1. Kilka dni temu podczas porannej audycji w radiowej Trójce, w której brali udział przedstawiciele wszystkich ugrupowań zasiadających w Sejmie, prof. Zybertowicz jako przedstawiciel Kancelarii Prezydenta, sformułował tezę o politycznym przyzwoleniu rządu Tuska na wyłudzanie podatków. Po tej wypowiedzi, w studio zapadła wymowna cisza, ani dziennikarka prowadząca audycję w prorządowej rozgłośni w likwidacji, ani posłowie reprezentujący partie koalicyjne, nie zaprzeczali, nie chcieli także kontynuować debaty na ten temat. A przecież prof. Zybertowicz przywołał oficjalny dokument wydany przez Krajową Administrację Skarbową, czyli wytyczne dla jej funkcjonariuszy i pracowników, które określają postępowanie wobec podatników w szczególności tych, którzy są podejrzewani o uchylanie się od zobowiązań podatkowych.
2. Wspomniane wytyczne spowodowały reakcję przewodniczącej Związku Zawodowego Pracowników KAS „Alternatywa” Agaty Jagodzińskiej w postaci listu do premiera Donalda Tuska, w którym sformułowała zarzuty pod adresem nowego kierownictwa ministerstwa finansów. Jej zdaniem owe wytyczne spowodowały załamanie dochodów podatkowych w 2024 roku i w konsekwencji konieczność znaczącego podniesienia deficytu budżetowego (w poprzednim roku aż do poziomu 240 mld zł). W liście szefowej ZZ KAS do premiera Tuska znalazło się 10 ciężkich zarzutów, które zdaniem związkowców, rozszczelniają system podatkowy i stwarzają możliwość wyłudzeń, albo niepłacenia podatków. Oczywiście odpowiedzi na te zarzuty nie było, a przewodniczącą związku zawodowego, spotkały szykany, a nawet próba dyscyplinarnego zwolnienia z pracy, z której po upublicznieniu tej sprawy, kierownictwo KAS się jednak wycofało
3. W liście znalazły się między innymi informacje: o rozwiązywaniu komórek zwalczania przestępczości podatkowej i powoływanie w ich miejsce komórek analitycznych, o braku jakiegokolwiek rozliczania urzędów celno- skarbowych za wyniki zwalczania przestępczości podatkowej, o „karuzelach kadrowych” na stanowiskach kierowniczych w tych urzędach, czy zakazie przeprowadzania kontroli bez wcześniejszego zawiadamiania podatników podejrzewanych o przestępstwa podatkowe. W tym ostatnim przypadku, chodzi o sytuacje, że służby skarbowe na podstawie informacji pochodzących np. z Jednolitego Pliku Kontrolnego, dochodzą do wniosku, że podatnik może wyłudzać VAT i do końca 2023 roku było tak, że natychmiast kierowano tam kontrolę, z prawie 100% skutecznością, teraz takiego podatnika się wcześniej zawiadamia, chyba tylko po to, aby „zwinął interes”, a kontrola trafiła w pustkę. W ten sposób wróciły do KAS „stare metody” z okresu poprzedni rządów Platformy sprzed 2015 roku, między innymi skierowanie strumienia kontroli na tzw. słupy ,które wprawdzie dają w rezultacie przypis niezapłaconych podatków, ale tylko na papierze, tych pieniędzy bowiem nigdy nie uda się odzyskać dla budżetu. Właśnie na powrót tych starych metod walki z nieuczciwymi podatnikami , nieskutecznych jeżeli chodzi o dochody budżetowe, jednocześnie jednak zajmujących czas funkcjonariuszy administracji skarbowej, zwrócił uwagę w radiowej Trójce prof. Zybertowicz, ale rządząca koalicja, postanowiła ten problem zamilczeć.
4. Niestety tę diagnozę zarówno związkowców z KAS jak i prof. Zybertowicza, potwierdzają twarde dane dotyczące wpływów z głównego źródła dochodów budżetowych czyli podatku VAT. Wprawdzie nie ma jeszcze ostatecznych danych za rok 2024, ale z szacunków wynika, ze wpływy z VAT będą wyższe od tych z 2023 roku, zaledwie o ok. 9 mld zł, czyli o niecałe 3%. Oczywiście trzeba spowodować, aby były porównywane „jabłka z jabłkami” ,czyli doprowadzić do porównywalności dane dotyczące VAT w latach 2023 - 2024, a więc do wykonania wpływów z VAT w 2023 roku dodać 16 mld zł z tytułu obowiązujących wtedy tarcz żywnościowej i energetycznej, a także dodać 12 mld zł, przeniesione grudnia 2023 roku na styczeń 2024 roku mechanizmem przedterminowych zwrotów VAT, natomiast od wpływów z 2024 roku odjąć wspomniane 12 mld zł przeniesionych z 2023 roku. Wtedy wzrost wpływów z VAT w 2024 roku, wyniesie tylko ok. 3% podczas gdy tzw. baza do tego podatku czyli nominalny wzrost PKB w 2024 roku, wzrosła o około 7% ( 3% wzrost PKB i blisko 4% inflacja) , co jest wręcz jaskrawym dowodem na intensywny proces wyłudzania podatku VAT.
Inne tematy w dziale Polityka