1. Wczoraj prezydent USA Joe Biden ogłosił, że Stany Zjednoczone wprowadzają embargo na rosyjską ropę i gaz, co oznacza, że ten kraj rzeczywiście konsekwentnie stopniuje sankcje wobec Rosji.
Według oficjalnych statystyk Stany Zjednoczone sprowadzały z Rosji ropę naftową, która stanowiła tylko ok. 8% importu wszystkich paliw ciekłych, więc temu krajowi dosyć łatwo będzie go zastąpić.
Jeżeli chodzi o gaz ziemny to USA są od kilku lat eksporterem netto gazu, w tym w szczególności gazu LNG, w związku z tym wprowadzenie tego embarga jest neutralne dla amerykańskiej gospodarki.
Podobną decyzję do amerykańskiej, podjęła Kanada, bliska jej podjęcia jest W. Brytania, premier Borys Johnson powiedział wczoraj „w W. Brytanii możemy działać szybko, musimy jednak upewnić się, że wszyscy podążamy w tym samym kierunku”, sugerując, że czeka w tej sprawie na decyzję Unii Europejskiej.
2. Wezwana w ten sposób do tablicy Komisja Europejska, po wczorajszym posiedzeniu wydała komunikat dotyczący sytuacji na rynku gazu ogłaszając, że do końca tego roku chce zmniejszyć import rosyjskiego gazu o 2/3, natomiast wszystkie kraje UE miałby być niezależne od rosyjskiego gazu do końca 2030.
KE chcąc zapobiec dalszemu wzrostowi cen gazu dla konsumentów zarówno indywidualnych jak i przedsiębiorstw, chce wprowadzić rozporządzeniem obowiązek zapełnienia do października każdego roku do 90% pojemności magazynów gazu na terenie UE.
Pilna dywersyfikacja dostaw gazu do UE wymaga także szybkiej budowy gazoportów pozwalających na odbiór większych niż do tej pory ilości gazu LNG, zwiększenia wydobycia gazu na terenie UE, oraz importu gazu z innych kierunków niż rosyjski.
Niestety wczorajszy komunikat KE milczy na temat importu ropy naftowej z Rosji, choć skąd inąd wiadomo, że USA i UE podjęły negocjacje z Wenezuelą oraz Iranem na temat wyraźnego zwiększenia eksportu ropy naftowej przez te kraje (zwiększony eksport ropy przez Iran będzie jednak możliwy dopiero po podpisaniu porozumienia w sprawie programu atomowego realizowanego przez ten kraj).
3. Rzeczywiście embargo na rosyjską ropę i gaz byłoby mocnym uderzeniem w bieżące dochody tego kraju ze sprzedaży surowców energetycznych, a tylko ich sprzedaż do krajów Europy Zachodniej przy tych podwyższonych cenach sięgają obecnie ok. 2 mld euro dziennie.
Co więcej uderzenie w eksport rosyjskiej ropy ma znacznie większy wpływ na dochody Rosji niż z eksportu gazu ponieważ dochody ze sprzedaży tego nieprzetworzonego surowca i wyrobów z jego przetworzenia, wyniosły w 2021 roku około 200 mld USD, natomiast dochody ze sprzedaży gazu ok 40 mld USD, czyli były 5-krotnie wyższe.
Konieczna jest zatem dalsza presja szczególnie na Niemcy, które są głównym krajem blokującym wprowadzenie embarga na rosyjską ropę przez UE, w sytuacji kiedy Rosja coraz bardziej potrzebuje bieżących dochodów z ropy i gazu do finansowania wojny z Ukrainą.
4. Trzeba bowiem przypomnieć, że Rosja przygotowując się do wojny z Ukrainą zgromadziła ogromne zasoby dewizowe szacowane na ok. 640 mld USD ale w związku z sankcjami wprowadzonymi przez UE i wspartymi przez USA, W. Brytanię, Kanadę, Koreę Południową, a nawet Szwajcarię, blisko połowa tych rezerw jest zablokowana w bankach centralnych tych krajów.
Rosja nie może więc z tych zablokowanych środków korzystać i mimo tego, że reżim Putina przez lata przygotowywał się do wojny z Ukrainą i powiększał rezerwy dewizowe, to nie spodziewał się tak daleko idących posunięć sankcyjnych, które sięgną i po nie.
Oczywiście w dyspozycji rosyjskiego rządu jest pozostała cześć rezerw, a także bieżące wpływy ze sprzedaży ropy, gazu i innych surowców, szacowane na ok. 2mld USD dziennie i to one będą kluczowe dla przyszłego prowadzenia wojny.
Ale w związku z tym, że koszty prowadzenia wojny są ogromne i są szacowane na około 20-25 mld USD dzienne, to rezerwy te szybko się wyczerpują i bieżące dochody ze sprzedaży ropy i gazu będą kluczowe dla jej dalszego prowadzenia.
Presja na Komisję Europejską aby UE dołączyła do embarga na ropę i gaz z Rosji wprowadzonego przez USA, Kanadę i W. Brytanię, powinna w związku z tym cały czas rosnąć.
Inne tematy w dziale Gospodarka