Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
138
BLOG

Politycy Platformy wierzą, że „od maszerowania” poprawią się im sondaże

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

1. Przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Borys Budka w wywiadzie na antenie radia Tok FM stwierdził, że marsz zwołany przez Donalda Tuska na 4 czerwca do Warszawy, będzie miał pozytywny wpływ na sondaże jego partii.

Budka powiedział miedzy innymi „Ja jestem przekonany, że takim mocnym impulsem będzie marsz 4 czerwca. To symboliczna data, która stanie się pewnym początkiem, jeśli chodzi właśnie o kampanię wyborczą i wierzę, że ten marsz i wakacyjna praca przyniosą rezultaty w sondażach ale przede wszystkim w wyniku wyborów”.

To rzeczywiście magiczne myślenie, a już akcentowanie przez Budkę symboliki 4 czerwca w sytuacji kiedy to właśnie obecny przywódca Platformy, był jednym z głównych aktorów nocnego odwołania rządu Jana Olszewskiego, zakrawa wręcz na masochizm.

2. Przypomnijmy, że w połowie kwietnia przewodniczący Platformy Donald Tusk wezwał swoich zwolenników na 4 czerwca o godz. 12 do Warszawy na marsz, jak to określił we wpisie „przeciwko, drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską”.

Media wspierające Platformę, natychmiast podchwyciły ten apel i zaczęły nie tylko reklamować to przedsięwzięcie, ale także wywierać naciski na liderów innych partii opozycyjnych, aby ci zadeklarowali w nim udział.

Opornych publiczne dyscyplinowano, ale wszystko wskazuje na to, że złamać dała się tylko Lewica i jej lider Włodzimierz Czarzasty, natomiast przywódcy PSL-u i Ruchu Polska 2050, mimo nacisków, odmówili udziału w tym przedsięwzięciu.

3. Zwołanie tej manifestacji w Warszawie przez Tuska jest z jednej strony przyznaniem się do porażki jeżeli chodzi o skuteczność jego spotkań ze zwolennikami w poszczególnych województwach, z drugiej natomiast wybór jego terminu na 4 czerwca, to przypomnienie swojej znaczącej roli w obaleniu rządu Jana Olszewskiego.

Przypomnijmy, że na początku rządów Zjednoczonej Pawicy już w grudniu 2015 roku ówczesny lider Platformy Grzegorz Schetyna ogłosił swoją partię „opozycją totalną” i sformułował strategię walki z rządem, którą określił „ulica i zagranica”.

Ale po paru latach organizacji manifestacji ulicznych przez Platformę i związane z nią różne zaprzyjaźnione stowarzyszenia, „ulica się wypaliła”, na kolejne protesty przychodziło coraz mniej osób, aż w naturalny sposób, one wygasły.

Wydawało się więc, że skutecznym sposobem na aktywizację zwolenników będzie objazd kraju przez Tuska i innych polityków Platformy i mimo tego, że liczne spotkania z wyborcami, odbyły się już w kilku województwach, to notowania tej partii utrzymują się na poziomie 25-27% poparcia.

Organizacja manifestacji w Warszawie jest więc zakwestionowaniem skuteczności tych spotkań i powrotem do realizacji wcześniejszej strategii związanej „z ulicą”, choć jej realizacja przez kilka lat, także notowań Platformie nie poprawiła.

4. Przypomnijmy także, że 4 czerwca przypada 31. rocznica odwołania rządu Jana Olszewskiego, pierwszego rządu, który został wyłoniony po w pełni wolnych wyborach parlamentarnych, które odbyły się jesienią 1991 roku.

Donald Tusk wtedy jako przewodniczący Kongresu Liberalno- Demokratycznego, brał w tym obalaniu rządu J. Olszewskiego aktywny udział, do historii przeszła jego wypowiedź zarejestrowana na słynnym filmie „Nocna zmiana” w jednym z sejmowych gabinetów, gdzie zebrali się liderzy partii uczestniczących w tej akcji „Panowie policzmy głosy”.

Nadzieja przewodniczącego klubu parlamentarnego Platformy Borysa Budki, że zwołany na 4 czerwca marsz w Warszawie, w sytuacji kiedy ta data ma tak negatywne konotacje dla lidera Platformy, świadczy nie tylko o magicznym myśleniu czołowych polityków tej partii, ale także jej kompletnej pustce programowej.


Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka