Chrystianofobia ma swoje początki wraz z tworzeniem się zrębów tej religii. Do czasów rzymskich nawiązał Leon Schiller przyjmując jako oblat benedyktyński imię od świętego Ardaliona, aktora, który na scenie dokonał wyznania swojej wiary, za co w męczarniach utacił życie. Tak o tym mówił Bohdan Korzeniowski:
"Ardalion? Co symbolizuje to imię? Symbolika bardzo głęboka. Ardalion był aktorem męczennikiem. Podczas jednego z misteriów henrykowskich Schiller mówił o teatrze i religii. Skupił się na teatrze rzymskim za Dioklecjana. W Rzymie ośmieszano wówczas chrześcijan, ich obrzędy, a nawet
męczeństwo. Czynili to tak zwani mimowie chrystologiczni. Te widowiska popularne wśród plebsu były opracowywane z niezwyłym realizmem. Schiller porównał je do niektórych przedstawień w jawnych teatrach okupacyjnych — tam chciano poniżyć chrześcijan, tutaj — Żydów. Otóż wśród tych mimów służących władzy znalazło się sześciu, którzy przyznali się na arenie, że są chrześcijanami, i ponieśli za to męczeńską śmierć, też na arenie, jak przystało aktorom. Jeden z nich miał na imię Ardalion. No więc
Schiller z tymi rozterkami na wysokim poziomie, z egzaltacjami...."
There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura