Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Tylko dlaczego Niemcy od długich lat blokują budowę w Polsce elektrowni atomowej. Krąży w mainstreamie informacja o „ujemnych cenach energii w Finlandii”, ale tam prawie 50% energii pochodzi z atomu. Niemiecka minister od klimatu na dzień przed wybuchem wojny na Ukrainie, straszyła Polskę sądami w przypadku budowy elektrowni atomowej.
Dlaczego nam to robią?
Ile kosztuje 1 kWh w Niemczech 2023? Obecnie 1 kWh prądu kosztuje średnio 42 centy, czyli niecałe 2 złote. Rok temu ta średnia wynosiła 30 centów na 1kWh.
A Polsce:
W 2023 roku 1 kWh prądu wynosi od 0,94 do 1,03 zł brutto - w zależności od m.in. Twojego miejsca zamieszkania i sprzedawcy energii elektrycznej, ...
"....Niemcy przejmują teraz od Francji rolę rozsadnika opozycji wobec polityki zerowej emisji dwutlenku węgla, nie tylko dlatego, że mają ostrzejszą politykę – i dlatego, że narzucony przez siebie, wcześniejszy cel osiągnięcia zerowej emisji netto do 2045 r. coraz bardziej nie pasuje do rzeczywistości. Kraj wycofuje się z niskoemisyjnej energetyki, ponieważ elektrownie jądrowe zostały zlikwidowane, a one, podobnie jak rosyjski gaz, są zastępowane węglem. Prawie jedna trzecia niemieckiej energii elektrycznej jest obecnie wytwarzana przez energię węglową, w porównaniu z nieco ponad 1 procentem w ubiegłym roku w Wielkiej Brytanii. Podobnie jak w Wielkiej Brytanii, rząd Niemiec opiera swoją strategię zerowej emisji netto w dużej mierze na zastąpieniu centralnego ogrzewania paliwami kopalnymi pompami ciepła.
Opór ze strony Niemiec jest już widoczny w decyzji UE o złagodzeniu planu zakazania silników spalinowych w samochodach do 2035 r. – będą one teraz dozwolone, o ile będą mogły być zasilane paliwami syntetycznymi produkowanymi z wodoru i dwutlenku węgla. W zeszłym tygodniu nowa partia "Burger in Wut" (Obywatele w gniewie lub BiW) zdobyła 9,6 procent głosów w wyborach landowych w Bremie. Podobnie jak w przypadku holenderskiego ruchu rolników-obywateli (BoerburgerBeweging lub BBB), który znalazł się na szczycie wyborów regionalnych w marcu w proteście przeciwko wysiłkom rządu zmierzającym do zamknięcia gospodarstw rolnych w celu osiągnięcia celów azotanowych, to szybkość wzrostu BiW zaskoczyła wielu...".
Niemiecka gospodarka upadnie przez własną głupotę pociągając za sobą resztę Europy?
Ja tu piszę o tym od dawna!
Gaz drzewny, holzgas jest gazem generatorowym produkowanym w procesie zgazowania z drewna w urządzeniu zwanym gazogeneratorem.
Ten rząd marnuje, to co powiedzieć o poprzednim? System podatkowy był dziurawy jak sito, poza centrami bieda, ludzie wyjeżdżali na zachód za chlebem.
Trzeba mieć miarę w ocenie.
To twierdzisz ,ze im wyzsze i bardziej sciagalne podatki to obywatele bogatsi ?
A co pisze niemiecka prasa?
O trudnej sytuacji gospodarczej i społecznej w Niemczech pisze "Mitteldeutsche Zeitung". "Wielu Niemców stało się biedniejszych w ciągu ostatniego półtora roku. Inflacja pochłonęła ich siłę nabywczą, płace i emerytury w większości przypadków wzrosły mniej niż ceny. Nawet jeśli obecnie w niektórych obszarach inflacja znów się zmniejsza, to niewiele zmienia to w ogólnym obrazie sytuacji" - zauważa dziennik z Halle. "Pforzheimer Zeitung" stwierdza, że zarówno kanclerz Olaf Scholz, jak i minister gospodarki Robert Habeck mylili się w swoim optymizmie. Wbrew ich zapowiedziom wyniki gospodarcze nie poprawiają się, ale już dwa kwartały z rzędu ulegają pogorszeniu. Nowy niemiecki cud gospodarczy dobiegł końca. Republika Federalna nie jest już motorem gospodarczym Europy. Pozostaje teraz w ogonie" - czytamy.
"Berlin, mamy problem! Byłoby niezwykle pomocne, gdyby ministrowie przestali się na chwilę kłócić i zamiast tego zajrzeli do działów ekonomicznych gazet. Wtedy zdaliby sobie sprawę, że nadszedł najwyższy czas, aby rządzić" - apeluje "Muenchner Merkur". Gazeta wylicza, że konsumentów i firmy na kolana rzuciły przede wszystkim: rosyjska wojna, droga energia i wysoka inflacja.
Zdaniem dziennika to, czego Niemcy teraz potrzebują, to nie niekończące się debaty na temat nowych obciążeń i zwiększenia liczby regulacji dla obywateli i przedsiębiorstw. "Wraz z chaosem wokół zakazu ogrzewania (gazowego i olejowego w nowych budynkach - red.) koalicja rządowa robi coś przeciwnego do tego, co jest ekonomicznie niezbędne, tworzy niepewność (...) wśród właścicieli domów, którzy nie wiedzą, co ich czeka. A przecież powinno być jasne dla wszystkich: bitwa o klimat może zostać wygrana tylko wtedy, gdy gospodarka przy tym nie upadnie" - argumentuje monachijska gazeta.
Czytaj więcej na https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-prasa-o-recesji-niemcy-nie-sa-juz-lokomotywa-europy,nId,6802423#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
bitwa o klimat może zostać wygrana tylko wtedy, gdy gospodarka przy tym nie upadnie" - argumentuje monachijska gazeta.