Odrodzenie klasowego konfliktu w Rosji

Ile ludności liczy Rosyjska Federacja?

Państwowa instytucja „Rosstat” podaje oficjalne dane dotyczące ludności Rosji. Według oficjalnej oceny Rosstatu „ogólna ilość ludności Rosji na 1 stycznia 2018 r., wynosi 146 880 432 osób”.

Czy sądzicie, że to są prawdziwe dane?

Trzeba uwzględnić, że to jest Rosja, a na każdych wyborach dla właściwego głosowania niezbędne są martwe dusze.

Wielu rosyjskich blogerów nie wierzy w te dane, a liczby podawane przez „Rosstat” uważa za mit i przypuszcza, że Rosjan jest wiele mniej. Niektórzy podają również, że w okresie styczeń wrzesień 2018 r. ludność zmniejszyła się o 173 tysiące osób. I wszyscy ciekawi są ile ludności ma Rosja.

Sam też byłem ciekawy i postanowiłem sprawdzić w źródle, które uznałem za najbardziej wiarygodne. Zajrzałem na stronę CIA, czyli Central Intelligence Agency „The World Factbook” i dowiedziałem się, że ludność Rosji liczy 142122776 osób według stanu na lipiec 2018 r.

Niektórzy rosyjscy blogerzy nie wierzą także w dane podawane przez CIA i uważają je za mocno zawyżone.

Zastanawiają się też nad poziomem biedy wśród Rosjan. Jak oficjalnie podał przewodniczący Izby Obrachunkowej RF Aleksiej Kudrin,  w Rosji bieda utrzymuje się na wysokim poziomie – dochody poniżej minimum przeżycia ma 19,3 miliona osób, czyli 13,2% ludności.

Jednak liczby te obala wicepremier RF Tatjana Golikowa  i stwierdza, że bieda w Rosji obejmuje minimum 25% ludności Rosyjskiej Federacji, czyli ok. 32 miliony ludzi.

Planowany przez rząd wzrost obciążeń podatkowych doprowadzi do "wzrostu inflacji" na początku 2019 r. O tym w wywiadzie dla "Interfax" powiedział dyrektor departamentu polityki pieniężnej Centralnego Banku Rosji Aleksiej Zabotkin.

Wzrost podatku VAT z 18% do 20% doprowadzi do frontalnego wzrostu cen towarów i usług na terenie całego kraju. Dostosowanie gospodarki rozpocznie się w styczniu i "rozciągnie się na dwa do trzech miesięcy" - twierdzi Zabotkin.

„Trudno jest przewidzieć dynamikę tego procesu” i podkreślił: „jaka część wzrostu podatku VAT znajdzie odzwierciedlenie w ostatecznych cenach przed nowym rokiem, co nastąpi później, bank centralny nie wie”.

Niemniej jednak Bank Centralny spodziewa się, że "w pierwszym kwartale będziemy mieli znaczny wzrost inflacji. Najprawdopodobniej zobaczymy to już w danych za styczeń."

Inflacja powinna zwolnić w drugiej połowie roku, ale nawet biorąc to pod uwagę, osiągnie poziom 5-5.5% do końca 2019 roku. Jest to 1,5-krotnie więcej niż obecne szacunki Rosstatu mówiące o 3,5% inflacji na początku listopada b.r..

"Głównym czynnikiem przyspieszającym jest wzrost cen w segmencie żywności w koszyku konsumpcyjnym" - twierdzi Alexander Isakow, ekonomista z VTB Capital.

Ceny cukru wzrosły już o 30%, podczas gdy koszty produkcji mięsa - o 20% i ceny detaliczne produktów mięsnych rosną z wyprzedzeniem – zauważa 13 listopada dyrektor generalny „Rusagro” Maxim Basow.

38% społeczeństwa narzeka na rosnące ceny mięsa i drobiu, kolejne 31% dostrzega "bardzo silny" wzrost cen benzyny - pokazują wyniki sondażu Banku Centralnego .

Podnosząc podatek VAT, środki finansowe zostaną faktycznie zdjęte z całej populacji, wyjaśnia Alexander Suslin z grupy ekspertów ekonomicznych: podatek tkwi w cenie wszystkich towarów i usług, które kupują konsumenci. „W sumie konfiskata wyniesie 500 miliardów rubli” - ocenia główny ekonomista Alfa Banku Natalia Orłowa I dodaje: przy istniejącej stagnacji przychodów oznacza to zmniejszenie konsumpcji o 2%.

Ostatnio rada ekspertów przy rządzie Rosyjskiej Federacji wystąpiła z propozycją dodatkowego podatku na kiełbasę i popularne w Rosji „sosiski”, czyli parówki produkowane z czerwonego mięsa. Propozycja miałaby wynikać z troski władz o zdrowie ludności Rosji – mniejsze spożycie kiełbas i parówek ma wpłynąć na przedłużenie czasu życia Rosjan.

Oczywiście podwyżki podatku objęłyby popularne „kiełbasiane chleby” produkowane przez firmę „Rosnieft” z trofeów jej szefa Igora Sieczina, w postaci upolowanych dzikich zwierząt.

„Absolutne zbydlęcenie - wprowadzenie podatku akcyzowego na kiełbasy i kiełbaski. Ludzie tutaj już jedzą mało i źle. I jeszcze w tym próbują ich ograniczyć. Czekam, by jakiś minister lub gubernator doradził Rosjanom, aby zdrowo się odżywiali kawiorem, jesiotrem gwiaździstym, czy owocami morza”. Tak reaguje znany moskiewski politolog. I dodaje: „Wszyscy rozumiemy co się dzieje, ale niczego nie możemy zmienić:.

"Jednak sytuacja  zbliża się do przełomu jak tłok w opancerzonym cylindrze. Możesz nieco zwolnić, ale nie możesz go już zatrzymać ani zwinąć. Taka mentalność była w Partii Komunistycznej w latach 1990-1991. W Rosji dojrzewa sytuacja rewolucyjna”. 

„W Rosji postępuje ożywienie konfliktu klasowego. Jak dotąd społeczeństwo woli pokojowy protest, ale wszystko może się gwałtownie zmienić” – takie opinie wyrażają niektórzy czołowi dobrze zorientowani i nawet powiązani z Kremlem moskiewscy politolodzy.

"Polityczne nastroje wśród młodzieży stają się szczególnie antysystemowe. Naród we wioskach wymiera i wszyscy wypatrują Nawalnego i zmiany. Wielu ludzi pozbyło się strachu i nie boi się mówić: „Już niedługo będzie rewolucja”."

Oto zebrane opinie i stwierdzenia niektórych znaczących moskiewskich politologów, a w tym i profesorów:

1. Konflikt odradza się w najbardziej okrutnej historycznej postaci - jako konfrontacja uprzywilejowanej mniejszości i zubożałej większości ograniczonej w swoich prawach.

2. Dochód narodowy związany przede wszystkim z bogactwami naturalnymi, za pośrednictwem mechanizmów państwowych jest redystrybuowany na korzyść niewielkiej mniejszości. Podlegająca opodatkowaniu większość zostaje celowo przekształcona w odmianę jakby "nowego rodzaju ropy naftowej": presja podatkowa rośnie, państwo socjalne jest systematycznie demontowane

3. Reforma emerytalna była sygnałem dla społeczeństwa, że najwyższa władza nie chroni go. Ona okazała się tym rubikonem, za którym nawet idioci potrafili zrozumieć, że władze mają zamiar zapewnić funkcjonowanie państwa i jego ambicji kosztem ludności.

4. Mechanizmy tłumienia konfliktów klasowych przestały działać. Małe i średnie firmy są dławione, już i tak niewielka klasa średnia skurczyła się półtora do dwóch razy, a znieczulanie propagandowe traci siłę.

5. Zmiana świadomości politycznej powoduje zmiany w zachowaniach politycznych, co wykazały wybory regionalne w październiku. Póki co społeczeństwo preferuje konwencjonalne i pokojowe środki protestu.

6. Jednak agresja, która przejawia się do tej pory w pojedynczych przypadkach (strzelaniną w Kerczu i atakiem na FSB w Archangielsku), może objawić się w sposób całkowicie gwałtowny i na dużą skalę.

7. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przygotowuje się do" bitew klasowych "z populacją w okresie zimowo - wiosennym 2019 r. z powodu gwałtownego pogorszenia sytuacji. Benzyna po 70-80 rubli za litr, ogromny wzrost opłat za media i podatków.

8. W prywatnych rozmowach urzędnicy zaczęli śmiało używać słowa „katastrofa”, aby opisać „świetlane perspektywy.”

9. W nieoficjalnych rozmowach z amerykańskimi partnerami nawet lojalni oligarchowie za granicą i niedawni liderzy rosyjskiej gospodarki zdecydowanie odcinają się od polityki zagranicznej Kremla.

Moskiewscy politolodzy są pewni: postępuje rozkład państwa.

Kiedy dojrzeje sytuacja rewolucyjna i nastąpi wybuch?

– Nie wiadomo i nikt tego terminu konkretnie nie określa.

Są też tacy, którzy nieoficjalnie przypuszczają, że Putin jest w stanie odzyskać zaufanie społeczne poprzez spektakularne działania na Ukrainie: zagarnięcie Kijowa i całej Ukrainy bez zachodnich, banderowskich województw, które może sobie wziąć Polska (Żyrinowski).

Tymczasem „Rosgwardia” powołana przez Kreml do walki z protestami społecznymi jest już uzbrojona po zęby  i aktualnie zakupiła najnowszy laserowy sprzęt do rozganiania - ogłuszania i oślepiania – tłumu.