1. Wczoraj w Sejmie odbyła się debata nad sprawozdaniem Rady Ministrów z realizacji ustawy o pomocy państwa wychowywaniu dzieci i okazało się, że reprezentująca rząd wiceminister resortu rodziny , pracy i polityki społecznej Aleksandra Gajewska, jako jedna z nielicznych wypowiadała się krytycznie o programie 500/800 plus. Przypomnijmy, że pod koniec października poprzedniego roku w związku z tym, że rząd ma obowiązek corocznie przedstawiać Sejmowi sprawozdanie z wykonywania ustaw o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, w tym także programu „Rodzina 500/800 plus”, taki dokument został przesłany. Znalazły się w nim niestety, między innymi takie tezy, że „ program miał ograniczony wpływ na dzietność”, że „ program prawdopodobnie przyczynił się tylko do niewielkiego wzrostu urodzeń w pierwszych latach po wprowadzeniu świadczenia”, oraz, że „wyczerpuje się oddziaływanie programu na ograniczenie skrajnego ubóstwa”. Minister Gajewska powtórzyła te tezy, choć po pytaniach posłów opozycji, czy w takim razie rząd zamierza go likwidować, zaprzeczała, że rząd nie ma takich planów i program będzie kontynuowany.
2. Te krytyki programu 500/800 plus ze strony resortu rodziny są szokujące, bo przecież dysponuje on dokładnymi danymi dotyczącymi urodzeń, prognozami GUS dotyczącymi tej problematyki, sporządzonymi przed wprowadzeniem w życie tego programu, które zaprzeczają tezom o braku pozytywnego wpływu tego programu na urodzenia w Polsce. Co więcej, chyba dla wszystkich oczywistością jest, że podjęcie w połowie 2023 roku przez rząd premiera Morawieckiego i uchwalenie odpowiedniej ustawy o podniesieniu świadczenia z 500 zł do 800 zł, czyli o 60%, było nie tylko jego waloryzacją związaną z inflacją, ale także wyraźnym podwyższeniem tego świadczenia. Podwyższone świadczenie jest wypłacane od 1 stycznia 2024 roku i jego pozytywny wpływ na dochody rodzin wychowujących dzieci, będzie widać dopiero w badaniach tegorocznych i w konsekwencji w sprawozdaniu resortu za rok 2024. W każdym razie stwierdzenia resortu, że wypłacenie rodzinom wychowującym dzieci przez ponad 8 lat funkcjonowania programu „Rodzina 500/800 plus”, wręcz astronomicznej kwoty ponad 300 mld zł, miało ograniczony wpływ na ograniczanie ubóstwa, w tym skrajnego, są wręcz kuriozalne. Zresztą w sytuacji kiedy resort odpowiedzialny za ten program, na który w tym roku zostanie wydatkowane ok.63 mld zł, tego programu nie broni, a atakuje, jest sygnałem, że chyba zapadło polityczne przyzwolenie ekipy Tuska na jego likwidację.
3. Przypomnijmy także, że program „Rodzina 500/800 plus”, poważnie ograniczył ubóstwo w rodzinach wychowujących dzieci, a w wielu rodzinach w ogóle je wyeliminował, co przez lata, było wręcz wstydem III RP. Także wbrew negatywnym opiniom, które rozpowszechniała ówczesna opozycja i związane z nią media, a obecnie obóz rządzący, program ten wyraźnie powiększył liczbę urodzeń w stosunku do prognoz GUS z 2014 roku, a więc przygotowywanych jeszcze przed jego ogłoszeniem przez Prawo i Sprawiedliwość. Liczba urodzeń w Polsce od roku 2016 do roku 2022 włącznie, była wyraźnie wyższa, niż ta wynikająca z prognozy demograficznej GUS z 2014 roku, a więc okresu kiedy nie zakładano wprowadzenia żadnego programu pronatalistycznego i to w stosunku do tzw. prognozy średniej, sumarycznie dodatkowo było to około 200 tys urodzeń. Oczywiście na ten wzrost urodzeń miały także pozytywny wpływ także inne czynniki: wyraźny wzrost płac, wyraźne zmniejszenie poziomu bezrobocia, stabilizacja zatrudnienia, wyraźne zwiększenie liczby miejsc w żłobkach i przedszkolach, oraz niewielka ale jednak poprawa sytuacji mieszkaniowej szczególnie młodych ludzi, ale nie ulega wątpliwości, że głównym czynnikiem był i jest program 500/800 plus.
4. Skoro przysłowiowa „piłka” coraz częściej jest wystawiana i to przez ministrów Tuska, usłużne media, będą teraz na wyścigi udowadniać, że poważne wątpliwości co do skuteczności programu 500/800 plus, ma sam resort rodziny, nie chce go także większość Polaków, a skoro jest taki kosztowny, to trzeba go jak najszybciej zakończyć. I jak można przypuszczać ten scenariusz jest przygotowywany, ale żeby można go było przeprowadzić, potrzebny jest na stanowisku Prezydenta RP wiceprzewodniczący Platformy- Rafał Trzaskowski, który taką ustawę podpisze. Trzeba więc zrobić wszystko aby do tego nie doszło i między innym o tym, będą zbliżające się szybkimi korkami wybory prezydenckie, które odbędą się jak już wiemy w maju tego roku.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo