1. Komisja Europejska prowadzi intensywne prace, nad dwoma umowami handlowymi z krajami Mercosur, a także Ukrainą, które mają wejść w życie, tuż po rozstrzygnięciu w Polsce wyborów prezydenckich. Ta druga z Ukrainą o bezcłowym handlu, zostanie ogłoszona najprawdopodobniej ogłoszona tuż po 1 czerwca (a więc po II turze wyborów prezydenckich w Polsce), aby mogła obowiązywać od 6 czerwca, bo 5 czerwca kończy się umowa dotychczasowa. Przypomnijmy, że trzecie już przedłużenie umowy o bezcłowym handlu UE-Ukraina , które miało miejsce w maju 2024 roku, na skutek protestów rolników w tym przede wszystkim w Polsce, doprowadziło do wprowadzenia do niej kwot na „wrażliwe” produkty rolne,co złagodziło negatywne skutki eksportu ukraińskich towarów rolnych, na polski rynek.
3. Z kolei umowa UE z krajami Mercosur (Brazylia, Argentyna, Urugwaj i Paragwaj), zawarta jeszcze w poprzednim roku przez przewodniczącą KE Ursulę von der Leyen, czeka tylko na ratyfikację. Nie ma wprawdzie oficjalnego potwierdzenia, ale podjęta została już polityczna decyzja, aby część handlowa umowy z tymi krajami, została wydzielona i ratyfikowana tylko przez Parlament Europejski i Radę Unii Europejskiej ( europejskich ministrów rolnictwa), kwalifikowaną większością, czyli musiałoby by ją poprzeć, przynajmniej 15 krajów reprezentujących 65 % ludności UE. Według nieoficjalnych informacji, taką większość w Radzie przewodnicząca Von der Leyen już ma, a polski minister rolnictwa, które jeszcze niedawno zapowiadał porozumienie z Francją i stworzenie mniejszości blokującej (4 kraje reprezentujące przynajmniej 35% ludności UE), niestety już zaprzestał tych działań. Ratyfikacja umowy z krajami Mercosur, ma się odbyć w II połowie tego roku, a więc także już po wyborach prezydenckich w Polsce, chodzi o to aby jej fatalne skutki dla polskiego rolnictwa, nie zaszkodziły w kampanii wyborczej głównego kandydata rządzącej koalicji.
4. Umowa UE-Mercosur jest tak skonstruowana, żeby produkty przemysłowe głównie z krajów Europy Zachodniej (przede wszystkim samochody) ,były łatwiej zbywalne na rynkach tych krajów, natomiast z kolei europejski rynek, stałby się bardziej atrakcyjny dla towarów rolnych z krajów Ameryki Południowej. Jest oczywistym, że produkcja rolna w tym w szczególności hodowla w krajach Ameryki południowej, odbywa się w bardziej sprzyjających warunkach klimatycznych niż w Europie, a także nie jest tak „spętana” przepisami związanymi z ochroną środowiska i klimatu. Na przykład hodowla bydła odbywa się często cały rok „pod gołym niebem”, co w oczywisty sposób obniża koszty produkcji i czyni produkty takiej hodowli, konkurencyjnymi cenowo na rynkach światowych. Ratyfikacja tej umowy oczywiście uderzy w interesy całego unijnego rolnictwa, ale to polskie obciążone w sposób szczególny, liberalizacją handlu z Ukrainą, zostanie wystawione naprawdę na ciężką próbę.
5. Ratyfikacja obydwu umów z krajami Mercosur i Ukrainą jest przygotowywana w zaciszu brukselskich ale i polskich gabinetów, wszak to nasz kraj ma w tym półroczu przewodnictwo w Radzie Europejskiej. Ale przecież ujawniając wcześniej te zamiary, które grożą wręcz armagedonem polskiemu rolnictwu, oburzyłoby to polską wieś i polskich rolników, a ich głosy, są niezwykle ważne dla przeforsowania za wszelką cenę kandydata rządzacej koalicji Rafała Trzaskowskiego.
Komentarze
Pokaż komentarze (4)