Paweł Łęski Paweł Łęski
563
BLOG

Tajemnice Westerplatte

Paweł Łęski Paweł Łęski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

W 2012 r. ostatni żyjący Obrońca Westerplatte, mjr Ignacy Skowron wystosował apel z prośbą o pomoc w stworzeniu Muzeum Westerplatte.
Już w 70 rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej miała powstać nowoczesna placówka muzealna . Zmiany w 2007 roku spowodowały, że plany budowy Muzeum Westerplatte upadły. Nowa polityka historyczna: odmitologizowania, żałosnego odbrązawiania, odheroizowania ( wybór należy do ciebie), narracja czyniąca zarzut z patriotyzmu, nie sprzyjały takim inicjatywom. Powstawały za to pomysły stworzenia w tym miejscu parku rozrywki czy mariny jachtowej. Obiekty historyczne niszczono … leje po niemieckich bombach, las maskujący stanowiska obronne...
W tej atmosferze powstawał scenariusz filmowy odbiegający od wizji bohaterskiej obrony Wojskowej Składnicy Tranzytowej, przedstawiający degenerację żołnierzy i konflikty pomiędzy oficerami. Na szczęście kontrowersje wokół scenariusza przełożyły się na kłopoty produkcyjne. Autor miał czas spojrzeć na swoją pracę surowo i strofująco, więcej zrozumieć. Początkowo premierę filmu planowano na 1 września 2009 roku. Jednak po zmianach obsadowych i scenariuszowych premiera została opóźniona.
Już legendarna, budząca wiele emocji, choć bez znaczenia na całość scenariusza scena sikania na portret Rydza-Śmigłego zastąpiona została zbezczeszczeniem plakatu „Silni, Zwarci, Gotowi”. Czas stał się sprzymierzeńcem końcowego efektu, scenariusz odszedł od jarmarcznego blasku i koncentrowaniu się na obrzydliwości. Choć dużą część filmu zajmuje pokazywanie słabości żołnierskich charakterów to szczególnie ostatnia część pozostawia w pamięci obraz heroizmu obrońców i nie burzy mitu bohaterstwa Polaków. Raczej tworzony jest obraz przypadkowości i anarchizacji, który przynosi sukces w walce z doborowymi jednostkami przeciwnika: scena zbiorowej bijatyki pomiędzy żołnierzami wartowni, dzięki czemu szturmujący mogą znaleźć się pod samymi murami, w martwym polu obserwacji. Obrzucenie w ostatniej chwili granatami powoduje wysokie straty Niemców i załamanie się szturmu. Czyli nie przemyślana zasadzka a przypadek wynikający z niesubordynacji doprowadzi do sukcesu. Trudno stwierdzić dziś na pewno ile pokazanych zdarzeń jest prawdziwych historycznie, scenariusz musi zostać poddany dramaturgizacji, fabularyzacji.

W początkowej fazie realizacji projektu zwolennicy nieograniczonej autonomii wizji autorskiej, nawoływanie do cofnięcia promesy dofinansowania projektu uznawali za znamiona cenzury prewencyjnej. W tym samym czasie w krajach naszych sąsiadów realizowano filmy przedstawiające ich własną lukrowaną narrację historyczną: niemiecki „Nasze matki, nasi ojcowie ”, rosyjską „ 9 Komapnię” czy hollywoodzki film o braciach Bielskich, pamiętając z czyich pieniędzy się korzysta.


Film skierowany do młodego widza we fragmentach scen batalistycznych, szczególnie poprzez użytą animację komputerową przypomina poetyką grę komputerową lecz nie jest tylko masową rozrywką. Nie uniknie się porównania z niepodważalnym arcydziełem polskiej kinematografii, obrazem Różewicza. Już w pierwszych sekwencjach korzystających z archiwaliów te podobieństwa są zaznaczone. Jednak jeżeli wcześniejszy obraz był w wymowie suchym zapisem zdarzeń ze zbiorowym bohaterem w tle, tutaj na pierwszy plan wysuwa się próba znalezienia wyrazu dla głębokiego konfliktu dwóch egzystencji mjr. Sucharskiego z niespełnionym Leonidasem, kpt.Dąbrowskim, i już nie tylko na podłożu klasowym. Mamy więc w ręku dwa portrety. Osamotnienie i utrata autorytetu byłego dowódcy, cierpiącego na epilepsję żegnającego się z dowodzeniem placówką (zamiar werystycznego przedstawienia ataku choroby kwitowany na widowni lekkim uśmiechem). Mimo odsunięcia Sucharskiego od dowodzenia obaj nie są przedstawiani jako trwożliwe istoty, są bez lęku przed śmiercią, raczej ich egzystencje dorastają do postaci tragicznych, wzrusza szlachetność ich dusz, podkreślony jest historyczny konflikt realizmu i małoduszności politycznej z polskim romantyzmem. W obu filmach decyzja o przerwaniu walki wynika z beznadziejności oporu w obliczu sytuacji na froncie i stanu zdrowia rannych. Jednak o ile w „Tajemnicach Westerplatte” mówi się, że amunicji może starczyć na kilka tygodni walki , u Różewicza wymowa nie jest tak jednoznaczna: wybija się scena kaprala Szamlewskiego granego przez Nalberczaka pokazującego zdobycznego Bergmana, sugerującego, że jeszcze ma parę magazynków do tej broni.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj4 Obserwuj notkę

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura