1. Wczoraj w obecności premier Beaty Szydło, wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego i ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka jedna ze spółek Banku Gospodarstwa Krajowego, konkretnie BGK Nieruchomości S.A. podpisała listy intencyjne z 17 samorządami o budowie na gruntach gminnych mieszkań na wynajem w ramach rządowego programu „Mieszkanie plus”.
Minister infrastruktury i budownictwa zakwalifikował to do tego programu pilotażowego 17 samorządów gminnych, które były gotowe przeznaczyć za symboliczną złotówkę działki pod wielorodzinne budownictwo mieszkaniowe, w sumie jest to aż 67 hektarów takich gruntów.
Okazuje się, że samorządowcy niezależnie od opcji politycznej zgłaszali się masowo do uczestnictwa w tym programie, wybrano do pilotażu zarówno duże miasta jak i mniejsze miejscowości (Biała Podlaska, Chorzów, Dębica, Gliwice, Katowice, Kobyłka, Nowa Dęba, Pelplin, Poznań, Radom, Skawina, Stalowa Wola, Stargard Gdański, Trzebinia, Tychy, Września).
W ramach pilotażu w ciągu najbliższych 2 lat na tych gruntach ma zostać wybudowanych około 6 tysięcy mieszkań w dwóch opcjach albo na wynajem albo też wynajmowanych, ale z możliwością wykupienia po20- 30 latach użytkowania.
2. Przypomnijmy tylko, że zasadniczą częścią programu „Mieszkanie Plus”, będzie budowanie mieszkań na wynajem, ale także mieszkań z opcją wejścia wynajmującego w jego własność po około 20-30 latach użytkowania.
Mieszkania w tym systemie budowane będą przez podmioty rynkowe (niewykluczone, że także przez specjalną celową spółkę Skarbu Państwa) w oparciu o specjalną linię kredytową w Banku Gospodarstwa Krajowego, ale na uzbrojonych gruntach nieodpłatnie (albo za symboliczną odpłatnością) udostępnionych przez państwo (chodzi między innymi o grunty będące w dyspozycji PKP i innych spółek państwowych, Agencji Mienia Wojskowego, czy Agencji Nieruchomości Rolnych), albo samorządy przekazywane do Narodowego Funduszu Mieszkaniowego.
W związku z tym cena metra kwadratowego takiego mieszkania nie powinna być wyższa niż 3 tys. zł, a w konsekwencji wysokość czynszu dla wynajmującego byłaby około 40-50% niższa niż obecne czynsze rynkowe (nawet z opcją wejścia we własność po ok. 30 latach).
Jak podał resort infrastruktury i budownictwa czynsz w mieszkaniach na wynajem będzie wynosił pomiędzy 10, a 20 zł za metr kwadratowy, natomiast z opcją wykupu na własność od 12 do 24 zł za metr kwadratowy.
Program budowy mieszkań czynszowych skierowany będzie do rodzin o średnich dochodach, które nie mają szans na uzyskanie własnego mieszkania, przy czym będzie zawierał preferencje dla rodzin wychowujących dzieci o średnim poziomie dochodów.
3. Program „Mieszkanie Plus” będzie wreszcie kompleksowym rozwiązaniem zaadresowanym do rodzin o średnim i niskim poziomie dochodów, zorientowanym nie na wspieranie „własności mieszkaniowej”, ale na wynajem, co zapobiegnie wpadaniu w pułapki zadłużeniowe, tak charakterystyczne obecnie dla wielu młodych rodzin (szczególnie tzw. frankowiczów).
Poprzedniej koalicji przez 8 lat udało się tylko zlikwidować dobry program mieszkaniowy „Rodzina na swoim”, po 6 latach od objęcia rządów wprowadziła wprawdzie swój program MdM, ale okazał się on wspierać głównie developerów, a nie młode rodziny (dopiero po miażdżącej kontroli NIK na jesieni 2015 roku rzutem na taśmę otwarto go także na rynek wtórny mieszkań).
Wprawdzie w pełni program Mieszkanie plus będzie realizowany dopiero w latach 2018-2019 (wcześniej będą prowadzone prace przygotowawcze zarówno legislacyjne jak związane z pozyskiwaniem gruntów), ale zwarte wczoraj z 17 samorządami umowy w ramach tzw. pilotażu, pokazują, że można zacząć budowanie takich mieszkań jeszcze w tym roku.
Inne tematy w dziale Gospodarka