Telegram Żydów polskich do Chamberlaina
Historia brytyjskiej Białej Księgi z maja 1939 r., dokument, na podstawie którego Brytyjczycy zatrzasnęli drzwi Palestyny przed europejskimi żydowskimi uchodźcami był wielokrotnie publikowany. Mniej pamiętane jest to, jak (należący do Żydów) New York Times stanął po stronie brytyjskiego premiera Neville'a Chamberlaina dzień po wydaniu Białej Księgi, wywołując tym gniew Chaima Weizmanna i kierownictwa syjonistycznego. Praktycznie nieznane jest jednak, że polska społeczność żydowska wysłała rozpaczliwą prośbę dwa miesiące wcześniej do Chamberlaina - telegram błagający go o pozostawienie otwartych bram Palestyny dla żydowskich uchodźców.
Można by pomyśleć, że Biała Księga i trudna sytuacja polskich i europejskich Żydów musiały wywołać oburzenie innych wpływowych żydowskich środowisk na całym świecie. Jednak nie, jeden z najważniejszych kanałów, żydowski New York Times, szokująco bronił Białej Księgi w artykule wstępnym opublikowanym 18 maja 1939 r., dzień po wydaniu Białej Księgi. Artykuł wstępny, napisany zaledwie sześć miesięcy po Nocy Kryształowej; dwa miesiące po inwazji Niemiec na Czechosłowację i po telegramie Żydów polskich; i mniej niż cztery miesiące przed inwazją Niemiec na Polskę, bezdusznie ogłosił: „Nacisk na Palestynę jest teraz tak wielki, że imigracja musi być ściśle regulowana, aby uratować samą ojczyznę przed przeludnieniem. . . ”
10 grudnia 1942 – Rząd RP na uchodźstwie w przesłał pierwszy oficjalny raport o holokauście (tzw. notę Raczyńskiego) do ministrów zagranicznych 26 państw, sygnatariuszy Deklaracji Narodów Zjednoczonych, sporządzony na podstawie dokumentów przywiezionych do Londynu przez kuriera Jana Karskiego w postaci mikrofilmów (materiały przygotowane przez Referat Spraw Żydowskich Komendy Głównej AK i potwierdzone jego świadectwem) oraz tzw. raportów Karskiego, sporządzonych przez niego w latach 1940-42.
Edukacja Idy
Zbąszyń
Relacja świadka z " Eichmann w Jerozolimie" :
"Neubenschen, przy granicy niemiecko-polskiej. Przybyliśmy tam w szabas, o 6 rano. Nadjeżdżały tam pociągi ze wszystkich kierunków: z Lipska, Kolonii, Diisseldorfu, Essen, Biederfeldu, Bremy. Razem było nas tam około 12 tysięcy. [...] To był szabas, 29 października [...]. Na granicy zostaliśmy poddani rewizji; jeśli ktoś miał przy sobie więcej niż 10 marek, to nadwyżkę mu zabierano. Takie było prawo niemieckie: nie wolno było wywieźć z Niemiec więcej niż 10 marek. Niemcy mówili do nas: »Nie przywieźliście ze sobą więcej, kiedy przyjechaliście tutaj, to nie możecie więcej wywieźć«". Odległość mniej więcej jednej mili od granicy polskiej musieli przejść pieszo, bo Niemcy zamierzali przemycić ich na terytorium Polski. "SS-mani okładali nas pejczami, bili maruderów, droga spłynęła krwią. Wyrywali nam z rąk walizki, traktowali nas niesłychanie brutalnie, po raz pierwszy zetknąłem się u Niemców z takim zezwierzęceniem. Krzyczeli do nas: »Biegiem! Biegiem!« Zostałem uderzony i wpadłem do rowu. Syn pomógł mi wstać i powiedział: »Niech ojciec biegnie, bo go zamordują!« Do granicy polskiej pierwsze dotarły kobiety. Polacy o niczym nie wiedzieli. Wezwali polskiego generała i kilku oficerów, którzy obejrzeli nasze dokumenty i przekonali się, że mamy polskie obywatelstwo i specjalne paszporty. Postanowiono nas wpuścić. Zabrali nas do wioski zamieszkanej przez około 6 tysięcy ludzi, a nas było 12 tysięcy. Padał gęsty deszcz, ludzie mdleli: wszędzie widziało się starych mężczyzn i stare kobiety. Wielka była nasza udręka. Nie było pożywienia, nie jedliśmy od czwartku [...]". Zabrano ich do obozu wojskowego i umieszczono w "stajniach, bo gdzie indziej nie było miejsca. [...] To było chyba drugiego dnia naszego pobytu w Polsce. Pierwszego dnia przyjechała ciężarówka z chlebem z Poznania, to było w niedzielę. Wtedy też napisałem list do Francji [...], do syna: »Nie pisz już do Niemiec, jesteśmy w Zbąszyniu«".
Z 28 na 29 października 1938 roku około 15000 Żydów z Rzeszy wypędzono przez zieloną granicę do Polski, pozwalając im zabrać ręczny bagaż i 10 marek. Większość wysiedlonych skupiono po polskiej stronie w prowizorycznym obozie pod Zbąszyniem. Rząd polski zapowiedział, że natychmiast wypędzi do Rzeszy obywateli niemieckich z Pomorza i Poznańskiego, co wpłynęło na wstrzymanie przez jakiś czas dalszych wysiedleń Żydów z Rzeszy.
„Krakowski Kurier Wieczorny” pisał w pierwszy dzień Bożego Narodzenia 1938 roku: „ Ludność, licząca sześć tysięcy mieszkańców i w tym tylko osiem rodzin żydowskich, samorzutnie, w najpierwszych godzinach rozlokowała w swoich mieszkaniach parę tysięcy Żydów, zaopatrując małe dzieci żydowskie w ciepłą odzież, żywność, dając im miejsce obok własnych dzieci(…) wkład, jaki do kultury wniosła w ponurych czasach pogardy ludność małego Zbąszynia, będzie się jarzył w świątyni polskiej kultury odrębnym, nie gasnącym ogniskiem.”
Himmler domagał się w 1939 roku od Becka wprowadzenia w Polsce Ustaw Norymberskich względem 10 procent polskiego społeczeństwa, Żydów, prowadzenia polityki wewnętrznej podobnej do niemieckiej. Himmler na to naciskał podczas lutowych rozmów z Beckiem w obecności gen. policji Kordiana Józefa Zamorskiego, co doprowadziłby nas nie tylko do utraty honoru, ale do upadku rządu i być może wojny domowej, o co być może chodziło też Hitlerowi. Trzeba pamiętać, że od jesieni 1938 rząd polski znalazł się w konflikcie ze stroną niemiecką uniemożliwiając wydalenie z Rzeszy Żydów posiadających paszporty polskie. Od 29 października dekret prezydenta Mościckiego przewidywał możliwość pozbawienia obywatelstwa polskiego osoby przebywające zagranicą, które w ciągu 5 lat nie wykazały się więzami łączącymi je z Polską lub z polską emigracją. W praktyce miało to dotyczyć przede wszystkim części mieszkających w Niemczech Żydów - obywateli polskich w wypadku ich przymusowego wysiedlenia z Niemiec.
Minister Spraw Zagranicznych Francji Georges Bonnet, miał plan wywiezienia przebywających we Francji 200 tysięcy Żydów zagranicznych do francuskich kolonii. W roku 1938 odbył on nawet w tej sprawie konsultacje ze swym niemieckim odpowiednikiem, Joachimem von Ribbentropem.
Trzecia Rzesza proponowała Stalinowi, aby Związek Radziecki przesiedlił Żydów, którzy mieszkali na terytoriach okupowanych przez Trzecią Rzeszę w 1939 r. „do ZSRS, konkretnie do Birobidżanu i na Zachodnią Ukrainę”, ale władze radzieckie odmówiły ich przyjęcia, o czym świadczy wewnętrzna korespondencja sowieckich urzędników w 1940 r. opublikowana na łamach rosyjskiej „Nowoj Gaziety”.
Kristallnacht i reakcja polskiego społeczeństwa.
Porozumienie monachijskie utorowało drogę do Holokaustu, który rozpoczął się niecałe sześć tygodni później pogromem Nocy Kryształowej z 9 listopada 1938 r. Tysiące żydowskich przedsiębiorstw i synagog zostało zniszczonych w nazistowskich Niemczech.
Ambasador niemiecki w Warszawie, Moltke, pisał w raporcie do Berlina, że kontrolowana przez rząd prasa ( istniała umowa prasowa polsko-niemiecka o rezygnacji z wzajemnych ataków) odzwierciedla tylko w drobnym stopniu wrażenie, jakie wywarła Kristallnacht w kołach politycznych i wśród szerokich mas ludności, nie wyłączając nawet ugrupowań uważanych za antysemickie. "Nie można zaprzeczyć, że niemieckie represje spowodowały poważny wstrząs wśród tych grup w ogóle. Czynniki grające tu rolę, to z jednej strony humanitarne idee, właściwe polskim katolikom, z drugiej strony instynktowne poczucie niepokoju, które Polacy zawsze odczuwali wobec potężnego niemieckiego sąsiada."
W latach 30. koła endeckie w Polsce żądały wprowadzenia na polskich uczelniach numerus clausus. Koncepcja numerus clausus była skutkiem żądań samorządów studenckich opanowanych przez nacjonalistyczną młodzieży.
W USA ograniczenia stosowano nieoficjalnie od lat 20. do końca lat 50. XX wieku, szczególnie na uczelniach w północno-wschodniej części kraju (m.in. Harvard i Columbia), gdzie limit przyjmowanych Żydów wahał się w granicach 12-17%.
W USA w 1924 przyjęto ustawę Immigration Restriction Act. Eugenicy odgrywali wiodącą rolę ekspertów w debacie kongresowej, ostrzegając przed „podrzędnym asortymentem” z Europy południowej i wschodniej. Ustawa zredukowała liczbę imigrantów z zagranicy w tym Żydów do 15% wielkości z poprzednich lat, wzmacniała istniejące prawa dążące do niemieszania ras i utrzymywania niezmienionej puli genetycznej.
Gdy naziści byli sądzeni w Norymberdze za zbrodnie wojenne, wskazywali na Stany Zjednoczone jako źródło inspiracji. Niemal wszystkie zachodnie kraje niekatolickie z wyjątkiem W. Brytanii przyjęły pewne rozwiązania legislacji eugenicznej. Polska takich ustaw nigdy nie wprowadziła.
W 1922 roku powstał instytut poświęcony higienie rasowej trwającego programu eugenicznego prowadzonego w Szwecji a dotyczącego m.in. osób „nieużytecznych społecznie”. Do niedawna jeszcze przez wzgląd na zaangażowanie w program przedstawicieli elit politycznych i intelektualnych w tym noblistów Alvy i Gunnara Myrdalów przemilczany.
Statek St. Louise. Zdesperowani ludzie, uciekający przed nazistowskim niemieckim reżimem, próbują znaleźć schronienie w USA. Ale rząd amerykański i amerykańska opinia publiczna nie chcą ich zaakceptować. Obawiają się, że przyjęcie uchodźców naraziłoby społeczeństwo USA na kłopoty. Nie uważają kryzysu uchodźczego za istotny problem. U wybrzeży Florydy do statku Saint Louis straż przybrzeżna oddaje ostrzegawcze strzały. Rząd USA nie przyjmuje statku z 937 żydowskimi uchodźcami z III Rzeszy. Franklin Delano Roosevelt okazał się nieugięty, mimo że żydowscy uchodźcy napisali do niego wstrząsającą prośbę o łaskę. Roosevelt uznał ich za "element niepożądany". Wielu z nich trafiło później do komór gazowych.
W latach 30. XX wieku, na terenie Stanów Zjednoczonych, za zgodą tamtejszej władzy, prężnie rozwijały się organizacje „wychwalające nazistowskie cnoty” i lobbujące za przeprowadzeniem holokaustu w Europie. Jedną z takich legalnie działających organizacji był Amerikadeutscher Volksbund (German American Bund), utworzony w 1936 r. jako „organizacja patriotycznych Amerykanów rasy niemieckiej”, obsługująca około 20 obozów młodzieżowych i szkoleniowych, a ostatecznie rozrastająca się o setki tysięcy członków w 70 oddziałach regionalnych w całym kraju. Amerykańscy naziści byli widoczni na ulicach, organizowali wiece, spotkania, szkolenia i wydawali publikacje.
20 lutego 1939 r. zorganizowano potężny Kongres Amerykańskich Nazistów. Odbył się w nowojorskim Madison Square Garden. Scena została ozdobiona masywnym obrazem Jerzego Waszyngtona otoczonym amerykańską flagą i gigantyczną swastyką. Madison Square Garden było wypełnione po brzegi. Podczas zgromadzenia oddawano cześć Adolfowi Hitlerowi.
"Pomoż mi, zabij mnie" - Europejscy Żydzi, w 1936 roku, protestują na Ellis Island (USA, NJ) przeciw ich deportacji do Niemiec. USA przyjęło podczas całej wojny tylko 20 tys. żydowskich uchodźców. New Jersey, Żydzi żądający wstrzymania deportacji ( Czy NJ przeprosiło?)
Szmul Zygielbojm był na emigracji posłem Rady Narodowej RP (substytut sejmu). Działając w Radzie, starał się przekazywać informacje o trwającym w Polsce holokauście. Otrzymywał od polskiego podziemia obszerne raporty, z którymi następnie próbował dotrzeć do najwyższych władz politycznych : do Światowego Kongresu Żydów i Amerykańskiego Kongresu Żydów. Liczył na wykorzystanie wpływów i środków finansowych obu potężnych organizacji, w celu wywarcia nacisku na rządy alianckie i skłonienie ich do pomocy polskim Żydom. W dążeniach tych wspierał go emigracyjny premier Sikorski.Apele te nie odniosły zamierzonego skutku. Zygielbojm wysyłał także listy do prezydenta USA Roosvelta. Bezskutecznie. Amerykanie w czasie wojny odmówili Rządowi gen. Sikorskiego pożyczki zwrotnej o jaką Rząd Polski prosił US w sprawie ratowania Żydów. Na znak protestu przeciw bezczynności wobec ludobójstwa Żydów, popełnił w Londynie samobójstwo przez otrucie się gazem.„ „Śmiercią swoją pragnę wyrazić najsilniejszy protest przeciw bierności, z którą świat przygląda się i dopuszcza zagłady ludu żydowskiego”
"Jedna krowa w Palestynie jest ważniejsza niż wszyscy Żydzi w Polsce. Myślę, że jest konieczne, by być tutaj. Syjonizm jest ponad wszytkim"— Yitzchak Gruensbaum, członek Rady Dyrektorów Agencji Żydowskiej w Palestynie w czasie II wojny światowej, później pierwszy minister spraw wewnętrznych Izraela.
Tora i Miecz Dwie narracje:
Wspomniałem Campo di Fiori/W Warszawie przy karuzeli,/W pogodny wieczór wiosenny,/Przy dźwiękach skocznej muzyki./Salwy za murem getta/Głuszyła skoczna melodi/I wzlatywały pary/Wysoko w pogodne niebo.\ Czesław Miłosz- Campo di Fiori
30 kwietnia 2003 roku prezydent Izraela, Mosze Kacaw, w przemówieniu w Teatrze Wielkim powołuje się na wiersz jako przykład polskiej obojętności wobec wielkiej tragedii narodu żydowskiego. To był czas, gdy strona izraelska zarzucała Polakom obojetność, później przyjdzie czas gdy oskarży również o współudział w Holokauście.
Przebieg akcji w getcie 19.4.43: Zamknięcie getta od godz. 3.00. Należy ponadto donieść, że od wczoraj część znajdujących się w akcji oddziałów jest ciągle ostrzeliwana spoza getta, oddziałom szturmowym, które natychmiast przeciwdziałały, udało się w jednym wypadku schwytać 35 polskich bandytów…/ Jurgen Stroop - Raport dzienny.
Główna grupa Żydów, wymieszana z polskimi bandytami, wycofała się na tak zwany Plac Muranowski już w pierwszym lub drugim dniu walk. Tam zostali dozbrojeni przez znaczną grupę polskich bandytów. Grupa ta postanowiła się ufortyfikować w każdy możliwy sposób aby powstrzymać nas od dalszej penetracji terenu getta. Na dachu betonowego budynku wznieśli dwie flagi żydowską oraz polską jako sygnał do walki przeciw nam.Te dwie flagi zostały zdobyte w drugim dniu akcji podczas rajdu specjalnej grupy bojowej. W walkach z bandytami poległ SS Untersturmfuehrer Demke. (Raport Stroopa, kwiecień 1943)
Jak pisze Tadeusz Bednarczyk, żołnierze polskiej konspiracji kilkadziesiąt razy interweniowali atakując posterunki niemieckie. Dwa razy oddziały OW- KB wkraczały na teren getta, walcząc tam 19 kwietnia oraz 27 kwietnia.
Z najwyższego punktu ulicy Muranowskiej, tam gdzie toczą się najcięższe walki Powstania w Getcie, gdzie walczą ramię w ramię żołnierze Żydowskiego Związku Wojskowego i polskiego OW- KB powiewają obok siebie dwie flagi – biało-czerwona i biało-niebieska. Biel na fladze żydowskiej symbolizuje przeciwstawienie się asymilacji, niebieska - Tron Chwały. Biel na fladze polskiej czystość serca, czerwień - krew przelaną za ojczyznę. Zatknęli je żołnierze Żydowskiego Związku Wojskowego, podległego rządowi na uchodźstwie, o których milczał Marek Edelman, reprezentant lewicowej Żydowskiej Organizacji Bojowej. Kierownictwo ŻOB i ŻZW będące w konflikcie ideologicznym, na kilka dni przed powstaniem starało się osiągnąć porozumienie. Dochodzi do spotkania. Z jednej strony do rozmów staje reprezentant ŻOB Anielewicz z drugiej ŻZW Frenkel, obaj uzbrojeni. Rozbieżności są jednak na tyle głębokie, że o mało co nie dochodzi między nimi do wymiany ognia.
Trzy masady warszawskiego getta; jedna broniona przez ŻZW, druga żydów ortodoksyjnych, trzecia przez ŻOB. Dlaczego historia milczy o tych dwóch pierwszych? Dlaczego nie ma ulicy duchowego przywódcy getta rabina Menachema Ziemby czy Pawła Frenkela? Dlaczego nie zachował się żaden portret przywódcy ŻZW. Dlaczego jest za to ulica walczącego przez całe życie z państwem polskim Lewartowskiego. Na te pytania, uwzględniając wiele faktów, o których historia dotąd milczała, obstawając przy próbie ustalenia nowych szczegółów, stara się odpowiedzieć Anna Ciałowicz i Robert Kaczmarek w filmie, zaprezentowanym na Festiwalu Filmów Historycznych i Wojskowych, "Tora i Miecz".
Prawo żydowskie przewiduje możliwość ekshumacji zwłok na najbliższy cmentarz żydowski, a następnie przeniesienie ich do Ziemi Świętej. W latach pięćdziesiątych, chasydzi otrzymali sygnał, że w rejonie masady ortodoksów przy ulicy Kupieckiej 7, tam gdzie 24 kwietnia rabin Menachem Ziemba ginie wybiegając z płonącego bunkra, rozpoczynają się prace ziemne związane z budową osiedla. Nadarzyła się okazja, aby ekshumować zwłoki rabina. Chasydzi przekupili władze komunistyczne i przewieźli je do Izraela.
Wybitny znawca Tory, rabin Ziemba, któremu przed wojną oferowano stanowisko rabina Jerozolimy, dokonał noweli na gruncie prawa żydowskiego, która nakazywała religijnym żydom chwycić za broń i walczyć z Niemcami. To ewenement w teologii żydowskiej, mówi Anna Ciałowicz. Wraz z przejęciem władzy przez prawicę, udział chasydów w Powstaniu w Getcie stał się istotny dla rządzących w Izraelu. Dotąd, za czasów lewicy, bohaterem był Mordechaj Anielewicz, potrzeba nowych wzorców dla młodzieży, nowego konserwatywnego mitu założycielskiego, przypomniała o postaciach Ziemby i Frenkela.
Polskim władzom komunistycznym zaś nie pasował fakt, że w getcie walczyli też ortodoksi. Od 1949 roku obowiązuje nowa komunistyczna wizja Powstania w Getcie warszawskim. Odtąd ortodoksi, rewizjoniści i syjoniści nie mogą uczestniczyć w oficjalnych uroczystościach obchodów rocznicowych. Udział w ruchu oporu środowisk ortodoksyjnych żydów i chasydów w oficjalnej historii, tworzonej przez agentów sowieckich, jak mówi dr Urbanowicz, zostaje zmarginalizowany. Propagandowy obraz kreślony jest przez członka moskiewskiego „Związku Patriotów Polskich” Bernarda Marka, późniejszego wieloletniego dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego. Wobec braku krajowej opozycji, i tego, że większość powstańców getta nie przeżyła, powszechnie zaczęła obowiązywać legenda Żydowskiej Organizacji Bojowej jako jedynej siły zbrojnej w getcie warszawskim. Przez lata pomijano sprawę istnienia „sanacyjnego” Żydowskiego Związku Wojskowego, tworzonego przez żołnierzy Wojska Polskiego. Prawie wszyscy zginęli, a ci, którzy ocaleli, nie zdążyli lub nie mogli opowiedzieć całej historii. Nawet wizerunek jednego z przywódców – Pawła Frenkela musiano odtwarzać na podstawie portretów pamięciowych, a nikt nie pamiętał nawet jak miał na imię, bo „Paweł” to prawdopodobnie pseudonim. To co się też nie podobało Bernardowi Markowi to rozkaz rabina Menachema Ziemby wzywający do walki, odnotowany w dzienniku Hilela Seidmana, to wskazanie że prawdziwe przywództwo duchowe w getcie miał rabin. Tak pisze Bernard Mark o dzienniku rabina Hilela Seidmana w swojej pracy "Walka i Zagłada Warszawskiego Getta": "Absolutnie wątpliwych wspomnień nie bierzemy pod uwagę w niniejszej pracy i nie wymieniamy ich w rejestrze źródeł np. dziennika H. Seidmana, który ukazał się w Buenos Aires jako pełen nieprawdziwych faktów". To była walka komunistów z religijnością jako zacofaniem, z "ciemnotą" reprezentowaną przez kler polski, ale także z wiarą żydowską niestrawną dla postępowego marksizmu jako opierającą się na miazmatach. Wykreślono z historii Polaków, tych którzy nieśli pomoc fizyczną i materialną, ale i rabinów, którzy nieśli pomoc duchową. Jedni i drudzy dla marksistów byli do odstrzału. Od 1945 roku na tym samym murze wiszą plakaty ku czci bohaterów getta i AK jako zaplutego karła reakcji. Powstania bliźniacze w swojej tragedii skierowane zostają przeciwko sobie jakby ich bohaterowie teraz po śmierci mieli walczyć między sobą a nie z rzeczywistym wrogiem. Powstanie Warszawskie długo musi czekać na swój pomnik czy muzeum. Propagandowo wykorzystuje się Powstanie w Getcie, do przykrycia Powstania Warszawskiego, zasada ta została w ciągu wieloletniej tradycji tak dalece urzeczywistniona, że w połowie lat 90-tych prezydent Niemiec Roman Herzog publicznie je myli.
Po rozmowie z Czerniakowem, który nie wyraża zgody na tworzenie zbrojnej konspiracji m.in. Leon Rodal zakłada Żydowski Związek Wojskowy. ŻZW składa się z oficerów WP, Sztyletników, członków Betaru, Irgun Cwai Leumi narodowej organizacji wojskowej, chcącej wywołać powstanie przeciw Brytyjczykom, zasilanej finansowo w 1939 roku przez rząd polski a uczonej partyzantki miejskiej przez WP. Przywódcą zostaje Paweł Frenkel. ŻZW symbol współpracy polsko-żydowskiej zostaje w przyszłości wymazany z historii. Większość bojowców ginie, trauma popowstaniowa jest tak duża, że ludzie nie chcą wspominać tamtych lat, mówi Ewa Karolczak bibliotekarka ŻIH, ten kto miał dostęp do partyzantki akowskiej to w tamtych latach o tym bał się powiedzieć, no bo, to jak to się mówi, Rakowiecka otwierała się natychmiast. Powstanie w Getcie w pezetperowskiej narracji służyło jako argument do zwalczania przeciwników. Po kilkudziesięciu latach manipulacji trudno stworzyć wiarygodną wizję wydarzeń. Przywódcy polskich organizacji współpracujących z ŻZW, zaopatrujących konspiratorów w broń i dokumenty, przerzucających żywność przez mury, po wkroczeniu sowietów do Polski zostają aresztowani. Przywódcy Zbrojnego Wyzwolenia, konspiracji strażackiej Skała, Petrykowski oskarżony o wrogie nastawienie do ZSRR i nowej władzy, na Rakowieckiej wyrok odsiaduje jako szpieg brytyjski Tadeusz Bednarczyk, członek komendy głównej OW-KB łącznik tej organizacji z ŻZW. Wspomnienia Tadeusza Bednarczyka dopiero pod koniec lat 60 mogą zostać opublikowane.
Na przełomie 40 i 41 roku do Polski zostaje zrzucona tzw grupa inicjatywna. Komuniści mają za zadanie po wybuchu konfliktu sowiecko-niemieckiego dokonywać dywersji na tyłach. Instalują się w getcie i tworzą PPR. Jeszcze do początków 1942 roku nikt nie przewiduje skali represji jaka dotknie naród żydowski. W okresie 1939-1941 straty ludności żydowskiej w stosunku do polskiej wynosiły jak1 do 9 czyli odpowiadały procentowemu udziałowi w społeczeństwie. Niewielu mogło przewidzieć hekatombę, która rozpoczęła się z początkiem 1942 roku. Od 1942 statystyki strat zmieniły się na niekorzyść ludności żydowskiej jak 3 do 1. Władze sowieckie po agresji niemieckiej na ZSRR, miały nadzieję, że ludność getta stanie się zapalnikiem ogólnonarodowego polskiego powstania, które odciąży front wschodni. Polskie Państwo Podziemne ograniczało akcje zbrojne z uwagi na skale represji, miało na uwadze biologiczne przetrwanie narodu. Oficer niemiecki w randze kapitana mógł zarządzić rozstrzelanie 100 zakładników za każdego zabitego Niemca. W marcu 42 roku powstaje Blok Antyfaszystowski. Moskwa nalega na tworzenie grup partyzanckich. Zadawałoby się, że sowietom zależy na pomocy konspiracji w getcie, nie przypuszczają jednak, że celem tworzonych komunistycznych grup konspiracyjnych będzie, wbrew ich początkowym intencjom, walka przeciw ostatecznej zagładzie.
Betar
"Najbardziej znamienną sprawą jest udział Betaru w warszawskim getcie. Historia dotąd wiedziała tylko o jednej organizacji militarnej, która walczyła z Niemcami, i w Warszawie macie pomnik Mordechaja Anielewicza, który był komunistą i przywódcą tej grupy. Ale była i inna grupa, grupa Betaru. Członkowie Betaru wraz oficerami WP organizują Żydowski Związek Wojskowy, w 43 roku przygotowują wybuch powstania. Była to grupa bardziej wyposażona i miała więcej amunicji i to oni sprawili Niemcom więcej kłopotów. Był wśród nich jeden chłopak, Frenkel i był jednym z organizatorów Powstania w Getcie. Toczyła się, jak my to nazywamy, wojna flag, ponieważ oni wieszali na dachach dwie flagi polską i żydowską, co doprowadzało Niemców do szału, bo nie mogli się pozbyć tych flag i to była robota Betaru, ale nie znajdziecie na to żadnego dowodu ani w pisarstwie historycznym w Polsce, ani w pisarstwie historycznym w Izraelu. Jeden z powodów jest taki, że oni wszyscy zmarli, ale to nie cała odpowiedź. Prawdziwa odpowiedź jest taka, że historycy byli kontrolowani przez ruch, który wskazywał co było historią. Wszystko to zostało całkowicie zatajone przez lewicę. Zarówno w Izraelu jak i w Polsce lewica kontroluje historię i próbują wymazać i unieważnić Bejtar. Myślę, że Betar zmienił ducha Żydów. To nie był większościowy ruch, nie wszyscy Żydzi należeli do Betaru ale Betar stworzył nowego Żyda, walczącego Żyda. Okazało się, że cała ta edukacja małych dzieci zadziałała i kiedy przyszło do walki była już tradycja, była wiara. Wierzyli głęboko swoim ideałom, które zostały wpojone im w dzieciństwie wygraliśmy wszystkie wojny"- Mówią Herzl Makow z Centrum Dziedzictwa Menachema Begina i Menachem Levin członek Bejtaru, w dokumencie Piotra Gontarczyka i Roberta Kaczmarka "Betar", zaprezentowanym na Festiwalu Filmów Historycznych i Wojskowych.
Bejtar (Bejtar, Brit Trumpeldor, Związek Trumpeldora, Trumpeldorczycy) był 70 tysięczną, organizacją założoną w 1923 r. w Rydze przez Włodzimierza Żabotyńskiego. Istniał w Palestynie i wielu państwach Europy, w tym również jako 50 tysięczny związek w przedwojennej Polsce, bo tu wszak mieszkała ponad połowa europejskich Żydów. Zasilony m.in. przez polski MSZ bezzwrotną pożyczką 300 tys.zł. w złocie. Nazwa pochodzi od słów "Brit Josef Trumpeldor", była hołdem wobec Josefa Trumpeldora, który zginął w 1920 roku wraz 6 kibucnikami w Tel Chaj, bitwie z Arabami. Ostatnie jego słowa niczym zaczerpnięte z Ody Horacego: "Dulce et decorum est pro patria mori" , czy też ostatnich słów Narbutta po bitwie pod Dubiczami miały brzmieć: "To nic! Słodko jest umierać za ojczyznę". Zawołanie "Tel Chaj" staje się pozdrowieniem betarowców. Hymn przypomina polską pieśń "Gdy naród do boju" z muzyką fragmentu Wariacji B-dur op.2 Fryderyka Chopina.
Inna wersja głosi, że czerpiąc z tradycji wojowników żydowskich z czasów powstania Bara Kochby, to nazwa twierdzy Betar, ostatni punkt oporu, gdy w 135 roku ne wojska rzymskie odbijały Jerozolimę.
Masada, bitwa o Tel Chaj, Powstanie w Getcie warszawskim, jako akty założycielskie, to były stawki w grze o pamięć zbiorową. Symbole bliskie Betarowi, wraz z zacieraniem się różnic pomiędzy syjonistami a rewizjonistami stały się spuścizną ogółu Izraelczyków, dekonstrukcji poddawane jedynie przez Żydów krytykujących politykę Izraela czy lewicę kontestującą izraelski nacjonalizm.
Betarowi ze względów na wartości jakie propagował, zatracenie jednostki w funkcji hierarchicznej, monizm ideowy, solidaryzm społeczny, koncepcję Nowego Żyda, związki z podobnymi przybudówkami partyjnymi przedwojennej Europy a nawet uniformy organizacyjne, zarzucano faszyzm. Wprawdzie to, co dziś rozumiemy jako faszyzm różni się znacznie od pojęć, jakie na ten temat mieli komentatorzy polityczni w czasach dawniejszych. A za stosunek do Żydów diaspory i przypisywanie jej najgorszych żydowskich stereotypów, jak np. mentalność galusową, bliskich dyskursowi antysemickiemu.
Betar powstał, jako przybudówka ruchu rewizjonistycznego, który dla wielu był odpowiedzią na niespełniane nadzieje przez syjonistów, nazbyt ugodowych do Brytyjczyków i, jak mówi w filmie Menachem Levin: "nigdy głośno nie mówiących o potrzebie powstania państwa izraelskiego", (choć jak każda wielka idea długo nie artykułowana, lecz w zamyśle zawsze istniejąca). Rozwój swój zaś Betar w Europie zawdzięczał kryzysowi ideałów liberalno-demokratycznych, wzrastającemu radykalizmowi, bo przecież i Front Ludowy wygrywający demokratyczne wybory w Europie Zachodniej czerpał wzorce z ideologii totalitarnych.
Betar czynnie zwalczał lewicę, nawet nie roszcząc sobie pretensji do wyjaśniania dyskutowanych w obrębie filmu problemów i ich historii, wymagało odwagi od twórców filmu sięgnięcie po taką tematykę, tym bardziej, że grząski grunt polityczno-ideologiczny dotykał również stosunków polsko-żydowskich. W okresie powstawania obrazu obowiązywała narracja self-hating Pole, zakładająca "recepcję stygmatyzacji przez grupę stygmatyzowaną", w efekcie mająca degradować poczucie samowartości. Film będący tego antytezą, zrobiony dla TVP w 2010 doczekał się w niej emisji dopiero w roku 2012 po serii pokazów w Polsce i zagranicą, szczególnie w ośrodkach żydowskich i gdy stał się na tyle głośny, że był już gorącym kartoflem w rękach zleceniodawców.
Gontarczyk: "Ruch bejtarowski odbywał regularne szkolenia w ramach przysposobienia wojskowego, jedyna w Polsce organizacja mniejszości narodowej, która była szkolona przez wojsko polskie, chociażby w strzelaniu. Były też całkowicie nielegalne formy wspierania ruchu betarowego w postaci tajnego szkolenia przez wojsko polskie kadry kierowniczej tak w dowodzeniu, potrzebnego w walkach w Palestynie jak i w podkładaniu bomb, regularnych działaniach dywersyjnych..."
Herzl Makow z Centrum Dziedzictwa Menachema Begina: " Oddziały Irgunu były wysyłane do Polski lub rekrutowane spośród tamtejszego Betaru, były tu szkolone przez oficerów armii polskiej dostawały także sprzęt i broń od polskich grup, które je wspirały (...) polski ruch legionowy był inspiracją dla Betaru, w pewnym sensie to taka sama historia".
Menachem Levin, członek Betaru: "Znaliśmy polską kulturę, Mickiewicza, Słowackiego, Wyspiańskiego... widzieliśmy jak Polacy walczyli o swoją niepodległość i wiele się nauczyliśmy z tych polskich książek, one na nas wpłynęły ."
Gontarczyk: "Betarowcy, darzyli estymą Józefa Piłsudskiego, brali przykład i szukali podobieństwa z mitem legionowym Piłsudskiego, także ze względu na życzliwy stosunek Piłsudskiego do Żydów i jego zasługi dla przyszłego państwa Izrael. Barierą, przez którą władze polskie zbyt silnie nie mogły wspierać Żydów było to, że oficjalnym sojusznikiem Polski była Wielka Brytania. Kiedy odbywał się manifestacyjny pogrzeb Piłsudskiego uczestniczyli w niej tłumnie betarczycy. Po tych uroczystościach ekipa betarczyków pojechała do Palestyny i w specjalnej urnie przywiozła ziemię z Tel Chaj i uroczyście zakopała ją w Kopcu Józefa Piłsudskiego.(...) Menchem Begin stał się przywódcą polskiego Betaru rok przed wybuchem wojny. Sowieci po wkroczeniu do Polski traktują Betar jako klasyczny element antysowiecki. Betarczyków zsyłają na Sybir, taki los spotyka też Begina skazanego na 8 lat łagrów. Dopiero przybycie z armią Andersa do Palestyny sprawia, że staje się jednym z przywódców Irgunu a w przyszłości pierwszym prawicowym premierem Izraela, nagrodzonym Pokojową Nagrodą Nobla."
Jesienią 1939 roku betarczycy wraz oficerami WP, po nieudanych rozmowach z Czerniakowem tworzą ŻZW, pierwszą zbrojną konspirację w warszawskim getcie. W tym czasie lewica ze względu na sojusz niemiecko-sowiecki pozostaje uśpiona, sam zaś Czerniakow mimo, że był senatorem RP zgłasza się do Niemców, powracając do idei koła żydowskiego w polskim sejmie z 1919 roku, z propozycją przyznania na terenie Polski żydowskiej autonomii.
Gniazda betarowe starają się aktywnie działać w gettach. Później, niestety większość z ich członków poddana zostaje eksterminacji.
"Po II wojnie światowej Bejtar został całkowicie wymazany z historii Polski jak i historii polskich Żydów" - mówi Herzl Makow -"Zarówno w Polsce jak i Izraelu ruch socjalistyczny kontrolowały wszystkie inne ośrodki opisujące historię, też z punktu widzenia władców polski istotne było tylko pisanie o ruchu komunistycznym."
Kronika Mińskiego Getta
Po pierwszej obławie pojawiło się słowo „malina”. Tak przed wojną w slangu złodziejskim nazywano kryjówkę. W hebrajskim „ melina”, w jidysz „meluna”- „kennel” . W „malinie” można było się ukrywać do trzech dni. Okres wystarczający, żeby uniknąć łapanki. Potem była przerwa. Kryjówka to często 30 centymetrów pomiędzy podłogą i ziemią. Częściej piwniczka poza domem, z zamaskowanym wejściem. Z domu prowadziła wydrążona ścieżka do piwniczki. Używano poddasza, ciasnego bocznego pokoju czy szafy wnękowej z fałszywymi ścianami. W momencie zagrożenia wszyscy, którzy byli w domu chowali się. Czasami ci, którzy byli na zewnątrz kryjówki pomagali w zamaskowaniu wejścia . Zwykle były to osoby starsze, które poświęcały swoje życie świadomie, w nadziei uratowania dzieci i wnuków. Na taką ziemiankę można było położyć dywan, rozlać brudną wodę. Na początku to się udawało. Niemcy nie znali „malin”, ich konstrukcji. Później do wykrycia schronienia używali psów, opukiwali ściany by szukać wydrążeń, wrzucali zapalone butelki z benzyną, granaty. „Maliny” stawały się miejscem rodzinnych tragedii. Straszny los tych, którzy byli na zewnątrz i nie mogli już wejść do szczelnie zamkniętej kryjówki. Schowani w ukryciu musieli zachować ciszę, nie mogli reagować słysząc głosy mordowanych bliskich.
