1. W ostatni wtorek Rada Ministrów przyjęła strategię zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2022-2025, z której wynika wyraźny spadek relacji długu publicznego do PKB zarówno wg metodologii krajowej jak i unijnej.
Informacje zaprezentowane przez ministra finansów potwierdzają, że będziemy w najbliższych latach jednym z niewielu unijnych krajów, który w tak szybkim tempie będzie zmniejszał zarówno rozmiary deficytu sektora finansów publicznych jak i długu publicznego w relacji do PKB.
Dokument jest ważny i z tego powodu, że dane w nim zawarte zaprzeczają wręcz natrętnej narracji opozycji jakoby rząd Prawa i Sprawiedliwości utracił kontrolę nad sytuacją w finansach publicznych i gwałtownie powiększa zadłużenie naszego kraju.
2. Według danych zawartych w tym dokumencie dług publiczny w relacji do PKB (wg polskiej metodologii) będzie się zmniejszał z 47,8% w 2020 do 45,4% w roku obecnym, do 43,8% w roku 2022 i do 40,3% w roku 2025.
Z kolei według metodologii unijnej dług ten w relacji do PKB będzie się obniżał z poziomu 57,5% w 2020 roku, do 57% w roku obecnym, do 56,6% w roku 2022, a później w tempie znacznie szybszym do 52,9% w roku 2025.
Jednocześnie spadały będą koszty obsługi długu publicznego w relacji do PKB z 1,03% w roku 2021 do 0,95% w roku 2022 i ok. 0,88-0,89% w roku 2025.
3. Niezwykle ważną informacją zawartą w dokumencie jest spadek udziału długu nominowanego w walutach obcych do poziomu poniżej 25% i utrzymywanie tej relacji w kolejnych latach.
Jeszcze w 2015 roku udział ten wynosił ponad 57%, a więc każda dewaluacja złotego wobec walut obcych, powodowała gwałtowny przyrost zadłużenia wyrażanego w złotych, ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami.
Dobrze się więc stało, że kolejni ministrowi finansów tak skutecznie dążyli do obniżenia tego poziomu (za koalicji PO-PSL sytuacja Polski w zakresie długu nominowanego w walutach obcych, była podobna do tej której doświadczają posiadacze kredytów frankowych).
4. Przewidując stabilność polskich finansów publicznych mimo ogromnych wydatków covidowych, polskie instytucje finansowe już wcześniej podniosły swoje prognozy wzrostu gospodarczego w Polsce w całym roku 2021.
Jak poinformował pod koniec lipca Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) w swoim cyklicznym raporcie World Economic Outlook wzrost gospodarczy w Polsce w 2021 roku wyniesie 4,6%, podczas gdy dotychczasowa prognoza przewidywała wzrost na poziomie 3,5% (oznacza to podniesienie prognozy wzrostu przez MFW aż o 1,1 pkt proc.).
Z kolei prognoza wzrostu gospodarczego w Polsce na rok 2022, także została skorygowana w górę, wg MFW wzrost PKB wyniesie 5,2% i będzie wyższy od wcześniejszych przewidywań o 0,7% pkt proc. (wcześniej MFW przewidywał, że wzrost ten wyniesie 4,5%).
5. Natomiast na początku lipca tego roku prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski i innych europejskich krajów, podniósł i to jeszcze bardziej wyraźnie niż MFW, także Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR).
Prognoza wzrostu PKB w Polsce w 2021 roku wg EBOR jest wyższa od tej wcześniejszej aż o 2 pkt proc (PKB ma wzrosnąć o 5%, zamiast wcześniejszych 3%), a w 2022 roku wzrost PKB ma wynieść 4,8%.
Jednocześnie jak podkreślił EBOR w 2021 roku, Polska będzie jednym z nielicznych krajów europejskich, który nie tylko odrobi spadek PKB z 2020 roku ale w porównaniu z 2019 rokiem jego gospodarka, będzie na plusie wynoszącym 2,2 pkt proc (po II kwartale tego roku ta prognoza EBOR spełnia się w 100%).
Z kolei pod koniec sierpnia agencja ratingowa Fitch podwyższyła prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski w roku 2021 z dotychczasowych 4,4% PKB aż do 5,2% PKB, a na rok 2022 z dotychczasowych 4% PKB do 4,5% PKB.
Natomiast pod koniec września agencja ratingowa S&P Global Ratings podwyższyła prognozę wzrostu PKB dla Polski z dotychczasowych 4,5% do 5,1% w tym roku i do 5,3% w roku 2022 i jest to jeden z najwyższych poziomów wzrostu w całej UE.
Inne tematy w dziale Gospodarka