Na Forum Żydów Polskich przeczytałem kiedyś interesującą notkę Lewica, prawica, metafizyka i antysemityzm napisaną przez Pawła Jędrzejewskiego. Mowa w niej była o antysemityzmie, który łączy skrajną lewicę i skrajną prawicę.
Autor podjął tam próbę znalezienia odpowiedzi na pytanie dlaczego antysemityzm jest tak atrakcyjny dla fanatyków i fundamentalistów skrajnej lewicy, czy prawicy. Praźródło antysemityzmu P.J. upatruje w „odwiecznym, kosmicznym konflikcie pomiędzy Dobrem a Złem, gdzie - rzecz jasna - dla antysemity Żyd idealnie utożsamia zło”. W antysemityzmie jako ideologii nienawiści dostrzega wręcz wymiar metafizyczny.
Bardzo ciekawe są rozważania P.J. dotyczące szerzenia niechęci do Żydów, której od lat służą jednocześnie całkowicie wykluczające się „zarzuty”. Proceder zarzucania Żydom jakichś jaskrawo opozycyjnych, przeciwstawnych sobie win rozwinął się po to, aby uniknąć stwierdzenia, że oskarża się ich naprawdę wyłącznie o to, że są Żydami.
I odnośnie Polski międzywojennej, autor przywołuje interesujący tekst z książki „Zbiegi okoliczności", Paryż 1982,znanego polskiego publicysty tego okresu Konstantego Aleksandra Jeleńskiego.
Skrajności i na lewicy i na prawicy łączy antysemityzm, a magnesem dla fanatyków po obu stronach bywa ten "metafizyczny" aspekt antysemityzmu, który oni z natury uwielbiają.
Tekst na FŻP nie odnosił się do antysemityzmu polskiego, ale do antysemityzmu fanatyków na lewicy i na prawicy, których ten antysemityzm jako jedyna sprawa - łączy, choć ich "zarzuty" wobec Żydów wykluczają się nawzajem (jedni: "Żydzi to komuniści"; drudzy: "Żydzi to kapitaliści").
I ciekawie toczyła się dyskusja do momentu, aż pojawił się na FŻP bloger, który napisał:
„Od jakiegoś czasu chodzą mi po głowie, kiedy próbuję sobie wyobrazić lata międzywojenne”,
na co P.J. odpowiedział:
„Żydzi mieli permanentny status "obcego" w Polsce.
Przez setki lat: własny język, religię, obyczaj, literaturę, szkolnictwo, sądownictwo, nawet administrację.
To jest jeden z kluczowych czynników.”
Tenże przybyły bloger odpowiedział tak:
@ Forum Żydów Polskich
Przez setki lat: własny język, religię, obyczaj, literaturę, szkolnictwo, sądownictwo, nawet administrację.
Za co płacili (za obopólną zgodną) słone podatki. Nie mówiąc o rozkręceniu polskiej gospodarki. Bez ich wysiłku i wkładu finansowego państwo polskie nie zdołałoby utrzymać własnej armii i nie dotrwałoby pewnie do XVII w. Stąd takie zażyłe stosunki z ziemiaństwem. Dzięki nim szlachta była wypłacalna. Poza chłopami, Żydami i Niemcami nikt w Polsce nie brudził sobie rąk pracą. Z tym że Niemcy woleli pracować na własny rachunek, a dochody z pracy chłopa pańszczyźnianego trudno było nazwać dochodami...
pozdrawiam
I podpisał się:WALDBURG


Do późnośredniowiecznego Krakowa przybyli Żydzi z całej Europy - najczęściej uciekali oni przed prześladowaniami. Tutaj znaleźli swój dom.
Ten „wybitny” pseudoznawca historii Polski popełnił błąd. Dokonał absolutnej manipulacji. Będąc o tym przekonany sam zamieściłem mój komentarz na FŻP:
@waldburg
Waldburg napisał: "Bez ich wysiłku i wkładu finansowego państwo polskie nie zdołałoby utrzymać własnej armii i nie dotrwałoby pewnie do XVII w."
---------------
Ależ oczywiście! To tylko 50% prawdy!
Trzeba uzupełnić dodając:
"Bez ich wysiłku nie powstałoby w ogóle państwo polskie i w X wieku nie nastąpiłby chrzest Polski i nie utrzymałoby się to państwo nawet przez 100 lat!"
Teraz już jest 100% prawdy!
Kto nie wierzy w słowa Waldburga, może stosowne pytanie skierować do Eli Barbura!
ZBIGWIE
Litościwa blogerka Ewa Szumilewicz zareagowała wtedy na mój wpis tak:
Odpuść mu, proszę :)
Może się kiedyś obudzi :)
Przecież ta notka jest właśnie o tym, że w każdym pięknym narodzie jest garstka fanatyków. To przecież tylko garstka :)
W zasadzie zgodziłem się z tymi słowami jej komentarza, lecz zastanawiam się, czy ten bloger nazwany fanatykiem nie jest czasem także ekstremistą? I dlaczego należałoby odpuszczać delikatnie mówiąc jego eksces? Czy należy kierować się litością wobec fanatycznego ekscesu? I jestem trochę zdziwiony dlaczego żaden z autorów FŻP nie zareagował na ten obrzydliwy komentarz blogera nazwanego pośrednio fanatykiem?
Czyżby brak reakcji był akceptacją fanatycznych słów owego blogera? Chyba nie!
A notka na FŻP była o fanatykach, fundamentalistach, skrajnej lewicy, skrajnej prawicy i ich antysemityzmie.
„W artykule mówimy o skrajnościach. Bo skrajności - właśnie ekstremiści, właśnie fanatycy - stwarzają większość problemów.” – tak słusznie napisał autor notki P.J.
Ciekawe do jakich skrajności zaliczyć należałoby tego blogera nazwanego fanatykiem, o którym napisałem wyżej?
Dlaczego nie reagujemy na tego typu fanatyczne wypowiedzi dotyczące państwa polskiego?
Nie reagujemy również na taką wypowiedź: Uwazasz, ze Zydzi w Polsce byli emigrantami. Na jakiej podstawie? Te tereny od zarania zamieszkiwaly rozne narody.
A może już się przyzwyczailiśmy do takich stwierdzeń, ponieważ jak zauważyłem zaglądając niedawno na pewien blog, że podobnego typu wypowiedzi jest sporo. Grupa tych blogerów stanowi towarzystwo wzajemnej adoracji i nawet urządza sobie wspólne spotkania. Zastanawiam się jednak, czy takie ich spotkania można nazwać sabatem fanatyków?
"Niedawno ukazał się interesujący wpis: http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/338033,grawicapy-lataja-w-kosmosie pióra znanego blogera Zbigwie, z wykształcenia fizyka" - http://autodafe.salon24.pl/249413,zagadkowe-analogie. Znajdź ponad 100 moich notek na Forum Rosja-Polska http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl Poetry&Paratheatre 2010 i 2013.
Free counters
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura