Nasilają się propozycje likwidacji 13.i 14. emerytury, ta ostatnia będzie o 1 tys zł niższa niż w 2023r
1. Prominentny poseł Ryszard Petru z Trzeciej Drogi, przewodniczący sejmowej komisji gospodarki od wielu tygodni powtarza swoją propozycję likwidacji 13. i 14. emerytury i zastąpienia jej emeryturą bez podatku, albo podwyżką comiesięcznych świadczeń. Także w mediach wspierających koalicję 13 grudnia, pojawiają się publikacje z podobnymi rozwiązaniami, na przykład poprzednim tygodniu między innymi na portalu money.pl ukazał się tekst o likwidacji 13. i14. emerytury, powołujący się na opracowanie dr Tomasza Lasockiego z Uniwersytetu Warszawskiego, który proponuje w zamian podwyżkę dotychczasowych świadczeń. Tego rodzaju publikacje są na rękę rządzącym, bowiem zarówno Ruch Hołowni jak i PSL, ale także niektórzy posłowie i senatorowie Platformy już w kampanii wyborczej prezentowali koncepcję emerytury bez podatku, zamiast wypłaty 13. i 14. emerytury. Mocnym sygnałem, że koalicja 13 grudnia „nie ma serca” do tych dodatkowych świadczeń, będzie fakt, że w tym roku rządząca koalicja chce wypłacić 14. emeryturę tylko w wysokości najniższego świadczenia, czyli będzie to kwota 1780 zł, podczas gdy w roku poprzednim było to aż 2650 zł w sytuacji, kiedy minimalna emerytura wynosiła wtedy 1588 zł (a więc było to blisko 1,1 tys zł więcej niż ówczesna minimalna emerytura).
2. Propozycja posła Ryszard Petru likwidacji 13. i 14 emerytury i zastąpienia ją likwidacją podatku PIT od wszystkich emerytur, oznaczałaby przysporzenie korzyści z tego tytułu emerytom o wyższych emeryturach, natomiast emeryci pobierający świadczenia do 2,5 tys zł miesięcznie, straciliby wszystko, ponieważ już obecnie emerytury w tej wysokości są zwolnione z tego podatku. Z wprowadzenia przez rząd Prawa i Sprawiedliwości kwoty wolnej w wysokości 30 tys zł skorzystali oczywiście wszyscy podatnicy podatku PIT ,ale w szczególności emeryci i renciści, a ci pobierający świadczenia do 2,5 tys zł miesięcznie, w związku z tym, przestali płacić podatek PIT. Według tegorocznych danych ZUS już po marcowej waloryzacji świadczeń, tych do świadczeniobiorców do 2,5 zł jest około 30%, do 3,8 tys zł kolejnych 31%, a powyżej 6,5 tys zł około 5% , w tym powyżej 10 tys zł jest około 37 tysięcy świadczeniobiorców. Jak łatwo się domyśleć najbardziej zadowolonymi z pomysłu Trzeciej Drogi i Ryszarda Petru, likwidacji 13. i 14. emerytury i wprowadzenia w zamian emerytury bez podatku byliby emeryci z wysokim emeryturami, najbardziej poszkodowani byli ci ze świadczeniami do 2,5 tys zł ,którzy już teraz nie płacą podatku PIT , a jest ich, jak wspomniałem wyżej, blisko 30%.
3. Przypomnijmy, że 13. i 14. emerytura wprowadzona przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, są świadczeniami regulowanymi ustawowo i żeby je zlikwidować, konieczna byłaby ich nowelizacja, przy czym o ile obecna większość jest w stanie takie ustawy uchwalić, to już odrzucenie weta prezydenckiego w tej sprawie nie byłoby już możliwe. Przypomnijmy także, że w 2024 roku wypłata 13. emerytury oznacza wydatek budżetowy rzędu ok. 15 mld zł, przy czym ze względu na to, że corocznie jest ona wypłacana w wysokości najniższego świadczenia, a ono rośnie, więc wydatki na ten cel także będą rosły i jak się szacuje w 2026 roku będą wynosiły już około 19 mld zł. Z kolei wypłata 14. świadczenia, które ma wmontowany mechanizm zależności od dochodów emeryta, to koszt dla budżetu w tym roku wynosi około 11,6 mld zł, ale wydatki z tego tytułu, także będą rosły i w 2026 roku wyniosą ponad 13 mld zł. Sumarycznie obydwa świadczenia oznaczają wydatki budżetowe w 2024 roku w wysokości około 27 mld zł, a w roku 2026 już ok. 32 mld zł i to właśnie wysokość tych kwot wypłacanych dodatkowo emerytom, coraz bardziej irytuje, przynajmniej niektórych polityków koalicji 13 grudnia.
4. Wprawdzie mija zaledwie 6 miesięcy rządów Donalda Tuska, ale już teraz widać, że zobowiązanie „nic co dane, nie będzie odebrane” tak naprawdę nie obowiązuje i to w sprawach niezwykle ważnych dla zwykłych ludzi. Ponieważ doradcy ekonomiczni Platformy już w kampanii wyborczej podpowiadali tej partii, że po wyborach „trzeba zwinąć czerwony dywan przed emerytami”, a niektórzy politycy tej partii twierdzili wręcz, że emeryci „są upokarzani 13. i 14. emeryturami”. W tej sytuacji propozycja ich likwidacji, jak najbardziej wpisuje się w te podpowiedzi, oczekiwania, a nawet już propozycje, niektórych partii tworzących koalicję 13 grudnia.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo