1. Wróciły rządy Tuska i niestety wracają groszowe waloryzacje emerytur, jeszcze w 2024 roku poziom waloryzacji wyniósł 12,12% , co pozwoliło na podwyższenie emerytury minimalnej o blisko 200 zł, a już w 2025 roku wskaźnik ten ma wynieść tylko 5,85%, a w roku 2026, ma być jeszcze niższy i wynieść tylko 5,7%, w związku z tym podwyżki świadczeń będą więc dużo niższe. Partie koalicyjne w kampanii wyborczej, chcąc pozyskać głosy emerytów, obiecywały, dodatkową waloryzację emerytur w II półroczu każdego roku, w którym średnia inflacja przekroczy 5%. Niestety okazało się ,że była to klasyczna kiełbasa wyborcza i zaraz po objęciu władzy, po cichu rządzący wycofali się z tej obietnicy, zamrażając odpowiedni projekt ustawy wprowadzający dodatkową waloryzację.
2. Przypomnijmy, że coroczna waloryzacja rent i emerytur dokonywana od marca każdego roku jest oparta na średniorocznym wskaźniku inflacji konsumenckiej (CPI) z poprzedniego roku kalendarzowego, zwiększonego o 20% wzrostu średniej płacy w gospodarce. W sytuacji zmniejszającej się inflacji, chcąc zapewnić realny udział środowiska emeryckiego w owocach wzrostu gospodarczego, należałoby dokonać zmiany ustawowej i zapewnić większy, niż do tej pory, udział we wskaźniku waloryzacyjnym, procentowego wzrostu średniej płacy w gospodarce z obecnych 20% do np. 50%. Niestety nic takiego się nie stanie, bo tradycją rządów Tuska w latach 2008-2015 były groszowe waloryzacje emerytur i rent i wszystko wskazuje na to, że podobne traktowanie środowiska emeryckiego, niestety wraca.
3. Niechęć rządu Donalda Tuska do godziwej waloryzacji rent i emerytur, mimo obecności w nim Lewicy (wszak to minister z tego środowiska Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, kieruje resortem rodziny, pracy i polityki społecznej), widać było już po wcześniejszych jego decyzjach, dotyczących tej problematyki. Już decyzja rządu Tuska o wypłaceniu 14. emerytury w wysokości o blisko 0,9 tys zł niższej, niż została ona wypłacona w 2023 roku, świadczyła o tym, że niestety obecny rząd wraca do symbolicznego wspierania środowiska emeryckiego, jakie było realizowane podczas poprzednich rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz w latach 2008-2015. Potwierdzają to zresztą dane resortu rodziny pracy i polityki społecznej z których wynika, że w 2025 roku waloryzacja emerytur wyniesie zaledwie 5,8%, bowiem tylko na taki poziom waloryzacji zawarto środki finansowe w budżecie na ten rok. Co więcej w dwóch kolejnych latach waloryzacje będą jeszcze niższe, bowiem zdecydowanie wolniej niż do tej pory, będą rosły także płace w gospodarce, a wskaźnik waloryzacji oprócz inflacji CPI, zawiera jak wspomniałem tylko 20% średniego wzrostu pałac w gospodarce.
4. W tej sytuacji w roku 2025, najniższa emerytura z obecnych 1780 zł, wzrośnie o niecałe 100 zł do 1879 zł, a w kolejnych latach te wzrosty, będą jeszcze niższe, jak łatwo można policzyć wręcz „groszowe”. Środki przewidziane w budżecie na 2025rok na waloryzację emerytur to tylko 24 mld zł, a na 13. i 14. emeryturę 31 mld zł (łącznie 55 mld zł), podczas w 2023 roku, ostatnim roku rządów Prawa i Sprawiedliwości, środki te wyniosły aż 79 mld zł , przy czym na waloryzację emerytur przeznaczono aż 44 mld zł, a na 13 i 14. emeryturę ok. 35 mld zł. A więc na waloryzację emerytur w 2025 roku, przeznaczono o ponad 20 mld zł mniej niż przeznaczył rząd Prawa i Sprawiedliwości w 2023 roku, a na 13. i 14. emeryturę z kolei aż 4 mld zł mniej niż w 2023 roku. Łącznie do środowiska emeryckiego trafi w 2025 roku , mniej aż o 24 mld zł, w porównaniu z rokiem 2023, aż tyle miliardów złotych uda się rządowi Tuska zaoszczędzić na ludziach będących w najtrudniejszej sytuacji finansowej. To właśnie dlatego rząd Tuska, wypłaca 14. emeryturę tylko w wysokości emerytury minimalnej, a waloryzacja emerytur, która podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości wynosiła w 2023 roku minimum 250 zł, w 2025 roku będzie niższa niż 100 zł, a w kolejnych latach jeżeli nie zwiększy się udział we wskaźniku waloryzacyjnym udział wzrostu średniej płacy w gospodarce, będą to tylko groszowe waloryzacje.
Inne tematy w dziale Polityka