W Salonie wysyp notek o Ukrainie. Także i ja dorzucam coś na ten temat.
Na początek Słowa Władimira Putina wypowiedziane 26 grudnia 2013:
Władimir Putin:
- „Ukraina już zarobiła 10 miliardów dolarów na Rosji. Za podpisanie w kwietniu 2010 roku umowy na rozmieszczenie rosyjskiej floty w Sewastopolu po 2017 roku na kolejne 25 lat z możliwością przedłużania na okresy 5-letnie, nastąpiło zmniejszenie opłaty za gaz dla "Gazpromu" 100 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Na dzień dzisiejszy daje to 10 miliardów dolarów.

- Wartość kredytów dana Ukraińskim dłużnikom przez 4 banki Rosji: Сбербанк, ВТБ, ВЭБ i «Газпромбанк, wynosi prawie 29 miliardów USD.
- Plus jeszcze dwa miliardy rosyjskiej przedpłaty za tranzyt gazu dają w sumie wszystkie kredyty i quasi kredyty ponad 30 miliardów dolarów.
- Pracujemy i będziemy pracować z Ukrainą. Nie na straty dla siebie, i pracować będziemy dalej i w sferze nośników energii jak i w sferze finansów.”
Jedna uwaga:
Od ewentualnego podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE do faktycznej integracji to droga, która może być dalsza, aniżeli odległość z Ziemi na Księżyc.
Przykład: Turcja podpisała umowę stowarzyszeniową z UE akurat 50 lat temu, bo w grudniu 1963 roku! Pół wieku oczekiwania nijak nie przybliżyło wejścia Turcji do UE!
Trzeba podkreślić, że problem ukraińskiego wyboru miedzy Rosją, a Europą jest mocno rozdmuchany i nieco sztuczny. Problem zginie, kiedy upadnie ta czasowa sowkowo - euroazjatycka administracja w Kremlu. A Rosjanie przypomną sobie za Piotrem I, że są Europejczykami i rozpoczną normalną współpracę z UE, co uczyni także Ukraina.
Politycy rosyjscy zmienią wtedy wektor swojej samoidentyfikacji i zechcą budować Rosję jako państwa typu europejskiego, a nie typu bizantyjskiego, jaką teraz jest putinowska Rosja.
Rosja pogrzebie wtedy swoje durne imperialne euroazjatyckie ambicje i przypomni sobie o swoich historycznych związkach z Europą. Oprze wtedy swoje z nią oraz wschodnimi sąsiadami UE związki o kooperację bez integracji, i będzie to wariant najbardziej korzystny dla wszystkich. Ukraina wtedy może zechcieć realnie integrować się z UE.
A w aktualnej sytuacji wydaje się zrozumiałe, że realna integracja Ukrainy z UE jest bardzo trudna do osiągnięcia. A nawet jeśli umowa stowarzyszeniowa z UE zostałaby przez Ukraine podpisana, to w praktyce mało co zmieniłoby się w stosunku do aktualnego stanu.
Aktualnej sytuacji nie należy rozpatrywać w kategoriach „teraz albo nigdy”. W przyszłości warunki polityczne dla integracji Ukrainy z UE mogą się polepszyć.

I takie odłożenie wejścia Ukrainy do UE wydaje się być również korzystnym z punktu widzenia interesów Polski w UE.
Nie potrzeba nam martwić się o Ukrainę , która sama buduje sobie swój los. Póki co przebiegły Janukowycz licząc na swoje zwycięstwo wyborcze w 2015 r., skusił się na „subsydia” rosyjskie podobne tym jakie otrzymuje Białoruś i Kazachstan kosztem podatnika rosyjskiego.
Jeśli jednak sowkowo – euroazjatycka administracja na Kremlu przetrwa ze swoją bizantyjsko - turańską polityką Imperium Trzeciego Rzymu, być może nawet z odtworzeniem monarchii, to wtedy wszystkie powyższe rozważania nie są warte funta kłaków.
Lecz o tym w zupełnie innej notce.
"Niedawno ukazał się interesujący wpis: http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/338033,grawicapy-lataja-w-kosmosie pióra znanego blogera Zbigwie, z wykształcenia fizyka" - http://autodafe.salon24.pl/249413,zagadkowe-analogie. Znajdź ponad 100 moich notek na Forum Rosja-Polska http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl Poetry&Paratheatre 2010 i 2013.
Free counters
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka