Rosja jest niezwykle silnie zależna od eksportu gazu i ropy do Europy. Ma konkurencję Iranu, USA i Kataru. Żeby być lepszym od konkurencji, trzeba mieć dobre stosunki z Europą. Jednocześnie Kreml chce mieć dobre stosunki z Kazachstanem, aby utrzymywać swoje wpływy w regionie jako przeciwwagę Chinom i Turcji. Prezydent Nazarbajew jednak wie dobrze, że w całym północnym regionie Kazachstanu, istnienie rosyjskojęzycznej ludności stanowi niebezpieczeństwo dla jego kraju. I pamięta, że pewien doradca Putina – znany Euroazjata – przewiduje włączenie północnego Kazachstanu w skład Rosyjskiej Federacji.
Rosja pragnie także przyjaźni z Azerbejdżanem, nie tylko z powodu ropy naftowej, ale dlatego, że perspektywiczna oś Turcja – Azerbejdżan – Tatarstan, zagrażałaby jej istnieniu jako całości.
Najbardziej jednak do życia i rozwoju Rosji potrzebna jest współpraca z USA i Europą w dziedzinach związanych z High Tech. Aktualnie Rosja kupuje ponad 90% precyzyjnych, zaawansowanych technologicznie zespołów oraz 45% importowanych maszyn z nowymi technologiami w Niemczech. W zakresie rozwoju i modernizacji opiera się o współpracę przede wszystkim z USA, a także z krajami UE. Bez dopływu zastrzyku nowoczesnych podzespołów i maszyn oraz wiedzy z zewnątrz, Rosja nie będzie w stanie zapewnić sobie możliwości obrony, chociaż pewien znany moskiewski strateg twierdzi, ze jest to możliwe i musi być związane z nowym paradygmatem rozwoju Rosji. Tylko jestem przekonany, ze ten nowy paradygmat może zadziałać dopiero po dziesiątkach lat od ustanowienia go jako obowiązujący i przymusowy, jak niegdyś w ZSRR. Co nieco na ten temat będzie w innej notce p.t. „2. Nauka w Rosji: INNOPOLIS”.
Wejście Krymu w skład Rosji powoduje określone kłopoty. Wymaga dotacji, brakuje tam wody dla ponad miliona mieszkańców, brakuje własnej energii elektrycznej. Istnieje tylko bandycka władza krymska z milionem potencjalnych emigrantów do centrum Rosji.
A przecież tylko przy cenie w 2014 roku 108 USD za baryłkę ropy, Rosja będzie w stanie zabezpieczyć swoje potrzeby socjalne oraz zapewnić ochronę zdrowia dla ludności. Zabraknie jej jednak około 3% jej budżetu dla potrzeb Krymu, co przy skorumpowanych urzędnikach rozkradających pieniądze podwoi się do 6% budżetu Rosji. A sam Krym do PKB Rosji jest w stanie wnieść tyle co nic.
Prawie cały PKB Rosji opiera się o gaz i ropę, a więc i ceny tych surowców, które Rosja musi sprzedawać za wszelką cenę mają decydujący wpływ na rosyjski PKB.
A NATO, które zapewne powinno pojawić się na Ukrainie spowoduje, że w odległości 500 km od Moskwy z południa i także od północy mogą pojawić się rakiety. Kraje Bałtyckie ze swoimi rosyjskojęzycznymi mieszkańcami, przecież nie będą czekać, aby spotkał je los Krymu. W Polsce także niewątpliwie pojawią się poważne bazy USA, jako członka NATO. Kazachstan obróci się do Chin i może też Turcji, Azerbejdżan do Turcji, a Gruzja wstąpi do NATO.
Rosja w gospodarce może stracić 30% rynku gazu i ropy. Zastąpi ją Iran, Katar, a być może także Izrael. I wtedy nawet ceny ropy mogą upaść sporo poniżej 100 USD/baryłkę. Rozwój Rosji ulegnie jeszcze gwałtowniejszemu zahamowaniu. Import nowoczesnych technologii będzie możliwy tylko z Chin, od których Rosja zacznie się uzależniać bardzo silnie. A Chiny maja przecież w stosunku do Rosji określoną politykę, lecz o tym później w odrębnej notce p.t. „Przebudzenie chińskiego smoka”, gdy Chiny mogą zapragnąć bronić praw swojej chińskojęzycznej ludności w Chabarowskim Kraju. Broń jądrowa Rosji nic nie pomoże – Komunistyczna Partia Chin już teraz postanowiła przekształcać swoją gospodarkę planową na rynkową i także za 5-10 lat będą posiadać technologie zabezpieczające ją od uderzenia rakietowego z Rosji z pewnością 99,99%.
Okupacja, czy aneksja Krymu przez Rosję będzie wariantem najbardziej szczęśliwym. Nie będzie żadnej zawieruchy wojennej z udziałem 200 tysięcznej armii Ukrainy. Starcia zbrojne mogłyby dla Rosji okazać się tragicznymi, bo wtedy nastąpiłaby nieuchronna reakcja społeczności międzynarodowej, a prezydent Putin mógłby być nawet w przyszłości sądzony z inicjatywy Rosjan w jakiejś moskiewskiej Norymberdze.
Spadek przedsiębiorczości w Rosji, brak modernizacji i innowacji jest zgodny z dalekosiężnymi celami Chin. Przy zmniejszeniu cen węglowodorów i spadku ich eksportu, tylko nowoczesny, innowacyjny przemysł mógłby stać się źródłem ratunku dla Rosji. Odosobniona Rosja z jedynym partnerem – Syrią, po prostu runie i się rozleci. Królewiec, Karelia – Ingermanlandia, Północny Kaukaz, Baszkiria, Tatarstan, Kałmukia, Tuwa, Buriatia, Republika Sacha – Jakucja, już teraz mają antyfederacyjne ciągoty. Kuryle i Kamczatka to marzenia Japonii. Cały Daleki Wschód jest już zarezerwowany dla Chin – przecież zasiedlanie tych terenów przez Chińczyków już tam trwa!
Łotwa zastraszana dotychczas przez Rosyjską Federację też powiększy swoje terytorium.
Najdziwniejsze jest to, że Kreml już od pewnego czasu realizuje ten precyzyjny plan, który jest najskrytszym marzeniem Chin.
Na Kremlu prawdopodobnie zupełnie nie rozumieją o co toczy się teraz strategiczna gra geopolityczna. To nie jest gra, w której stawką jest wzrost dobrobytu Rosjan i pokojowe ich życie.
Gra toczy się o długofalowe istnienie Rosji jako państwa!
Czy Putin i cały Kreml jest ślepy?
Ten uchodzący za wybitnego, rosyjski politolog jest przekonany o ogromnych możliwości rozwoju państwa w ramach gospodarki zamkniętej.
Szczęść mu Boże! Łatwo przewidzieć dokąd zawędruje w tym przypadku Rosja.
Remizow uważa, że Putin decydując się na inwazję na Krym wszystko przewidział i rozumiał wysoką cenę swojej decyzji: „Gotowość Putina zapłacić tę cenę za faktyczne wypełnienie narodowych zadań charakteryzuje go z najlepszej strony” Jednocześnie Remizow zauważa, że Rosja będzie musiała mocno zmienić się, aby przezwyciężyć skutki decyzji Putina.
Tytułowe pytanie notki pozostaje bez odpowiedzi. Nikt w Rosji nie jest w stanie na nie rzeczowo odpowiedzieć. Każdy boi się wyartykułować, że jest to fanaberia, czy zachcianka Putina realizowana ku zadowoleniu większości dla udokumentowania rzekomo imperialnej potęgi Rosji..
A tymczasem dyktator Putin podwyższa stawkę i rozpoczyna grę o całą Ukrainę, nie zdając sobie sprawy z tego, jakim krachem dla Rosji zakończy się ta gra!
Historia przyśpiesza! Przybliża się czas rozpadu kolosa rosyjskiego!
Tymczasem na naszych oczach „Rosja przekształca się w kraj, który będzie ohydą nawet w stosunku do Związku Sowieckiego”!
Komentarze
Pokaż komentarze (125)