Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
102
BLOG

W styczniu i lutym przyśpieszyły zwolnienia grupowe

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Polityka Obserwuj notkę 15

1. Choć przedsiębiorcy próbują unikać zwolnień grupowych wręcz jak ognia, bo pracodawca w takiej sytuacji jest obarczony dodatkowymi obowiązkami wobec zwalnianych pracowników, to fala zwolnień grupowych już na początku tego roku znowu przyspieszyła. Głównym powodem zwolnień grupowych jakie zgłaszają przedsiębiorcy jest gwałtowny wzrost kosztów nośników energii, który szczególnie w branżach energochłonnych, na tyle podwyższają koszty wytwarzania, że produkcja staje się nieopłacalna. Kolejną ważną przyczyną tych zwolnień jest słabnąca koniunktura w gospodarce, spadek zamówień i poważne obniżenie rentowności przedsiębiorstw, która w 2024 roku była najniższa od 13 lat.

2. Wprawdzie rynek pracy w Polsce ciągle potrzebuje pracowników, ale niestety po raz pierwszy od wielu lat rośnie w Polsce bezrobocie, co więcej jak już wspominałem, towarzyszą temu coraz liczniejsze zapowiadane i zrealizowane zwolnienia grupowe. Przypomnijmy, że według ostatniego komunikatu GUS dotyczącego rynku pracy, zatrudnienie w przedsiębiorstwach w styczniu 2025 roku w stosunku do stycznia 2024, spadło o 0,9%, czyli gospodarka straciła przynajmniej 61 tysięcy miejsc pracy. Chodzi o przedsiębiorstwa zatrudniające przynajmniej dziesięciu pracowników, bowiem tylko takie przedsiębiorstwa bada GUS, ilość zatrudnionych przeliczonych na pełne etaty, wyniosła 6 488 tysięcy i była mniejsza jak już wspomniałem niż rok wcześniej, aż o 61 tysięcy. Spadek zatrudnienia w 2024 roku był wyższy niż spodziewali się ekonomiści, co tylko potwierdza, że na rynku pracy nie dzieje się najlepiej, mimo tego, że jak podał także GUS, szacunkowy wzrost PKB w 2024 roku wyniósł aż 2,9%. W ciągu 2024 roku nastąpił wręcz głębszy spadek liczby etatów w przedsiębiorstwach niż w 2020 roku, a więc „roku covidowym”, kiedy to liczba etatów zmniejszyła się o 47 tysięcy.

3. Coraz gorszą sytuację na rynku pracy, potwierdzają wzrastające zwolnienia grupowe, zapowiadane i realizowane zarówno przez firmy państwowe jak i prywatne, w tym także te, będące własnością kapitału zagranicznego. Mamy niestety do czynienia z gwałtownym wzrostem zwolnień grupowych, które zarówno w roku 2024 jak i na początku 2025 są wyraźnie wyższe niż podczas pandemii Covid19 w roku 2020. Jak poinformowała niedawno Rzeczpospolita w roku 2024 pracodawcy sumarycznie zgłosili zwolnienia grupowe w wysokości ponad 37 tysięcy pracowników, a ostatecznie doszło do zwolnień w ramach tej procedury ponad 27 tysięcy pracowników. Różnica wynika z tego, że pracodawcy zgłaszają do zwolnień grupowych pracowników, którym chcą zmienić warunki pracy i płacy, najczęściej niestety je pogorszyć, a pracownicy się na to zgadzają, nie mając innej alternatywy zatrudnienia. Według tych danych do zwolnień grupowych zostało zgłoszonych aż o ponad 1/5 pracowników więcej niż w roku 2023, natomiast tych ostatecznie zwolnionych było, aż o 60% więcej niż w roku poprzednim.

4. Niestety zwolnienia grupowe przyśpieszyły w styczniu i lutym tego roku, wg danych zaprezentowanych w Rzeczpospolitej, mają one objąć aż 14,7 tysiąca pracowników, czyli aż 3-krotnie więcej niż w analogicznych miesiącach roku ubiegłego (wtedy zgłoszono zwolnienia grupowe 5,2 tysiąca pracowników). Jak wynika z tych danych coraz więcej ogłoszonych zwolnień grupowych się materializuje, na przykład w lutym tego roku w ramach zwolnień grupowych odeszło z pracy 5,7 tysięcy pracowników czyli 2,5-krotnie więcej niż w lutym 2024 roku. Nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższych miesiącach sytuacja na rynku pracy miała się poprawić, koszty energii będą dalej rosły, a gdy we wrześniu tego roku „resztki” tarczy energetycznej ostatecznie zostaną zlikwidowane, będziemy mieli do czynienia z kolejną falą wzrostu cen nośników energii. Niestety rząd premiera Tuska w tej sprawie stosuje unijną metodę „na problemy więcej tego samego” i w związku z tym forsowanie inwestycji w energetykę odnawialną, a to zamiast obniżać ceny energii, powoduje ich dalszy wzrost.   

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka