Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
200
BLOG

Nie będzie dobrowolnego ZUS-u, a i jednomiesięczne „wakacje” będą tylko dla nielicznych

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk ZUS Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

 1. Wprawdzie obecny rząd stara się opinii publicznej dostarczać jak najwięcej igrzysk, czego wyrazem jest powołanie już trzeciej sejmowej komisji śledczej, ale wyborcy coraz głośniej zaczynają się upominać o realizację obietnic wyborczych, tak hojnie składanych przez  Donalda Tuska i jego koalicjantów w kampanii wyborczej. O realizację deklaracji wyborczych upomina się środowisko przedsiębiorców, któremu obiecano między innymi: dobrowolny ZUS, zmianę sposobu obliczania składki zdrowotnej, opłacanie zwolnień lekarskich pracowników ze środków ZUS-u od pierwszego dnia zwolnienia, a nawet obniżenie stawki VAT dla branży „Beauty” z 23% do 8%. Jest już jasne, że większości tych obietnic obecna koalicja nie będzie realizować, zaczęła wprawdzie przygotowywać projekt ustawy dotyczący zmniejszenia obciążeń przedsiębiorców składką ZUS-owską, ale z idei tzw. dobrowolnego ZUS-u, jak widać po zapowiedziach resortu  rozwoju i technologii , niewiele zostało.

2. Teraz przedsiębiorcy dowiadują się, że żadnego dobrowolnego ZUS-u dla nich nie będzie, to zdaniem rządzących jest niemożliwe, ponieważ wymagałoby znaczne większej niż do tej pory dotacji budżetowej do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a na to budżetu nie stać. Oczywiście politycy tacy jak Tusk, czy Kosiniak- Kamysz, którzy tę obietnicę składali po wielokroć na wiecach wyborczych, doskonale to wiedzieli, bo przecież jeden był przez 7 lat premierem, drugi przez 4 lata ministrem pracy, ale kto by się w kampanii, takimi szczegółami przejmował. Już po wygranych wyborach, gdy było jasne, że powstanie koalicja PO-Ruch Hołowni, PSL- Lewica, tę obietnicę zmodyfikowano na 3-miesięczne wakacje od ZUS dla przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą.

3. Jednak pierwszy projekt ustawy przygotowany przez resort rozwoju i technologii, mówi już zaledwie 1-miesięcznych wakacjach od składki ZUS, co więcej będą mogły z tego rozwiązania skorzystać tylko mikroprzedsiębiorstwa, które nie mają wyczerpanego limitu pomocy de minimis (określanego przepisami Unii Europejskiej).     Ponieważ limity tej pomocy określane są na okres 3 lat, a w tym czasie mieliśmy pomoc finansową dla firm, które zostały dotknięte skutkami pandemii, pomoc dla firm w związku z wysokimi cenami gazu spowodowanymi wojną za naszą wschodnią granicą, a także pomoc dla firm funkcjonujących blisko wschodniej granicy w związku z jej zamknięciem spowodowanym szturmem nielegalnych imigrantów, to wiele firm te limity ma już wyczerpane. W tej sytuacji nawet z tych skromnych 1- miesięcznych wakacji od składek ZUS będą mogli skorzystać tylko nieliczni przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą.

4. To krótka historia realizacji  tylko jednego zobowiązania, a przecież tych  obietnic wyborczych było setki i były adresowane do wszystkich grup wyborczych i to zarówno przez polityków Platformy jaki polityków trzech pozostałych ugrupowań tworzących obecną koalicję rządową. Już wiemy, że podobnie jak przedsiębiorców, potraktowano młodych ludzi, którzy albo już spłacają kredyty zaciągnięte na zakup pierwszego mieszkania, albo też chcieli skorzystać z kredytu 2% , a jeszcze chętniej z obiecanego przez Tuska kredytu 0%. Wakacje kredytowe, które wprowadził rząd premiera Morawieckiego i które funkcjonowały przez 2 lata (1 miesiąc nie spłacania kredytu w każdym kwartale), skończyły się grudniu poprzedniego roku i żadnego nowego rozwiązania dla tej grupy młodych ludzi, ciągle nie ma. Kredyt na mieszkanie 2% wprowadzony przez rząd Morawieckiego funkcjonował zaledwie pół roku i kiedy okazało się, że chętnych jest ponad 100 tys młodych ludzi, program zamknięto, wszyscy ci którzy zdążyli złożyć wnioski do 31 grudnia poprzedniego roku, być może  wejdą do tego programu, pozostali musieli odejść z kwitkiem, a kredytu 0% „ani widu , ani słychu”

5. Tak zapewne będzie ze spełnieniem innych ważnych obietnic wyborczych, bo nawet te obecnie realizowane, są finansowane ze środków, które przygotował rząd premiera Mateusza Morawieckiego. Na podwyżkę płac dla nauczycieli o 30%, aż 12,2 mld zł w budżecie przygotował rząd Morawieckiego (nowa koalicja dołożyła tylko 11,2 mld zł i to powiększając deficyt budżetowy), podwyżki pracowników sfery budżetowej o 20% będą finansowane z tego co przygotował  rząd Morawieckiego w wysokości 12,3%, nowa koalicja dołożyła więc tylko 7,7%, także powiększając deficyt budżetowy. Na pozostałe obietnice Platformy i jej koalicjantów, rząd Morawieckiego  niestety już nie przygotował finansowania budżetowego  i pewnie dlatego nie będą realizowane.    




Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Gospodarka