Opatrzność i...Gary Cooper

Zbigniew Kobylański

Opatrzność i… Gary Cooper

      Gdy padł w Polsce komunizm (ale nie komuniści), mieszkałem wówczas w Niemczech.   – No teraz pokażemy światu, kim naprawdę jesteśmy, gębowałem – przekonany o wyjątkowości Polaków, ich zdolnościach, pracowitości i ambicji. Byłem przekonany, że w kilka lat dogonimy Zachód. Moje przekonania były naiwne i raczej życzeniowe – dzisiaj to wiem – ale nie miałem wówczas zielonego pojęcia o meandrach i bagnie świata polityki. Widząc, co się dzieje, coraz ciszej mówiłem o naszych przewagach. Dzisiaj, mam podobne zdanie o Polakach, lecz doszło nowe – nie przypuszczałem (nawet w koszmarnych snach), że jest, między nami, tyle małych, podłych, sprzedajnych i bez honoru kundli.
      Wracam myślami do – właściwie nie tak dawnej przeszłości – i zaczynam rozważać nasze postępowanie. Sąsiedzi Czesi wybrali na swojego prezydenta prawego intelektualistę, którego świat do dzisiaj wspomina z atencją – my, elektryka (o szemranej przeszłości) a później generała – rosyjskiego namiestnika (o równie szemranej przeszłości). Dzisiaj, ta ich przeszłość nie jest już szemrana, jest jawna i gorsza niż można było sobie wówczas wyobrazić.
       Dzięki Opatrzności, – bo nie tylko dzięki mądrości Polaków – PiS, wygrywając wybory, przerwał grabienie, wyprzedawanie i wpędzanie Polski – znów w uzależnienie od innych państw nam niesprzyjających. Gdy pomyślę, co stałoby się z Polską, gdyby rządziła dalej PO – mam koszmarne sny i włos jeży mi się na głowie. Jeśli ktoś, jeszcze dzisiaj tego nie pojmuje i nie widzi, (ponieważ określenie: „musi być ślepy lub mieć zeza” – niektórym się nie podobało, zamieniam na inne określenie), musi być niezbyt rozgarnięty. Gdyby Totalna Opozycja, była tylko opozycją – uczciwą i pro-Polską – bylibyśmy już dawno dużo dalej w rozwoju gospodarczym, uwolnieni od nieuczciwych sędziów, prokuratorów i złodziei, a Unia Europejska nie byłaby tak bezczelna, i niesprawiedliwa w stosunku do Polski. Czy naprawdę – pań i panów z Totalnej Opozycji nie obrażają słowa: „…ale to jest Francja”, czy „…ale to są Niemcy”, bo to, co mogą Niemcy, czy Francja to nie my? – Czy naprawdę, niektórych z nas, te pięćdziesiąt lat komunizmu zmieniło w takich kundli bez godności?
      Oczywiście, niektórymi działaniami, (które jednak są drugorzędne) PiS zraził sobie Polaków. Już na samym początku „podłożył” się Donaldowi Tuskowi i PO, które to sprytnie wykorzystali: – te zupełnie niepotrzebne hece pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim, to robienie kabaretu ze sprawy tragicznej, jak katastrofa samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem (oczywiście, jeśli ktoś bez zastrzeżeń przyjmuje raport pani Anodiny to… gratuluję mu inteligencji i przenikliwego umysłu!), czy ta operetka w Wojsku Polskim za pana Macierewicza. Pan Macierewicz jest, bez wątpienia, wielkim patriotą, ale… podchodzi do wszystkiego za fanatycznie i traktuje siebie zbyt poważnie – a to nikomu jeszcze nie wyszło na dobre i robi z każdego lekko śmiesznym. Jednak, gdyby PO wygrało wówczas trzeci raz wybory, bylibyśmy dzisiaj tylko Landem Polskim z prezydentem Donaldem Tuskiem, a ewentualnie część Polski Republiką Polską z namiestnikiem panem Wałęsą. Proszę na serio wziąć to pod uwagę!
      Pan Jarosław Kaczyński jest chyba wybitnym politykiem a na pewno chce Polski wielkiej i niezależnej – ma jednak pecha, nie wygląda, jak… Gary Cooper.
      Wyobraźcie sobie państwo, – jak wszystkie panie (nie wyłączając pani Lubnauer), oraz panów – i nie mam tu tylko na myśli panów Biedronia i Pawła Rabieja – spijaliby każde słowo w zachwycie z ust pana Kaczyńskiego. Niestety, jest, jak jest i pan Kaczyński musi sobie radzić bez dodatkowych atutów.
      Drodzy rodacy, wybierając posłów do Parlamentu Europejskiego a później polskiego – ruszcie wreszcie wszyscy mózgami i pamiętajcie, że Opatrzność też ma ograniczoną cierpliwość, i możliwości! Przypatrzcie się dobrze Totalnej Opozycji i zwróćcie uwagę ilu tam TW Bolków, Olków, Alków, czy, jak im tam wszystkim jeszcze! Ilu tam byłych Ubeków, Zomowców(którymi się podpierają) i innych szemranych indywiduów. Ile razy dacie się jeszcze niektórzy nabrać – zresztą, oni nie ukrywają, że ma być tak, jak było, ale byłoby jeszcze gorzej!