Znana blogerka Gruenefee napisała w komentarzu do poprzedniej notki:
Pragnę podkreślić, że wyrażony przez Gruenefee pogląd wcale nie uważam za moskiewską propagandę. Raczej określiłbym go jako bardzo bliski stanu realnego.
I chciałem dalej podkreślić w odpowiedzi, że wydarzenia ostatnich miesięcy na Ukrainie mogą przynieść pożytek dla całego świata Zachodu.
Powinna ustąpić panująca na całym Zachodzie dotychczasowa głupota w polityce względem Rosji!
Zachód powinien zawsze zdawać sobie sprawę jakie są marzenia każdego satrapy - władcy autorytarnego, czy totalitarnego siedzącego na Kremlu.
Te dążenia i marzenia są identyczne od setek lat - przedstawiłem je w notce "Na Zachód! Armia Czerwona dotrze do Lizbony!"
Tylko durnie nie wiedzą, że te stałe, dalekosiężne cele Kremla, skrywane raz mocniej, raz słabiej, są i będą ciągle żywe nie tylko na Kremlu, ale i w biednym społeczeństwie rosyjskim.
Około 100 takich czołowych amerykańskich koncernów zrzeszonych w organizacji BUSINESS ROUNDTABLE zebrało sie dzisiaj przy udziale Sekretarza Obrony USA Chucka Hagela, aby przedyskutować sankcje w stosunku do Rosji i ich skutki dla nich samych. Dobrze, że prezydent tej organizacji John Engler jest Republikaninem!
„Zarządzający koncernami są mocno zaniepokojeni tym co zachodzi w Rosji. Wielu z nich ma znaczącą część swojego biznesu w Rosji. Oni śledzą jak rozwija się sytuacja i próbują zrozumieć w jakim kierunku ona zmierza i ustalić jakie należy podjąć kroki” – podkreślał wcześniej Engler.
Wiele z tych koncernów ładowało pieniądze w swój biznes w Rosji. I to w ogromnej części w dziedzinach związanych z HIGH TECH.
Zachód może jeszcze sie uratować, jeśli przejrzy na oczy i wyciągnie wnioski z lekcji ukraińskiej, jakiej udzielił durniom w Europie i w USA Putin. Tylko coś się wydaje, ze w Niemczech i Europie mało co zostało zrozumiane z tej lekcji i wszyscy będą trwać w tym durnym stanie - chyba najbardziej w Niemczech. Jest to jednak tylko opinia.
Według ostatnich doniesień z realnymi sankcjami dla Rosji sprawa też wygląda nienajlepiej. Jak podawał Ernst & Young, amerykańskie koncerny inwestują więcej niż inni w Rosji w sferę High Tech oraz w sektor finansów. Ogromna ich aktywizacja nastąpiła w 2012 roku, po przyjęciu Rosji do WTO.
„Mamy nadzieję, że sankcje nie dotkną przemysłu” – tak wypowiedział się Norman Liu prezes zarządu General Electric Capital Aviation Services.
Biznesmeni boją się utraty swoich aktywów i zemsty Rosji. Wpływają na Kongres i Biały Dom informując, że „Jednostronne amerykańskie działania mogą stanowić zagrożenie ich aktywów w Rosji oraz handel powodując straty w dziesiątkach miliardów dolarów.
Rezultaty spotkania koncernów zrzeszonych w organizacji BUSINESS ROUNDTABLE nie są i prawdopodobnie nie będą znane. O wszystkim zadecyduje Biały Dom i Kongres USA.
Można jednak domniemywać i odnosić wrażenie, że żadnych szybkie, szerokie i skuteczne sankcje w stosunku do Rosji nie będą zastosowane. Chociażby dlatego, że sojusznicy USA w Europie będą takim sankcjom przeciwni. Gospodarcze interesy Europy w Rosji są wiele większe od amerykańskich – poczynając od zakupów gazu i ropy, aż do wkładów finansowych w postaci kredytów i inwestycji w Rosję w rozmiarze ogółem prawie 200 mld dolarów.
Można jednak tylko mieć nadzieję, że zachodni świat zmądrzeje - w dłuższym okresie czasu wyciągnie właściwe wnioski w zakresie polityki gospodarczej w sprawie Rosji. I nastąpi łagodne wycofywanie się z tego kraju dążącego za wszelką cenę do przekształcenia się w mocarstwo światowe niebezpieczne nie tylko dla swojego najbliższego otoczenia.
Być może, że tak się stanie. Jednak należy pamiętać: tak jak Lenin jest wiecznie żywy w Rosji to i ten jego przysłowiowy sznurek świata Zachodu może posłużyć do celu określonego kiedyś przez wodza Rosjan.
Komentarze
Pokaż komentarze (58)