Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
239
BLOG

Politycy związani z Platformą i Lewicą znowu wzniecają „awantury” na granicy

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Politycy związani z Platformą i Lewicą znowu wzniecają „awantury” na granicy polsko-białoruskiej

1. Wczoraj w związku z wygaszeniem działania ustawy o stanie wyjątkowym na granicy białorusko-polskiej i wejściem w życie nowelizacji ustawy o ochronie granicy, tuż przed strefą zamkniętą, trojka polityków związanych z Platformą i Lewicą urządziła happening, który miał pokazać, że dalej nie mają dostępu do tej granicy i w związku z tym nie mogą pomagać imigrantom, którzy próbują ją nielegalnie przekraczać.
Ta trójka to dwie europosłanki: Róża Thun, która niedawno porzuciła Platformę i przeszła do Ruchu Hołowni 2050, Janina Ochojska, która startowała z listy Platformy oraz europoseł Łukasz Kohut z Lewicy.
Tę trójkę polityków, wspierał były rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, który po zakończeniu swojej kadencji już oficjalnie wszedł „w buty” polityka i jest gorliwym krytykiem rządu premiera Morawieckiego zarówno w kraju jak i za granicą.
Europoseł Thun zaprosiła również dwie europosłanki ze swej nowej grupy politycznej Renew, Węgierkę Katlinę Cseh i Francuzkę Fabianne Keller, chcąc w ten sposób wymusić na polskiej policji, zgodę na wjazd do strefy zamkniętej.
Zdecydowana postawa polskiej policji, która poinformowała eurposłanki, że nowe prawo nie pozwala na przebywanie osób postronnych w strefie przygranicznej, ze względu na potencjalne niebezpieczeństwa, związane z siłowymi próbami forsowania granicy przez imigrantów, spowodowała, że po utarczkach z policjantami i stwierdzeniach o „okrucieństwie władzy”, eurposłankom nie udało się jednak dostać do strefy zamkniętej.

2. Wczoraj w związku z wejściem w życie nowelizacji ustawy o ochronie granicy, ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji poinformowało o podpisaniu przez ministra Kamińskiego trzech rozporządzeń: o zakazie przebywania osób postronnych w pasie przygranicznym w okresie od 1 grudnia do 1 marca (tym samym który był objęty stanem wyjątkowym, obejmującym 183 miejscowości na trenie województw podlaskiego  lubelskiego), zakazu noszenia broni przy granicy z Białorusią, a także możliwości używania przez Straż graniczną plecakowych miotaczy gazu.
To pierwsze rozporządzenie reguluje dostęp do pasa przygranicznego osób postronnych w tym dziennikarzy, o czym ma decydować każdorazowo komendant właściwej placówki Straży Granicznej.
Zgoda na ten dostęp będzie wydawana na czas określony i na określony obszar, co więcej tego rodzaju wizyty dziennikarzy będą organizowane przez Straż Graniczną grupowo i to po uprzednim przeszkoleniu dziennikarzy, którzy dopiero wtedy dostaną stosowne akredytacje.
Jednocześnie Straż Graniczna poinformowała o utworzeniu stałego centrum prasowego, jednak usytuowanego poza pasem przygranicznym, gdzie dziennikarze będą mogli działać bez żadnych ograniczeń, między innymi prowadzić wywiady z przedstawicielami służb mundurowych, a także innymi gośćmi funkcjonującymi w pasie przygranicznym.

3. Mimo tego, że zasady przebywania w pobliżu granicy polsko -białoruskiej w tym w pasie przygranicznym, które dla osób postronnych, nie zmieniły się w stosunku do tych wynikających z ustawy o stanie wyjątkowym, to już pierwszego dnia obowiązywania nowych reguł, politycy Platformy i Lewicy próbowali je złamać.
To jest niestety po raz kolejny próba wprowadzenia chaosu po polskiej stronie granicy przez polityków i dziennikarzy, mimo tego, że napięcie na tej granicy utrzymuje się i w zasadzie każdej nocy jest ona szturmowana przez imigrantów w zorganizowanych grupach i nadzorowanych przez białoruskie służby.

4. To niestety próba powrotu do sytuacji z sierpnia tego roku, kiedy to posłowie Platformy (Starczewski, Jachira, Joński, Szczerba), czy Lewicy (Gdula, Konieczny), czy senator Morawska-Stanecka, swoimi „akcjami” na granicy, utrudniali funkcjonariuszom Straży Granicznej, skuteczne jej pilnowanie.
Dopiero po blisko 2 tygodniach nieustannych happeningów na tej granicy organizowanych przez polityków Platformy i Lewicy, a także przedstawicieli organizacji pozarządowych, rząd zdecydował się wprowadzić stan wyjątkowy w pasie przygranicznym, który zaczął obowiązywać od 2 września.
Po ogłoszeniu stanu wyjątkowego na 1 miesiąc, a następnie jego przedłużeniu o kolejne 2 miesiące, akcje atakowania funkcjonariuszy Straży Granicznej ustały, uzyskali oni niezbędne warunki do skutecznego chronienia zewnętrznej granicy UE.

5. Teraz mimo jasnego prawa określającego warunki przebywania osób postronnych w pasie przygranicznym, znowu politycy Platformy i Lewicy, próbują łamać obowiązuje przepisy i utrudniać pracę służb mundurowych.
A przecież ich obciążenie pilnowaniem granicy białorusko-polskiej wcale nie zmalało w dalszym ciągu jest ona bowiem szturmowana przez liczne zorganizowane grupy imigrantów pod nadzorem białoruskich służb.
Niestety pod hasłem niesienia pomocy humanitarnej ci politycy i wspierający ich dziennikarze, wpisują się w narrację reżimu Łukaszenki o dobrych Białorusinach i złych Polakach, którzy nie chcą przepuszczać nielegalnych imigrantów przez swoje terytorium do Niemiec.

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka