1. Według ostatniej prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Polska na koniec 2023 roku z PKB o wartości ponad 842 mld USD, będzie 21 gospodarką świata pod tym względem.
Z kolei w związku z umacnianiem się złotego do USD, wartość polskiego PKB będzie wyższa niż wynika z prognozy MFW i wyniesie około 865 mld USD i w ten sposób Polska znajdzie się w pierwszej 20. największych gospodarek świata.
2. Awans polskiej gospodarki do 20. największych gospodarek świata jest jednak przede wszystkim rezultatem wysokiego wzrostu PKB w ciągu ostatnich 8 lat, jak bowiem podaje Ministerstwo Aktywów Państwowych w latach 2015-2022 skumulowany wzrost PKB w ujęciu realnym wyniósł aż 31,9%, a doliczając skromny wzrost z 2023 roku, przekroczył 32% (wzrost PKB w tym roku jest szacowany na około 0,5%).
Oznacza to, że polska gospodarka rozwijała się średniorocznie w tempie wynoszącym około 4% PKB i to mimo negatywnych skutków pandemii covid (w 2020 roku mieliśmy spadek PKB, ale był on najniższy w całej UE), oraz gwałtownego wzrostu cen surowców energetycznych wywołanych najpierw świadomą polityką Rosji, a później agresją tego kraju na Ukrainę.
3. Z kolei według danych Banku Światowego, w ciągu ostatnich 15 lat, Polska stała się liderem wzrostu PKB na mieszkańca według parytetu siły nabywczej waluty (PPP), pośród wszystkich 27 krajów Unii Europejskiej.
Przyjmując PKB na mieszkańca w 2007 roku za podstawę tych wyliczeń, PKB Polski w 2022 roku wzrosło aż 62,9%, podczas gdy np. nasi sąsiedzi Niemcy odnotowali w tym czasie wzrost o 12,9%, a Francja tylko 4,9%.
Natomiast takie kraje jak Hiszpania, Włochy czy Grecja, nie tylko w tym czasie nie odnotowały wzrostu PKB, a wręcz przeciwnie spadki i to odpowiednio o 4%, 7,6%, a Grecja aż 21,5% czyli o ponad 1/5.
Jak wynika z wyżej zaprezentowanych danych, PKB na mieszkańca wg parytetu siły nabywczej waluty w największych unijnych gospodarkach (Niemcy i Francja), wzrastał znacznie wolniej niż Polsce.
Były także kraje w UE, w którym w tym długim 15-letnim okresie, nie tylko nie było wzrostu PKB ale wręcz przeciwnie spadek, a w Grecji ze względu na wieloletni kryzys, ten spadek wyniósł ponad 20%.
Przy okazji należy zwrócić uwagę, że z tych wyżej omówionych krajów tylko Polska posługuje się własną walutą, natomiast wszystkie pozostałe są w strefie euro, co tylko potwierdza tezę, że szybko można gonić najbardziej zamożne kraje, w sytuacji posługiwania się własnym pieniądzem.
A jej wzrost w przypadku naszego kraju w ciągu 15 ostatnich lat, aż o blisko 63%, zasługuje na szczególną uwagę, szczególnie w sytuacji kiedy w Niemczech w tym samym czasie, odnotowano wzrost tylko 13%, czyli był on blisko 5-krotnie wolniejszy niż w Polsce.
Komentarze
Pokaż komentarze (22)