Może rację miała Pani Dulska a nawet dawna inteligencja, że pewnych tematów nie należy publicznie poruszać. - Niestety, są to tematy które dziennikarze najbardziej lubią.
- Co mnie obchodzi David Irwing, Pani Steinbach czy Palikot? - Gdy na nich przypadkiem trafiam, chce mi się śmiać. Nie ukrywam, złośliwie, czyli w najmilszy sposób, satyryczny. - Gdyby wszyscy się z nich śmiali, to nie mieliby oni wpływu na politykę. - Jednym słowem jestem przeciw poważnemu traktowaniu każdego głupka, poświęcania mu naukowych analiz. Je pozostawmy szmatławcom.
Powyższe wpisałem w blogu Wojciecha Sadurskiego.
Ale bardziej irytują mnie reklamy.
62. Spis tytułów moich notek ułatwia nawigację w tym blogu, bo tytuły w tym Spisie są linkami do notek.
Pseudoeuklidesową Einsteina szczególną teorię względności zbudowałem euklidesowo, czyli w sposób absolutnie wyobrażalny, klasycznie. A przy okazji rozszerzyłem ją na tachiony, dzięki czemu pojawiła się w niej antymateria.
Zobacz także co ja uważam. I inni.
A fizyka nie może być stekiem formułek nie do pojęcia, algorytmami dla liczydeł.
Ale najłatwiej udowodnić to czego nikt nie rozumie. Zwłaszcza jeśli wystarczy udowodnić tak by nadal nikt nie rozumiał. A właśnie tak dowodzi się w fizyce współczesnej.
Szczególna teoria względności Einsteina jest niepotrzebna, a moja jest potrzebna po to, by to zrozumieć.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka