Tusk w piątek mówił o USA jako o filarze naszego bezpieczeństwa, a już w niedzielę je zaatakował
1. W ostatni piątek na posiedzeniu Sejmu w swoim wystąpieniu w obecności prezydenta RP Andrzeja Dudy, premier Tusk przynajmniej kilka razy mówił o konieczności współpracy transatlantyckiej i o Stanach Zjednoczonych jako filarze polskiego bezpieczeństwa. Ba, co więcej, apelował aby sprawy bezpieczeństwa naszego kraju, wyłączyć z bieżących sporów politycznych, bo Rosja jest realnym zagrożeniem, nie tylko dla Ukrainy, ale także dla innych krajów znajdujących się na flance wschodniej UE i NATO. Sugerował nawet, że dysponuje wiadomościami wywiadowczymi od naszych sojuszników, że Rosja w szybkim tempie przygotowuje siły i środki do uderzenia, tym razem na któryś z krajów należących do NATO. Wystąpienie było pozbawione jakichkolwiek krytyk Stanów Zjednoczonych i prezydenta tego kraju Donalda Trumpa, co było dużą i to pozytywną odmianą w stosunku do wypowiedzi i wpisów Tuska na portalu X z ostatnich tygodni.
2. Okazało się jednak, że w takich poglądach Donald Tusk, był w stanie wytrwać zaledwie 2 dni, bo już w niedzielę włączył się aktywnie w popieranie ministra Radosława Sikorskiego, który wdał się w spór z Elonem Muskiem, a w konsekwencji także z amerykańskim sekretarzem stanu Marco Rubio. Musk właściciel firmy Space X produkującej Starlinki, umożliwiające łączność satelitarną w dowolnym miejscu na ziemi, stwierdził oczywisty fakt, że gdyby wycofał te urządzenia z Ukrainy „cały front zapadłby się”. Na ten wpis, nie wiedzieć czemu, zareagował minister Sikorski, pisząc na portalu X, że Starlinki na Ukrainie, są opłacane przez Polskę kwotą 50 mln USD rocznie i jednocześnie podkreślając nieetyczność wpisu Muska, a także sugerując poszukiwanie innych dostawców podobnego sprzętu w sytuacji kiedy Space X, okazuje się być niewiarygodnym dostawcą. Nie trzeba było długo czekać, na ten wpis Sikorskiego zareagował zdecydowanym wpisem ,sekretarz stanu Marco Rubio stwierdzając „ Nikt nie groził odcięciem Ukrainy od Starlinka. I powiedz dziękuję, bez Starlinka Ukraina dawno by przegrała tę wojnę, a Rosjanie byliby teraz u granic Polski”. Do Rubio dołączył także Musk pisząc „Cicho bądź mały człowieku. Płacisz niewielką cześć kosztów. I nie ma substytutu dla Starlinka”.
3. Sikorski na szczęście zorientował się, że swoim wpisem „mocno nabroił”, szczególnie po wpisie Rubio, z którym jak niedawno twierdził, odbył przyjacielską i konkretną rozmowę w USA i zakończył pojednawczym wpisem tę wymianę zdań. Napisał „Dziękuje, Marco, za potwierdzenie, że dzielni żołnierze Ukrainy mogą liczyć na niezbędną usługę internetową, świadczoną wspólnie przez USA i Polskę. Europa i Stany Zjednoczone mogą wspólnie pomóc Ukrainie w osiągnięciu sprawiedliwego pokoju”. Należy tylko wyrazić nadzieję, że ta kolejna wpadka w ramach „dyplomacji na portalu X”, tym razem nie pójdzie na marne, bo jak się wydaje, Sikorski szybko zapomniał to co się działo po jego wpisie na ówczesnym Twitterze „Thank you, USA”, po wysadzeniu gazociągu Nord Stream , choć Stany Zjednoczone, nie miały z tym nic wspólnego.
4. Choć Sikorski zrozumiał swój błąd i napisał pojednawczo do Rubio, to w niedzielę już w nocy po 23:09 na scenę zdecydował się wkroczyć Donald Tusk i zaatakował zarówno USA jak i wręcz brutalnie, polityków PiS, którzy w międzyczasie, krytykowali Sikorskiego za ewidentnie nieodpowiedzialny wpis. Tusk napisał „PiS atakując Sikorskiego, który spokojnie wykłada politykom innego państwa polską rację stanu, traci właśnie resztki narodowej godności. Polityczni i moralni bankruci”. Niestety Donald Tusk, nie jest w stanie wyzbyć się swojego antytrumpizmu, którego najbardziej spektakularnym i bezdennie głupim wyrazem, było „strzelanie z palców” w plecy Donalda Trumpa, podczas szczytu G-7 w Kanadzie w czerwcu 2018 roku, na którym Tusk był jako przewodniczący Rady Europejskiej.
5. Tusk chcąc się pochwalić jakim jest „kozakiem” ,zamieścił to zdjęcie w swojej książce „Szczerze”, wydanej na przełomie 2019/2020, ale na tym samym zdjęciu jest także twarz Angeli Merkel, która widząc te przystawione palce Tuska w kształcie pistoletu do pleców prezydenta Trumpa, jest w stanie najwyższego zdumienia i przerażenia. Tusk w związku z tym zdjęciem, którym sam się chwalił, a także w związku licznymi wypowiedziami, w których nazywał Trumpa, rosyjskim agentem, doskonale wie, że nigdy za tej prezydentury nie znajdzie się w Gabinecie Owalnym, więc jest gotów stanąć na czele europejskiego antytrumpizmu. Przywódcom Niemiec, czy Francji to oczywiście w to graj, ale niestety polskie interesy są w wielkim niebezpieczeństwie, a więc kluczowa jest wygrana dr Karola Nawrockiego, który będzie kontynuował bardzo dobre relacje, jakie ma z prezydentem Trumpem, prezydent Andrzej Duda.
Inne tematy w dziale Polityka