1. Na dzisiejszą pierwszą rocznicę rządu 13 grudnia, Donald Tusk nagrał wideo, w którym przedstawia jego „osiągnięcia”, między innymi: uruchomienie programu 800 plus, wprowadzenie tzw. babciowego, program in-vitro, rentę wdowią, waloryzację emerytur, czy odblokowanie środków z KPO. Część z nich to oczywista kontynuacja programów rządów Prawa i Sprawiedliwości, a już próba przypisywania sobie przez Tuska, realizacji programu 500/800 plus, to czysta aberracja, z nadzieją, że Polacy mają pamięć rozwielitki. Powiedzmy to wprost, gdyby rząd Tuska mógł zlikwidować programy społeczne, wprowadzone przez rządy Prawa i Sprawiedliwości, to już by to zrobił, ale wszystkie one zostały wprowadzone ustawami. Wprawdzie rząd Tuska w Parlamencie ma większość, żeby takie ustawy uchwalić, ale nie ma takiej większości, aby odrzucić weta Prezydenta RP, a zapewne pojawiłyby się one, bo wspomniane programy społeczne, były także częścią programu jego programu wyborczego.
2. To rząd Prawa i Sprawiedliwości w ramach programu 500/800 plus, przekazał do rodzin wychowujących dzieci przez ponad 7 lat jego realizacji, kwotę ponad 300 mld zł, czyli mniej więcej jeden budżet państwa z okresu rządów Platformy z lat 2008-2015. Słynne tzw. babciowe Platformy doprowadziło tylko do tego ,że większość samorządów prowadzących żłobki, podwyższyła opłaty za nie o kwotę „babciowego” czyli o 1500 zł, co więcej przypomnijmy ten program zlikwidował program „Kapitał opiekuńczy” wprowadzony przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w ramach, którego wypłacano rodzicom dzieci w wieku 1-3 lata przez 24 miesiące po 500 zł, albo przez 12 miesięcy po 1000 zł. Waloryzacja emerytur jest oczywistością, obowiązkiem ustawowym, od marca danego roku, średnim wskaźnikiem inflacji +20% wzrostu płac w gospodarce z roku poprzedniego i o ile w latach rządów Prawa i Sprawiedliwości, coroczna waloryzacja emerytur była dwucyfrowa, to już na następny rok, będzie wynosić najwyżej 5-6%, choć można była ją podwyższyć, poprzez podniesienia udziału płac we wskaźniku waloryzacji, ale rząd Tuska, niestety nawet o tym nie pomyślał. Odblokowanie środków z KPO, rzeczywiście nastąpiło, ale przekazywanie środków przez KE idzie jak po grudzie i przez ten rok do Polski wpłynęła kwota ponad 15 mld euro, a więc zaledwie 1/4 środków przewidzianych dla naszego kraju, a to oznacza, że duża część środków dla Polski, po prostu przepadnie, ponieważ czas ich pozyskania i rozliczenia, mija już w połowie 2026 roku.
3. W tej sytuacji jedynym prawdziwym „sukcesem” rządu Donalda Tuska, będzie dodatkowe zadłużenie Polski przez 2 lata o kwotę ponad 400 mld zł, a w rezultacie dług publiczny przekroczy 60% PKB i w ten sposób po raz pierwszy w czasie naszego 20- letniego członkostwa w UE, złamiemy unijne kryterium z Maastricht. Rząd Tuska bowiem przyjął budżet na rok 2024 z deficytem ponad 184 mld zł, ale w listopadzie minister finansów Andrzej Domański, przyznał się do załamania dochodów budżetowych w kwocie 56 mld zł , w rezultacie deficyt został podwyższony do kwoty 240 mld zł. Na rok 2025 rząd Tuska zaproponował budżet państwa z jeszcze wyższym deficytem wynoszącym aż 290 mld zł, co oznacza, że przez 2 lata suma deficytów przekroczyła 530 mld zł, a w konsekwencji dług publiczny wzrośnie o wspomniane ponad 400 mld zł z 49,6% PKB w 2023 roku, aż do 59,8% PKB na koniec 2025 roku i ponad 61,3% PKB w roku 2027. Rząd Tuska doprowadził do tak dramatycznych wzrostów deficytów budżetowych, ponieważ zapadło polityczne przyzwolenie tej koalicji „na prywatyzację podatków” , w rezultacie dochody z podatku VAT w tym roku przy doprowadzeniu do porównywalności, zwiększą się zaledwie o 4%, podczas gdy minister twierdzi, że o ponad 20% w stosunku do roku 2023. Jeszcze bardziej dramatycznie wygląda sytuacja z wpływami z podatku CIT, te będą w tym roku ponad 11,5 mld zł niższe niż planowano , a w konsekwencji nawet niższe od tych, które zrealizowano w 2023 roku. I to są jedyne „osiągnięcia” rządu 13 grudnia na pierwszą rocznicę jego powołania.
Inne tematy w dziale Polityka