Będzie to kościół mający jednoczyć w duchowości ekologicznej.
Oczywiście postać Jezus Chrystus nie znika ze słownictwa papieskiego, ale ewangeliczna idea
" moje królestwo nie jest z tego swiata "
ustępuje rzeczywistości
"...Nic ze spraw tego świata nie jest nam obojętne..."
Z kilku powodów uważam, że jest to ważny dokument i ,
że należy poważnie zastanowić się nad treścią i ewentualnymi konsekwencjami.
Pierwszym powodem jest fakt , że wypowiada się osoba uznająca się za Zastępcę Chrystusa -Boga Wcielonego.
Drugim , że osoba ta dysponuje ogólnoświatową organizacją
z tysiącami funkcyjnych duchownych lub świeckich i ponad miliardem członków wspierających.
Trzecim , że Watykan ma olbrzymi wpływ na życie moich rodaków...
Pewnie to nie wszystkie powody, ale wystarczające , aby przeczytać 200 stron dokumentu , o którym polscy biskupi powiedzieli, że :
"...To encyklika odważna, list-zaproszenie do rozmowy o kształcie świata, naszego jedynego i wspólnego domu, drogowskaz na kilkadziesiąt kolejnych lat ..."
Opinie publikowane przed ogłoszeniem nacisk kładły na ekologiczność orędzia papieskiego.
Faktycznie, jest dużo o ekosystemie, klimacie, śmieciach, ociepleniu i ginących gatunkach ...
Moim zdaniem jest to jednak tylko punkt wyjścia do zasadniczych ZMIAN myślenia Kościoła Katolickiego o jego roli
w współczesnej doczesności. Szczególnie politycznej. I w tym poście skoncentruję się na elemencie Władzy Globalnej.
Pierwsze , co zauważam , to rezygnacja z wyłączności na posiadanie mądrości bożej:
A jesteśmy wezwani, aby być narzędziami Boga Ojca, żeby nasza planeta była tym, co On wymarzył, stwarzając ją, i by odpowiadała na Jego projekt pokoju, piękna i pełni. Problem polega na tym,
że nie mamy jeszcze kultury niezbędnej, by stawić czoło temu kryzysowi, i konieczne jest stworzenie przywództwa, które wskazałoby drogi, usiłując odpowiedzieć na potrzeby obecnych pokoleń, włączając wszystkich, bez narażania przyszłych generacji.
W wymiarze praktycznym widać kontynuację poglądu Benedykta XVI potwierdzone w przypomnieniu słów:
XXI wiek, zachowując system zarządzania właściwy czasom minionym, jest świadkiem osłabienia władzy państw narodowych, przede wszystkim dlatego, że wymiar ekonomiczno-finansowy
o charakterze ponadnarodowym dąży do dominacji nad polityką.
W tym kontekście niezbędne staje się dojrzewanie silniejszych
i sprawnie zorganizowanych instytucji międzynarodowych,
których władze byłyby desygnowane sprawiedliwie, na podstawie porozumień między rządami krajowymi, i wyposażone w możliwość sankcjonowania. Jak stwierdził Benedykt XVI, kontynuując linię nauki społecznej Kościoła: « Pilnie potrzebna jest prawdziwa światowa władza polityczna – o której mówił już mój poprzednik, błogosła- wiony Jan XXIII – aby zarządzać ekonomią światową; uzdrowić gospodarki dotknięte kryzysem; zapobiec pogłębieniu się kryzysu i związanego z nim zachwiania równowagi; przeprowadzić właściwe, pełne rozbrojenie oraz zagwarantować bezpieczeństwo żywieniowe i pokój; zapewnić ochronę środowiska i uregulować ruchy migracyjne
Już w 2011 roku zwracałem uwagę na wypowiedź papieża Benedykta XVI. Niestety , moi judeochrześcijańscy rodacy
( używam określeń papieża Franciszka) nie podjęli wysiłku zrozumienia swojej roli w budowie NWO-New World Order .
Okopali się na pozycji, że tego tylko pragną bankierzy i kompleks przemysłowo zbrojeniowy. I są na niej do dziś...
Polski Katoliku może jednak porozmawiamy , jak będziesz tworzył rząd światowy ? A jest o czym rozmawiać.
Metody demokratyczne, wolny rynek, ponadnarodowe korporacje
i struktury państw narodowych nie znajdują uznania w oczach Franciszka:
Dramat polityki skoncentrowanej na doraźnych rezultatach, wspieranej również przez konsumpcyjną ludność, rodzi konieczność krótkoterminowego rozwoju. Odpowiadając na interesy wyborcze, rządy nie narażają się łatwo na drażnienie ludzi działaniami, które mogłyby naruszyć poziom konsumpcji lub zagrozić inwestycjom zagranicznym. Krótkowzroczność struktury władzy hamuje włączenie dalekowzrocznego programu ochrony środowiska
w publiczne programy rządów. W ten sposób zapominamy,
że « czas jest ważniejszy niż przestrzeń », że nasze działania są zawsze owocniejsze, kiedy bardziej troszczymy się o generowanie rozwoju niż opanowanie przestrzeni władzy. Wielkość polityczna ukazuje się wtedy, gdy w trudnych chwilach działamy w oparciu
o wielkie zasady i myślimy długofalowo o dobru wspólnym. Władzy politycznej bardzo trudno przyjąć ten obowiązek w planie narodowym.
Następnym ciekawym elementem jest chronologia wydarzeń. Nietrudno zauważyć , że ogłoszenie encykliki jest skorelowane
z przygotowaniami do wystąpienia papieża Franciszka na forum Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych we wrześniu tego roku.Wpominałem o tym już w kwietniu br.
Jak do tej pory nie znalazłem poważnej wypowiedzi polskich polityków na temat miejsca naszego kraju w nowym porządku światowym. Mam nadzieję, że za taką nie należy uznawać gestu hołdowniczy premier Kopacz w trakcie wizyty w Watykanie?
Po prezydencie -elekcie trudno spodziewać się samodzielnego myślenia, gdy usłyszy głos Kapłana Kapłanów. A ten raczej nie widzi przyszłości dla takich tworów jak suwerenna Rzeczpospolita:
W połowie minionego wieku, po pokonaniu wielu trudności, pojawiła się tendencja, by pojmować ziemię jako ojczyznę, a ludzkość jako naród zamieszkujący wspólny dom. W świecie, w którym wszyscy
są od siebie zależni, nie chodzi jedynie o zrozumienie, że negatywne konsekwencje stylu życia, produkcji i konsumpcji dotykają wszystkich. Chodzi przede wszystkim o to, aby proponowane rozwiązania wynikały z perspektywy globalnej, a nie tylko broniły interesów pewnych krajów. Współzależność zmusza nas do myślenia o jednym świecie, w ramach wspólnego projektu. Ale ta sama inteligencja, która została użyta do ogromnego rozwoju technologicznego, nie umie znaleźć skutecznych sposobów zarządzania międzynarodowego, skierowanych na rozwiązanie poważnych problemów środowiskowych i społecznych. Aby sprostać podstawowym problemom, których nie można rozwiązać przez działania poszczególnych krajów, niezbędne okazuje się porozumienie globalne, które prowadziłoby na przykład do zaplanowania zrównoważonego i zróżnicowanego rolnictwa, rozwijania odnawialnych i mało zanieczyszczających form energii, promowania większej efektywności
energetycznej, krzewienia lepszego zarządzania zasobami leśnymi i morskimi, zapewnienia wszystkim dostępu do wody pitnej.
Papież zaproponował dyskusję bez konieczności przyjmowania filozofii judeochrześcijańskiej
staro i nowotestamentowej.
Duchowość ekologiczna, natura, rzeczywistość silniejsza niż idea są w wielu punktach odbiciem myśli pra-vedyjskiej.
Może i Polacy skorzystają z możliwości rozmowy między sobą bez wyrokowania kto jest opętany przez szatana ?
Myślę, że to już ostatni dzwonek , aby polska starszyzna słowiańska wypowiedziała się w sprawie globalnego ośrodka władzy politycznej.
Czy będzie tam miejsce dla Polaków?
Czy myśl z 2013 roku doczeka się realizacji ?
Inne tematy w dziale Polityka