O wielu rzeczach dowiemy się z łam mediów, strzelających ku nam strumieniem kolorowych obrazów o gwieździe NBA Kobe Bryancie, ale nie tego, że był katolikiem. Ta informacja zostanie zakopana, zasłonięta, zapomniana.
Wychował się w katolickiej rodzinie. W wieku 6 lat wyjechał z rodzicami do Włoch. Potem wrócili do stanów. W wieku 21 lat poznał swoją przyszłą żonę, z którą w kwietniu 2001 wziął katolicki ślub. Z małżeństwem tym, miał trochę perturbacji, bo na początku jego rodzice nie chcieli znać panny młodej - to zmieniło się po urodzeniu się pierwszego dziecka, a w grudniu 2011 Vanessa (żona Bryanta) złożyła pozew o rozwód. Bryant się nie poddawał. Nieco ponad rok później Vanessa wycofała pozew.
Być może najtrudniejszym momentem w jego życiu, był pozew o gwałt. Złożyła go w 2003 roku 19-letnia pracownica hotelu, w Kolorado, w którym Bryant nocował. Aresztowany 2 lipca, zwolniony za kaucją, znalazł się w sytuacji grożącej, w skrajnym przypadku, wieloletnim więzieniem.Jego popularność się załamała. Kontrakty sponsorskie ze strony McDonald i Nutelli zostały rozwiązane. Bryant znalazł się "na zakręcie".
Bryant przyznał się do zdrady i pozamałżeńskiego seksu. Dla jego bliskich, ale dla niego samego przede wszystkim był to szok. Wracając do swojego strachu przed znalezieniem się w więzieniu Bryant wspominał, że zwrócił się o rozmowę do księdza:"Tą rzeczą, która na serio mogła mi przez to wszystko przejść - jestem katolikiem - była rozmowa z księdzem".
- On spojrzał na mnie - mówi Bryant - i zapytał:
- Zrobiłeś to?
- Nie. Oczywiście, że nie - odpowiedziałem.
- Masz dobrego adwokata? - zapytał ksiądz.
- Świetnego.
- Zostaw to. Zajmij się dalej swoim życiem. Bóg nie da ci niczego, czego nie mógłbyś znieść, i teraz to już jest w Jego rękach. Nie masz nad tym żadnej władzy, więc... zostaw to (Bogu).
"I to był ten zwrotny punkt" - mówił Bryant.
Bryant łączył swój katolicyzm z pomocą ubogim. Założył rodzinną fundację "Kobe & Vanessa Bryant Family Foundation", która wspierała szereg projektów, mających nieść pomoc słabszym i uboższym.
Oskarżenie o gwałt zostało wycofane. Bryant miał z Vanessą cztery córki. Stał się przykładnym mężem i praktykującym katolikiem.
Ksiądz Steve Sallot relacjonuje, że Kobe z córką przyszli do kościoła Our Lady Queen of Angels w Newport Beach w niedzielę przed siódmą rano, w dniu, w którym zginęli w katastrofie. Przyjęli komunię.
Czy to ważne, że Kobe był katolikiem? Czy gdyby był protestantem, buddystą itd. to jego śmierć byłaby mnie ważna, czy on sam mniej ważny?
Nie. Ale zbyt często "reklamuje" się katolicyzm jako wyznanie osób społecznie upośledzonych, nierozgarniętych, zacofanych. Dorabia się "katolicyzmowi" gębę. Niszczy się go powodzią medialnych oskarżeń, które przecież często oparte są na prawdziwych zbrodniach popełnianych przez księży, ale nagłośnienia i upubliczniania takich samych zjawisk w środowiskach innych wyznań - nie ma. Tylko jedno jest na celowniku medialnego lewiatana. Katolicyzm.
Więc światowa super gwiazda, jako katolik, owszem grzeszny, ale udowadniający swoim życiem i postępowaniem, że jego religijność jest prawdziwa, Kobe jest dobrym przykładem. Przykładem na to, że katolicyzm może pomagać w życiu. Że ksiądz, nie drapieżnik, ale prawdziwy przyjaciel. Że Bóg się liczy. I spotkania z nim, wypada Kobe życzyć, jak i jego córce i wszystkim, którzy zginęli w tej katastrofie. A nam, można nieco wyżej podnieść głowę i nieco otrzasnąć sie, z tej fali pedagogiki wstydu aplikowanej nam przez media.
-------------------------------------------------------------------
źródła: https://abc7news.com/5884317/
https://www.catholicworldreport.com/2020/01/26/the-catholic-faith-of-kobe-bryant/
https://www.catholic.org/news/ae/celebrity/story.php?id=84185&fbclid=IwAR3V_jfRT7fuNnLNf9j54OeyJuAc36xowSgA4vzy1o5qF1K9onN30wDClYY
-------------------------------------------------------------------
Mój audiobook: {LINK}
Inne tematy w dziale Sport