Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
220
BLOG

Odmowa finansowania „muru dronów”, dowodem, że wsparcie UE dla „Tarczy Wschód”, to fikcja

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Polityka Obserwuj notkę 19

1. W ostatnich dniach media poinformowały, że Komisja Europejska nie przyznała środków finansowych na budowę „muru dronów” projektu, będącego częścią „Bałtyckiej Linii Obrony”, o który wystąpiły Litwa i Estonia w imieniu krajów północnej flanki UE. Chodziło o zaledwie 12 mln euro, dla 3 krajów nadbałtyckich na ochronę granicy tych krajów z Białorusią i Rosją, właśnie za pomocą dronów, systemów antydronowych i innych innowacyjnych technologii przed zagrożeniem ze strony agresywnych sąsiadów. Mimo tego, że przedstawicielka Estonii i była premier tego kraju Kaja Kallas jest Wysokim Przedstawicielem UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, a także wiceprzewodniczącą KE, a przedstawiciel Litwy Andrius Kubilius komisarzem ds. obrony i przestrzeni kosmicznej, to okazuje się, że nie udało się pozyskać, choćby symbolicznego wsparcia dla poprawy bezpieczeństwa północnej północnej flanki UE.

2. Jednocześnie od miesięcy mamy wielokrotne zapewnienia premiera Tuska o tym, a ostatnio po przyjęciu rezolucji Parlamentu Europejskiego, także europosłów Platformy, że pozyskają setki milionów euro na polską „Tarczę Wschód”. Przypomnijmy, że premier Tusk mówił o współfinansowaniu tego projektu ze środków UE po posiedzeniach Rady Europejskiej zarówno w czerwcu 2024 roku jak i w marcu 2025 roku, ale do tej pory nie ma, żadnego oficjalnego dokumentu Komisji Europejskiej, który by to potwierdzał. Ba po czerwcowym szczycie w Brukseli, w mediach w Polsce opublikowano informacje, że kanclerz Scholz, wspierany przez prezydenta Macrona, zdecydowanie odrzucili polską propozycję, wspieraną przez kraje bałtyckie, a także zakupów broni finansowanych z budżetu UE, przy okazji ,„szorstko traktując” Polaków i Bałtów.

3. Po marcowym posiedzeniu RE, nie ma także żadnych zapewnień, że „Tarcza Wschód”, otrzyma jakiekolwiek finansowanie ze środków unijnego budżetu, bo zwyczajnie takich środków tam nie ma. KE wprawdzie podobnie jak w przypadku Funduszu Covidowego, chce teraz pożyczyć na rynkach finansowych 150 mld euro na nowy Fundusz Obronny, ale do tego trzeba zgody 27 państw członkowskich i ich zobowiązania, że wspólnie będą taką pożyczkę gwarantować. Co więcej pomysł na funkcjonowanie Funduszu Obronnego jest identyczny jak w przypadku słynnego KPO, a więc podział środków na koperty narodowe, wg jeszcze nie ustalonych kryteriów, ale dostęp do tych środków, tylko po spełnieniu „kamieni milowych”, tym razem związanych z obronnością i bezpieczeństwem. A w tym przypadku najważniejszym kamieniem, już w zasadzie ogłoszonym, będą „preferencje europejskie” , co oznacza, że za te środki, będzie można kupować uzbrojenie, albo też realizować inne inwestycje w obszarze bezpieczeństwa i obronności tylko i wyłącznie w oparciu o firmy europejskie.

4. Póki co „Tarcza Wschód” jest więc przede wszystkim projektem RR-owym, bo do tej pory w jej ramach ułożono zaledwie 2,5 km betonowych jeży, co więcej na otwarciu „tej inwestycji” był Donald Tusk, który postawiony na ich tle, zastanawiał się po której stronie jest granica z Rosją. Teraz „Tarcza Wschód” jest eksponowana, bo to jedno zdanie o niej umieszczone w unijnych dokumentach, ma być pretekstem dla Tuska, aby oddać kompetencje ministra obrony na poziom europejski. Decyzje w sprawach obronnych miałby zapadać większością kwalifikowaną (a nie jednomyślnie), w UE miałyby powstawać struktury dowódcze równoległe do tych NATO-wskich, a kluczową pozycję w tych strukturach mieliby mieć oczywiście Niemcy i Francuzi, co w połączeniu z „preferencjami europejskimi” w zakupach broni, oznaczałoby kompletną dominację tych krajów w sprawach obronnych.

5. Odrzucenie przez KE projektu Litwy i Estonii , które oczekiwały choćby symbolicznego wsparcia finansowego w wysokości 12 mln euro, tylko potwierdza, że pozyskanie środków finansowych z obecnego budżetu UE na poprawę bezpieczeństwa na północnych wschodnich rubieżach UE jest w zasadzie niemożliwe. W tej sytuacji znaczącego wsparcia dla „Tarczy Wschód” ze strony KE, także nie będzie , premier Tusk więc kłamie i w tej sprawie, a tak naprawdę, chce przehandlować oddanie naszego bezpieczeństwa i obronności we władanie brukselskiej biurokracji za przysłowiową „czapkę śliwek”. 

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka