O likwidacji CBA i IPN na razie cicho, głośno znowu o likwidacji urzędów wojewódzkich
1. Na jesieni 2016 na pierwszej konwencji programowej po przegranych wyborach parlamentarnych, przewodniczący Platformy Grzegorz Schetyna po raz pierwszy przedstawił zarys nowego programu tej partii i te zapowiedzi zszokowały dużą część opinii publicznej.
Na czołówkę tego programu „wybita” została likwidacja Instytutu Pamięci Narodowej (IPN), Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), a także 16 urzędów wojewódzkich.
Przypomnijmy, że na tej konwencji w Gdańsku przewodniczący Platformy zapowiedział likwidację Centralnego Biura Antykorupcyjnego, przypomnijmy instytucji za powstaniem, której w 2005 roku, Platforma gremialnie głosowała.
Co więcej ta deklaracja zabrzmiała wyjątkowo niestosownie w sytuacji, kiedy to Biuro prowadzi, co najmniej kilkadziesiąt postępowań przygotowawczych związanych z „ludźmi” Platformy, w tym tak spektakularne jak „procesy reprywatyzacyjne” w Warszawie.
Właśnie na nią natychmiast zareagował prześmiewczo internet, na jednym z portali społecznościowych, można było znaleźć następujący wpis „Schetyna zapowiada- zlikwidujemy CBA, komunikat CBA- przykro nam, zlikwidujemy was wcześniej”.
Wtedy padła także zapowiedź likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej, bo Platforma nie chce ani upamiętniać naszych bohaterów, nie chce realizować polityki historycznej, ba uważa, że budowanie świadomości narodowej jest groźne dla przyszłości naszego kraju.
2. Wtedy padła także ta bardzo nieodpowiedzialna propozycja likwidacji urzędów wojewodów i konsekwencji urzędów wojewódzkich i przeniesienie ich kompetencji do samorządów, głównie marszałków województw.
Jest to, bowiem uderzenie w spoistość państwa i zakwestionowanie zapisanej w Konstytucji RP jego unitarności, a więc podporządkowania wszystkich jego jednostek administracyjnych, władzom centralnym.
Co więcej to właśnie u wojewodów znajduje się nadzór prawny nad działalnością legislacyjną wszystkich jednostek samorządu terytorialnego (gmin, powiatów i samorządów województw) i wręcz trudno sobie wyobrazić, żeby jej w ogóle nie było albo żeby sprawował ją jakiś inny urząd.
3. Negatywna reakcja społeczna na te propozycje programowe Platformy najprawdopodobniej spowodowała, że dosyć szybko politycy tej partii, przestali głośno mówić o likwidacji CBA i IPN.
Ale na ostatniej konwencji samorządowej Grzegorz Schetyna przedstawił zmodyfikowany, ale jednak ciągłe groźny dla spoistości państwa pomysł odebrania wojewodom kompetencji w zakresie nadzoru nad służbami, inspekcjami i strażami i przekazanie ich do marszałków województw.
A więc teraz już nie likwidacja urzędu wojewody, ale pozbawienie go znaczących kompetencji i to w tak newralgicznym obszarze jak policja, straże pożarne i inspekcje zapewniające bezpieczeństwo mieszkańcom województwa we wszystkich obszarach ich życia.
4. Te pomysły Platformy osłabiania władzy rządowej i przekazywania kompetencji samorządom w sytuacji, kiedy, coraz częściej samorządowcy w różnych częściach naszego kraju zachowują się zupełnie nieodpowiedzialnie, tak jakby zarządzali „udzielnymi księstwami”, są zwyczajnie groźne dla sprawnego funkcjonowania państwa.
W tym kontekście należy przypomnieć zaproszenie przez PO i PSL do koalicji rządzącej województwem śląskim także mniejszości niemieckiej i powierzenie jej odpowiedzialności za tak newralgiczne obszary jak edukacja czy kultura.
Trudno pominąć także ostatnie próby prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zorganizowania obchodów kolejnej rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte bez udziału kompanii honorowej Wojska Polskiego i dopiero zdecydowane stanowisko ministra Obrony Narodowej i sprzeciw opinii publicznej doprowadził do rezygnacji z tego pomysłu.
Przewodniczący Schetyna przemilczał, więc sprawę likwidacji CBA czy IPN, ale konsekwentnie propaguje tak naprawdę likwidację urzędów wojewodów i w konsekwencji urzędów wojewódzkich.
Inne tematy w dziale Polityka