Palikot zalecał kłamanie politykom ale politykę przy pomocy kłamstw „robią” także dziennikarze
1. Janusz Palikot kiedyś ważny polityk Platformy, pod koniec stycznia napisał na jednym z portali społecznościowych, „że jeżeli opozycja chce wygrać wybory musi kłamać” i podał 6 przykładów takich kłamstw, wszystkie ze znakiem zapytania aby uniknąć odpowiedzialności prawnej.
Nie będę ich przytaczał ale wszystkie one były zupełnie absurdalne i miały na celu wywołanie skrajnie negatywnych emocji w stosunku do rządzących, a przy sile mediów jakimi dysponuje opozycja, ich regularne powtarzanie, musi jego zdaniem, przynieść oczekiwany skutek.
„Kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać”, ta podpowiedź Palikota stosowana jest w całej rozciągłości przez polityków Platformy i wspierające ich media, w nadziei, że nie poważnym programem wyborczym, a właśnie kłamstwami, można wygrać wybory.
2. Takim kłamstwem ostatnich tygodni w których celują politycy opozycji ale głównie Platformy są sugestie, że wysokie ceny energii elektrycznej, to rezultat nieudolnych 6- letnich rządów Prawa i Sprawiedliwości.
A przecież jak podał ostatnio Urząd Regulacji Energetyki (URE) blisko 60% średniej ceny energii będą stanowiły ceny uprawnień do emisji CO2, a kolejne 8% stanowią koszty OZE i efektywności energetycznej wynikające z polityki klimatycznej UE.
Natomiast obecny kształt polityki klimatycznej UE został przegłosowany jednomyślnie na posiedzeniu Rady Europejskiej w grudniu 2008 roku kiedy premierem był Donald Tusk, a jej zaostrzenie w grudniu 2014 roku, kiedy premierem była już Ewa Kopacz, a poprzedni premier był szefem tej Rady.
3. Ale okazuje się, że coraz częściej kłamstwa inicjują i puszczają w obieg dziennikarze i są to kłamstwa takie rodzaju, że mają wręcz pozbawiać zaufania do polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Takim kłamstwem, które królowało w mediach społecznościowych wczoraj od rana był wpis dziennikarza Mariusza Gierszewskiego z radia „Zet” następującej treści „Nieoficjalnie: w ministerstwie finansów trwają prace nad zmianą opodatkowania parlamentarzystów tak aby nie stracili na Polskim Ładzie. Pod uwagę brane jest wydanie interpretacji, że posłowie i senatorowie to osoby fizyczne wykonujące działalność polityczną”.
Mimo tego, że tę informację dementował rzecznik rządu, a także sekretarz stanu w resorcie finansów odpowiedzialny za wdrażanie „Polskiego Ładu” minister Artur Soboń, informacja nie została sprostowana.
Informacja dziennikarza, co oczywiste wywoływała na portalach społecznościowych bardzo złe emocje, no tak posłowie zarabiają dużo, nie chcą płacić zwiększonych danin, to sobie je obniżą, a inni będący w tej samej sytuacji, będą musieli je płacić.
4. Od połowy stycznia w mediach wspierających opozycję, trwa wręcz festiwal ataków na fuzję Orlenu z Lotosem, do której na skutek tzw. środków zabezpieczających narzuconych przez KE dołączył największy koncern naftowy na świecie Saudi Aramco, a także węgierski MOL.
Mimo tego, że eksperci największej światowej biznesowej agencji Bloomberg napisali, że fuzja Orlenu z Lotosem z udziałem Saudi Aramco, to cios w rosyjską ropę, w dalszym ciągu transakcja jest atakowana przez opozycje za jej rzekomą prorosyjskość.
Właśnie wczoraj na portalu Newsweek.pl ukazał się kolejny tekst na ten temat, w którym znalazły się między innymi takie stwierdzenia: „że wpuszczenie MOL na polski rynek może być wprowadzeniem konia trojańskiego” a także, „że na stacjach Lotos przejętych przez MOL będzie sprzedawane rosyjskie paliwo”.
Zareagował koncern Orlen, prezentując w mediach obszerne oświadczenie, gdzie stwierdza się, że redakcja portalu nie tylko nie skorzystała ze stanowiska przedstawionego przez spółkę ale po raz kolejny powtarza kłamstwa na temat tej fuzji, które już wcześniej były prostowane.
Zapowiada również stanowcze kroki prawne przeciwko portalowi, podkreślając, że próba podważenia dobrego imienia spółki i jej zarządu, następuje w momencie, kiedy są prowadzone kluczowe procesy dla polskiej branży paliwowo-energetycznej.
Politycy kłamią, żeby przy pomocy kłamstw zdobyć władzę, okazuje się, że są także dziennikarze, którzy kłamią żeby „robić” politykę na rzecz opozycji.
Inne tematy w dziale Kultura