1. Na ostatnim posiedzeniu Rady Ministrów, która odbyła się w Gdańsku, w tej części która była otwarta dla mediów, premier Tusk zobowiązał swoich ministrów, do spotkań z wyborcami, szczególnie tymi, które jak to zgrabnie ujął „stracili zaufanie, czy wiarę w naszą determinację”. Doradcy Tuska na podstawie prowadzonych badań socjologicznych, doskonale wiedzą, że wielu wyborców Platformy i partii koalicyjnych jest coraz bardziej zaniepokojonych, brakiem realizacji sztandarowych obietnic wyborczych przez jego rząd. Jak wynika bowiem z ostatnich badań opinii publicznej, aż 62% Polaków uważa, ze rząd Tuska nie realizuje obietnic wyborczych, a tylko 27% uważa że jej realizuje, a 11% nie ma w tej sprawie zdania.
2. Tusk i Platforma mają coraz większy kłopot z brakiem realizacji obietnic wyborczych, okazuje się bowiem, że po 8 latach rządów Prawa i Sprawiedliwości, Polacy na tyle zostali przyzwyczajeni, że obietnice wyborcze muszą być realizowane, że upominają się o ich realizację, tak przecież hojnie składanych przez Tuska w kampanii wyborczej. Coraz częściej upominają się o paliwo po 5,19 zł, o obniżenie o połowę rachunków za prąd i za gaz, o kwotę wolną do 60 tys zł, o dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, czy obniżenie dla nich składki zdrowotnej. Ba coraz większą irytację, także wśród zwolenników Platformy i partii koalicyjnych, budzą decyzje rządu Tuska o zablokowaniu realizacji strategicznych inwestycji takich jak: CPK, elektrownie atomowe, rozbudowa portów morskich, inwestycje poprawiające żeglowność Odry i w konsekwencji także rozbudowę portu kontenerowego w Świnoujściu.
3. Coraz bardziej dokuczliwy dla Polaków jest wzrost kosztów życia, podwyżki cen żywności w związku z podwyższeniem podatku VAT na żywność z 0% do 5%, czy uwolnienie cen energii elektrycznej gazu i ciepła systemowego, co uruchomiło na powrót spiralę inflacyjną. Inflacja z najniższego poziomu w marcu tego roku, kiedy wyniosła tylko 2% już w lipcu wyniosła 4,2%, w sierpniu znowu wzrosła do 4,3% i według lipcowej prognozy NBP, będzie rosła w wariancie optymistycznym do 6% na przełomie I i II kwartału 2025 roku, a pesymistycznym nawet do 8-10%. Oznacza to konieczność utrzymania obecnych stóp procentowych przez RPP na dotychczasowym podwyższonym poziomie, w konsekwencji drogi kredyt, a tym samym zaciągnięcie hamulca na wzroście gospodarczym.
4. Okazuje się, że brak realizacji obietnic wyborczych, tak szybko pogarsza notowania rządu Tuska, że wspierający tę ekipę eksperci od PR, są mocno zaniepokojeni i publicznie mówią, że poważnym błędem Tuska, było składanie tak daleko idących obietnic wyborczych. Stąd właśnie ich pomysł, który zakomunikował swoim ministrom o konieczności przeprowadzenia spotkań z wyborcami, jeszcze przed rocznicą zawiązania koalicji rządowej, a więc przed 15 października. Nie bardzo wiadomo co te spotkania mają przynieść, bo jak zasugerował Tusk, mają być „dobrze zorganizowane”, a więc zapewne chodzi o zapraszanie na nie tylko „twardych” zwolenników, którzy przecież nie będą krytykować obecnie rządzących.
5. Polacy, przez okres rządów Prawa i Sprawiedliwości zostali przekonani, że obietnice wyborcze się jednak realizuje, stąd ich zniecierpliwienie, że rządowi Tuska, tak opornie to idzie, ba że podejmuje on decyzje sprzeczne z tymi obietnicami. Co więcej wszystko wskazuje na to, że coraz słabiej działa odwieczny mechanizm „ brakuje chleba, to więcej igrzysk” i mimo tego, że najbardziej zagorzali zwolennicy Platformy, ciągle oczekują zemsty na PiS, to zwolennicy pozostałych partii koalicyjnych, otwarcie mówią, że rząd wreszcie się musi zająć realizacją zobowiązań wyborczych.
6.Tusk w oparciu o kolejny pomysł swoich PR-owców, wysyła swoich ministrów w teren, aby to oni wzięli na siebie pretensje i żale wyborców, którzy mu zaufali, on jak widać na czyste sumienie. A przecież to właśnie on, po wielokroć obiecywał na spotkaniach, kwotę wolną od podatku w wysokości 60 tys zł, dobrowolny ZUS, obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, paliwo po 5,19 zł, czy obniżenie rachunków za prąd i gaz o połowę. Nic z tych obietnic, nie tylko nie zostało zrealizowane do tej pory, ale wszystko wskazuje na to, ze nie zostanie zrealizowane do końca tej kadencji, bo jak mówią ludzie z najbliższego otoczenia Tuska, program „100 konkretów na pierwsze 100 dni rządzenia” był pisany na kolanie, a w nim hojnie sypano obietnicami” , dlatego ,że jak wynikało z przeświadczenia czołowych polityków Platformy, po wyborach parlamentarnych, jednak nie będą rządzić.
Inne tematy w dziale Polityka