- Co z tym tytułem? Zaraz, zaraz, to nie pasuje!
- Zamknij się. Czytaj dalej, jesteś w poważnym zagrożeniu.
- Aha - przeszedł do dalszej lektury.
1. Strach
Wiesz dlaczego ofiara nie opuszcza toksycznego agresora, który ją krzywdzi? Dlaczego pozostaje z nim w związku?
Bo znajduje się w stanie hipnotycznym. Miesza się jej w głowie. Nie jest w stanie myśleć. Strach indukuje stan hipnotyczny. Strach i cierpienie. A oprawca przychodzi i mówi: - Jestem, tu by ciebie chronić. Robię to, dla twojego dobra.
Nie może myśleć, bo się boi. Te powtarzane komunikaty "Jestem tu, by ciebie chronić. Jestem dobry. Reprezentuję dobro i robię to dla twojego dobra." po prostu, bez odpowiedniego filtra, pozostają w świadomości. I ta osoba już nie wie, nie wie nic albo wie, podświadomie, że to dla jej dobra. Trwa w krzywdzącej relacji. Gdyby nie było w niej strachu, spostrzegłaby absurdalność całej sytuacji, wyszłaby ze stanu hipnotycznego.
Strach... jest niezbędny oprawcom. Tylko dzięki lękowi, mniejszość może dominować nad większością. Proste unicestwienie większości nie wchodzi zazwyczaj w rachubę, ale gdy wpisze się w ludzi strach, wtedy będą i ogłupieni, i podatni na destrukcję świadomości (tzw. pranie mózgu), i posłuszni.
2. Ideał: żyć wiecznie w całkowitej wygodzie
Nie możesz czuć się źle. Ktoś powiedział coś, co cię zabolało? To niedopuszczalne. I powinno być karalne. Jest ci źle? Tak nie może być, ktoś się musi tym zająć. Zagrożenie? A gdzie państwo?! Śmierć jest już w takich realiach percepcyjnych i koncepcyjnych zupełnie poza zakresem i świadomość jej możliwości całkowicie paraliżuje człowieka.
Większość polityki obecnie obraca się wokół zapewnienia komfortu emocjonalnego rozmaitym osobom oraz bezpieczeństwa wszystkim, w świecie, w którym - jak to głosił Szymon Hołownia - skończyć się może powietrze i woda, spalić nas ma globalne ocieplenie i jeszcze tysiąc innych niebezpieczeństw czyha na nasz byt.
Trenowani i wychowywani w ten sposób ludzie, stają się jednostkami roszczeniowymi, w zakresie swojego samopoczucia, niezdolnymi do znoszenia sytuacji trudnych, do stawania w obliczu jakiegoś niebezpieczeństwa, agresywnie reagującymi na wszystko, co ich samopoczucie zakłóca, żądającymi od państwa i instytucji opieki w tym, i niemal każdym innym, zakresie. Ideał? Żyć wiecznie w całkowitej wygodzie.
Nie możesz tak się czuć! Nie możesz wykonywać nudnej pracy! Życie powinno być przyjemne! Ktoś powinien tę przyjemność i brak dyskomfortu zapewnić!
Tymczasem świadome doświadczanie dyskomfortu może być uzdrawiające. Prowadzi do samo-odpowiedzialności. Do poczucia i dostrzeżenia, że to my jesteśmy odpowiedzialni za siebie, nie negując istnienia i wpływu warunków otoczenia. Jednak to my odpowiadamy za swój los, a więc w warunkach jakie są: podejmujemy działania, a nie czekamy, oczekujemy, żądamy, pragniemy, błagamy, aby warunki się zmieniły.
3. Ostateczny lęk - śmierć
Każdy się boi śmierci. Kluczowe jest jednak, czy ów lęk, determinuje nasz stan psycho-fizyczny, mentalny? Czy na jakimś poziomie akceptujemy śmierć, jako tyleż nieunikniony, co naturalny koniec naszego życia, czy taką akceptację wypychamy poza granicę świadomości i z przerażeniem, mniej lub bardziej świadomym, czepiamy się życia za wszelką cenę, nawet jeśli jego zagrożenie nie jest duże?
Każdy chce żyć. Pytanie: Czy za wszelką cenę? Czy ten lęk determinuje życie człowieka. Innymi słowy:
Czy istniejesz po to, żeby przetrwać? Czy istniejesz po to, żeby żyć? Czy życie jest ukierunkowane na rozwój, tworzenie, miłość, relacje z ludźmi, czy życie jest ukierunkowane na podtrzymanie życia, zakończone śmiercią? - Oni chcą żyć wiecznie - mówi o ludziach JP, a cała rozmowa toczy się w kontekście "pandemi" choroby kowid.
Powstaje pytanie: Czy zaszczepieni, poprzez "przyjęcie" "szczepionki" pozbywają się lęku przed śmiercią? Taki bowiem motyw towarzyszy "zachętom" medialnym dla ludzi, żeby zrobili to, czego zrobić nie chcą. Otóż wydaje się, że przeciwnie. Zaszczepienie nie likwiduje strachu, ono go umacnia, cementuje w człowieku, przybija igłami strzykawki do mózgu. To dlatego właśnie zaszczepieni noszą maseczki, to dlatego boją się niezaszczepionych i czasem żądają by resztę też... Bo się BOJĄ. Ich strach nie uległ wygaszeniu. I słusznie. Bo oni też na kowid umierają, a statystyki jak wszystko w "pandemii" są niewiele warte, więc nie wiadomo jakie jest ich, prawdopodobieństwo śmierci.
4. Bezpieczny niewolnik i zagrożony wolny człowiek.
- To jest generalnie taki wybór i tylko taki. Jeśli się boisz i chcesz, żeby ktoś ci zapewnił komfort i bezpieczeństwo, to oddasz swoją wolność. Jeśli jesteś w stanie zaakceptować zagrożenie i niewygody, to możesz być człowiekiem wolnym - mówi JP.
Paradoksalnie dla człowieka, jego wolność jest o wiele bezpieczniejsza dla niego niż niewola. Wynika to z szeregu przyczyn, np. z takiej, ze wolni ludzie tworzą zintegrowane społeczności, w których "nikt nie jest sam", gdy zaś populacja niewolników bywa zatomizowana, nie tworząca wzajemnych, silinych relacji. Człowiek wolny rozumie, że odpowiada za siebie i stara się przeciwdziałać istniejącym zagrożeniom. Niewolnik jest bierny i czeka aż jego właściciel usunie zagrożenia i niebezpieczeństwa. Najniebezpieczniejszym jednak dla niewolnika jest jego właściciel. To właśnie on jest źródłem cierpienia niewolnika, jego nędznego stanu, zagrożenia, że w każdej chwili może się stać zbędny albo przeszkadzać, albo właściciel dla kaprysu może z nim zrobić, co zechce.
Powtórzmy:
- To jest generalnie taki wybór i tylko taki - mówi JP.
5 Podsumowanie
Budowanie w ludziach ideału życia człowieka jako życia przyjemnego i w pełni bezpiecznego, wolnego od dyskomfortu i zagrożenia, doprowadziło do wytworzenia osób szczególnie podatnych na rolę ofiary, szukających opieki, niezdolnych do znoszenia stresu i trudu. Niezdolnych do wytrwałego wysiłku w celu zmiany sytuacji czy położenia. Emocjonalnie słabych, wrażliwych na strach.
Charakter relacji pomiędzy agresorem, terrorystą, porywaczem a ofiarą jest podobny do relacji między agresywną władzą a ludnością. Sprowadza się do indukowania w ofierze cierpienia i przede wszystkim strachu. Strach w człowieku indukuje swoisty stan hipnotyczny, w którym człowiek jest niezdolny do myślenia krytycznego, co z kolei wzmaga podatność na przyswajanie uporczywie wpajanych poglądów, niezależnie od ich nieprawdziwości czy absurdalności.
Nadmiernie rozbudowany lęk przed śmiercią, nie korygowany filozofią, religią lub doświadczeniem, wypacza postawy życiowe, dla których priorytetem przewyższającym wszystko jest zapewnienie ulgi przed tym lękiem i przesunięcie motywacji z twórczych i rozwojowych, na jedynie zachowawcze i defensywne.
Ostateczny mentalny i światopoglądowy wybór jaki stoi przed człowiekiem, to wybór pomiędzy wolnością z nieuniknionymi zagrożeniami i trudami, a oddaniem tej wolności w zamian za obietnicę "opieki". Wybór de facto miedzy wolnością, a niewolą. Wiele osób "ucieka od wolności". Jednak rozum wskazuje, że wolność jest dla człowieka korzystniejsza i bezpieczniejsza. Zaś ci, co oferują "bezpieczeństwo" i "jakiś komfort" w zamian za wolność człowieka, najzwyczajniej go oszukują.
I to tyle pewnego kondensatu, przytoczeń i wniosków na bazie rozmowy JP Sears'a z Mattem Kibbe. Gdyby nie idiotyczne uwagi tego drugiego, na temat psów, to byłaby super. Ale i tak ciekawa. Tutaj - po angielsku:
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Blog osobisty, do czytania i subskrybowania przez RSS: {TUTAJ}
Inne tematy w dziale Społeczeństwo