![image](https://external-content.duckduckgo.com/iu/?u=https%3A%2F%2Fwww.sickchirpse.com%2Fwp-content%2Fuploads%2F2018%2F10%2FJordan-peterson.png&f=1&nofb=1)
Jordan Peterson - "self-help guru" prawej strony sceny społeczno-politycznej, psycholog kliniczny pomagający ludziom, heros intelektu, który rozmontował, rozłożył na części i de facto upokorzył wytresowaną w niszczeniu ludzi dzierlatkę z BBC na żywo, life, przed oczami wszystkich, wykazując nonsensy propagowane przez media i brutalne, manipulacyjne praktyki ludzi tych mediów.
A jednak wychodzi na to, że wprowadzał w błąd. Nie wprost oczywiście, bo dobre intencje i przenikliwość nieosiągalna dla większości ludzi. Napisał książkę "12 zasad życia", uczył jak radzić sobie z życiem, ze stresem, jak myśleć, jak postępować, żeby życie nabrało z powrotem sensu.
A jednak... A jednak "lekarzu pomóż sobie sam" - szydercze wezwanie - pojawia się w kontekście jego osoby, bo gdy nauczał o wszystkim, o czym wyżej było, to sam od lat funkcjonował na środkach psychotropowych, tj. takich, które modyfikują człowieka nastrój, samopoczucie, zmieniają jego myślenie i w efekcie działania.
Więc to jak? To innym wskazuje drogę, przedstawia zalecenia, a sam jedzie w tym czasie na proszkach? Wygląda na to, że tak właśnie było. Historia Jordana Petersona jak i jego poglądy są ciekawe, tragiczne, interesujące. Zwiększane z różnych powodów dawki ciężko uzależniających psychotropów - klonazepam - doprowadziły go do stanu, w którym dalsze funkcjonowanie już nie było możliwe.
Profesor uniwersytetu w Kanadzie, człowiek z dochodami i majątkiem liczonym w milionach dolarów, niezwykle wpływowa w sensie mediów społecznościowych osoba, stanęła na krawędzi załamania, a nawet śmierci. Wg. relacji jego córki, jego stan (zdarza się to w 1-2% przypadków stosowania tych leków - benzodiazepin) zagrażał życiu, a zachowania nabrały charakteru maniakalnego i zaczęły się ocierać o "rejony" samobójcze. Peterson podjął próbę wyjścia z uzależnienia od środków psychotropowych. Pojawił się w klinice odwykowej w Nowym Jorku. Najlepszej. Najnowocześniejszej. Szczyt szczytów możliwości. Niestety, reakcje organizmu na wycofanie z uzależnienia, są w tym przypadku niebezpieczne i sam proces może znów doprowadzić do utraty życia, zwłaszcza, gdy raz został przeprowadzony nieudanie, można przypuszczać, tak się właśnie stało.
Profesor psychologii znalazł się w pułapce. Nie mógł funkcjonować na lekach, których działanie w pewnym sensie się "odwróciło", nie mógł wyjść z uzależnienia od nich, bo reakcje organizmu to uniemożliwiały i groziły śmiercią.
Mikhaila- jego córka - ogłosiła, że jej ojciec jest... - to nie żart - w Rosji. Po wielu próbach wyjścia z uzależnienia w Ameryce, w trakcie których to prób, kilka razy o mało nie stracił życia, rodzina wywiozła go do Rosji, gdzie lekarze podjęli się wyprowadzenia go z uzależnienia od benzodiazepin. Ponoć trafił tam z zapaleniem płuc - należy się domyślać przywiezionym z Ameryki, respiratory potrafią być przyczyną - w ciężkim stanie.
Cała historia relacjonowana przez jego córkę wygląda trochę niewiarygodnie, ale jednocześnie przygnębiająco. Wg niej, w Rosji wprowadzono Petersona w stan śpiączki farmakologicznej na okres 8 dni i po obudzeniu jego stan ulega poprawie. Jednak długi okres czasu pomiędzy tą informacją a dniem dzisiejszym - 1,5 miesiąca - i brak jakichkolwiek nowych pozytywnych informacji, może budzić niepokój. Wypada Petersonowi życzyć zdrowia i siły. Warto go posłuchać, choć - sam by sobie tego życzył - krytycznie, a nie z nabożnością. Facet mówi ciekawie, trzyma "fason" i można się czegoś dowiedzieć.
-----------------------------------------------------------------
1. Relacja córki Petersona nt. jego stanu.
2. "Słynna" rozmowa Petersona z Cathy Newman z BBC. {Wersja z polskimi napisami}
3. Inna rozmowa Petersona z reporterem BBC.
4. Artykuł omawiajacy kwestie zdrowia Petersona.
Inne tematy w dziale Rozmaitości