1. Marszałek Tomasz Grodzki nagrał po ukraińsku krótką wypowiedź adresowaną do Rady Najwyższej Ukrainy, w której brutalnie zaatakował polski rząd za import surowców energetycznych z Rosji, brak blokady transportu towarowego przez Polskę do Rosji na Białoruś, wreszcie niezamrożenie aktywów rosyjskich oligarchów w naszym kraju.
Stwierdził nawet, że „w ten sposób Polska finansuje zbrodniczy reżim Putina, który zdobyte pieniądze zużywa na mordowanie niewinnych ludzi” i dalej dodał „że przeprasza Ukraińców za takie działania polskiego rządu”.
Film został opublikowany w internecie w dniu wizyty prezydenta USA w Polsce, który w wielu wypowiedziach w Rzeszowie, podczas spotkania z prezydentem Dudą, premierem Morawieckim na Stadionie Narodowym, wreszcie podczas przemówienia na Placu Zamkowym, dziękował po wielokroć Polsce i Polakom za pomoc udzieloną Ukrainie i Ukraińcom na niesłychaną wręcz skalę.
2. Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości natychmiast zapowiedzieli, że w związku z tą skandaliczną wypowiedzią marszałka Grodzkiego, złożą wniosek o jego odwołanie już na najbliższym posiedzeniu Senatu.
Jak podkreślił wicemarszałek Marek Pęk słowa Grodzkiego, są nie tylko kłamliwe ale także sprzeczne z polską racją stanu i stanowią swoistą czerwoną linię, której nikomu, kto piastuje funkcje publiczne w Polsce, przekraczać nie wolno.
Od tej wypowiedzi Grodzkiego lekko zdystansował się jeszcze w sobotę prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, który stwierdził w jednej ze stacji telewizyjnych, że „ta retoryka poszła za daleko” ale w niedzielę we wszystkich porannych programach publicystycznych obecni tam politycy PO, mocno go bronili.
Wręcz gorąco bronił Grodzkiego poseł Robert Kropiwnicki w TVP Info, podobnie rzecznik Platformy poseł Jan Grabiec w TVN 24, i poseł Izabela Leszczyna w radiu Zet, wszyscy oni nie widzieli nic zdrożnego w tym wręcz skandalicznym wystąpieniu marszałka.
Wygląda więc na to, że kierownictwo Platformy, z przewodniczącym Tuskiem na czele, po krótkim okresie wyciszenia ataków na rząd w związku z toczącą się za naszą wschodnią granicą wojną, zdecydowało się do tych ataków powrócić, bez względu na konsekwencje dla Polski, jednak z nadzieją na dodatkowe polityczne punkty.
3. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że atak Grodzkiego na rząd z jednej strony jest oparty na kłamstwach, z drugiej, że godzi w dobre imię naszego kraju w sytuacji kiedy cały cywilizowany świat widzi co Polska robi na rzecz Ukrainy i Ukraińców i jest pełen podziwu.
Piszą o tym i mówią media na całym świecie, które do tej pory były często krytyczne wobec polskiego rządu, skądinąd zresztą na podstawie kłamliwych informacji, przekazywanych z naszego kraju przez opozycję i wspierających ją dziennikarzy.
Co więcej to nagranie Grodzkiego wywołało szok u samych Ukraińców, zarówno uchodźców, których 2,3 mln jest już w Polsce i otrzymuje w naszym kraju wszechstronną pomoc, zaskoczeni są także przywódcy tego kraju, którzy wręcz codziennie kontaktują się z naszym prezydentem, premierem, ministrami, a Polska jest wręcz światowym koordynatorem wszelkiej pomocy kierowanej do tego kraju.
4. Kłamstwa Grodzkiego są oczywistością dla tych wszystkich, którzy choć trochę orientują się w mechanizmach unijnych.
Po pierwsze trzeba przypomnieć, że wspólna polityka handlowa to wg Traktatów wyłączna kompetencja UE, więc tylko embargo wprowadzone przez UE na surowce energetyczne może być w tej sprawie skuteczne, co więcej polski rząd deklaruje, że natychmiast do takiego embarga przystąpi (premier Morawiecki ogłosił, że Polska jako pierwsza w UE, będzie do takiego embarga gotowa).
Zresztą jeżeli chodzi o dostawy gazu z Rosji to niezależnie od tego co zrobi w tej sprawie UE już w grudniu kończy się wieloletni kontrakt na dostawy gazu z Rosji do Polski i nasz rząd już wielokrotnie publicznie oświadczał, że gazu rosyjskiego już kupować nie będziemy.
Jednocześnie zmniejszamy udział ropy naftowej pochodzącej z Rosji w przerobie rafinerii w Polsce, jeszcze w 2013 roku rosyjska ropa stanowiła aż 98% tej przerabianej w Płocku w 2021 roku zmniejszył się do 50%, a po fuzji Orlenu z Lotosem i pozyskaniu do współpracy Saudi Aramco, import rosyjskiej ropy przez Polskę już gwałtownie maleje, jak zapowiada premier Morawiecki do końca 3 kwartału tego orku może się zakończyć.
Zakupów rosyjskiego węgla podmioty zależne od Skarbu Państwa, nie realizują już od wielu miesięcy, import jest dokonywany przez prywatne podmioty i ten import może być zablokowany przez unijne embargo.
5. Nieprawdziwe są również oskarżenia rządu o brak działań w związku z transportem samochodowym do Rosji i na Białoruś, przez terytorium Polski z krajów Europy Zachodniej.
Polskie służby skarbowe po wielokroć wyjaśniały, że korzystając z urządzeń prześwietlających, badają zawartość tych transportów ich zgodność z listami przewozowymi ale nic więcej zrobić nie mogą, bo za ich zawartość odpowiada kraj w którym ciężarówka była załadowywana i jego służby celne.
Natomiast blokadę takiego transportu może zarządzić tylko Komisja Europejska i musiałoby to dotyczyć wszystkich krajów UE, przez które dokonywany jest tranzytowy transport samochodowy do Rosji i na Białoruś.
Atak marszałka Grodzkiego na Polskę jest więc oparty na kłamstwach wręcz „wołających o pomstę do nieba”, co więcej został dokonany w czasie gdy największe światowe mocarstwo, postawiło na Polskę jako filar wschodniej flanki NATO.
Inne tematy w dziale Polityka