Przed wojną Mińsk był trzecim miastem pod względem ilości mieszkających Żydów w ZSRR. Na herbie widniały napisy w języku białoruskim, rosyjskim, jidysz i polskim. Jedną trzecią w 300 tysięcznym Mińsku stanowili Żydzi.
22 czerwca 1941 roku stolica Białorusi żyła dwoma wydarzeniami: otwarciem Jeziora Komsomolskiego i w południe spektaklem „The School for Scandal” Richarda Brinsley Sheridana. Przedstawienie MCHAT’u odbywało się z udziałem popularnych radzieckich aktorów: Androwskiej, Janszyna, Masalskiego. Największy miejski teatr w Domu Armii Czerwonej był przepełniony. Spektakl rozpoczął się w samo południe. Pierwszy akt zakończony wielkim sukcesem. Po przerwie na scenę wyszedł żołnierz i oznajmił, że wojska niemieckie przekroczyły granicę radziecką. Poprosił, żeby nie popadać w panikę. Nikt nie znał prawdy. Gdyby była znana, rozpoczęłaby się paniczna ucieczka na wschód. Ewakuacja dotyczyła jedynie części aktywistów partyjnych i rodzin funkcjonariuszy wojskowych. Ludnością cywilną nikt się nie przejmował. Mińsk był przepełniony bieżeńcami z zachodniej części ZSRR, w tym również żołnierzami sowieckimi nie mogącymi odnaleźć swoich oddziałów. 23 czerwca samoloty niemieckie dokonały 11 nalotów na stolicę Białorusi. 28 czerwca niemieckie wojska wkroczyły do miasta.
Jeszcze niedawno sowiecko-niemieckie stosunki nazywano idyllicznymi, szczególnie po zawarciu paktu Ribbentrop-Mołotow. Minister spraw zagranicznych ZSRR nazywał niemiecki narodowy socjalizm ”diełem wkusa” a walczących z nazizmem „naiwnymi antyfaszystami”. Radziecka prasa nawet nie wzmiankowała o obozach zagłady, które już funkcjonowały w Polsce i Austrii. Mieszkańcy przekonani, że okupanci są przedstawicielami narodu cywilizowanego. Mówiono: „ dlaczego my mamy obawiać się Niemców. Pamiętamy Niemców, którzy tu byli w 1918 roku, to byli bardzo kulturalni ludzie.”
Panująca atmosfera nie wskazywała na to, co ma nastąpić. Po paru dniach pojawiły się obwieszczenia nakazujące przemieszczenie ludności żydowskiej do wyznaczonych rejonów. Getto ograniczono ulicami: Kołchozową, rzeką Świsłoczą, ulicą Respublikańską, Szoraną, Mebielną, Pierekopską, żydowskim cmentarzem, Zasławską. Wejście i wyjście z dzielnicy dozwolone było tylko ulicą Opańskiego i Ostrowskiego. Przemieszczanie zakazane. Żołnierze dostali rozkaz strzelania do ludności łamiącej przepisy. Getto otoczono pięcioma pionowymi rzędami drutów kolczastych. Zabraniano filmowania, niszczono fotografie. Na całej Białorusi wybudowano 228 takich fabryk żydowskiej zagłady. Największa właśnie tu w Mińsku. Dano pięć dni na przeniesienie się Żydów do Getta. Za wypełnienie tego rozkazu odpowiedzialny został Judenrat, samorządowy komitet zatwierdzony przez Niemców. Przewodniczącym jeden z byłych sowieckich dygnitarzy wysokiego szczebla - Ilja Muszkin.
Judenrat odpowiedzialny był za akcję przesiedlenia, zakwaterowanie, stworzenie listy mieszkańców nadających się do pracy, pobieranie kontrybucji. Zakwaterowanie dziesiątków tysięcy ludzi w ten sposób, w krótkim czasie, stało się zadaniem karkołomnym. Za drutami 80 tysięcy ludzi. Początkowo myślano, że z Niemcami można będzie się dogadać. Że skończy się na kontrybucjach. Na początku 2 mln rubli, 200 kg srebra i 10 kilo złota. Następnym razem 50 kilo złota i srebra. Za trzecim razem jeszcze więcej. Pieniądze miały pomóc w zelżeniu losu mieszkańców. To nie pomogło, zaczęły się egzekucje. Najpierw ofiarami stali się zdolni do stawiania oporu. Mężczyźni w wieku poborowym. Ci, o których Niemcy myśleli, że są w stanie nastawić Białorusinów przeciw Niemcom. Choć uważano początkowo, że sami Białorusini dokonają pogromów, na to wskazywały niemieckie dokumenty z lipca - sierpnia 1941. Rozpoczęły się obławy.
Kronika Mińskiego Getta opowiada o mało znanych faktach historii żydowskiego getta w Mińsku. Autor scenariusza Borys Gersten zbierał materiały dla filmu w archiwach Białorusi, Rosji, Izraela. Reżyser Władimir Łuck wykorzystał unikalną kronikę i przy pomocy historycznej rekonstrukcji odtworzył atmosferę mińskiej "fabryki śmierci"
Irena Sendler
Irena Sendlerowa, ocaliła z Holokaustu około 2500 żydowskich dzieci:
„ Ja już sześćdziesiąt lat to mówię, więc miejcie litość nade mną, bo mi się później to śni… Ciężko mi mówić o czasach wojennych. Bo na nowo to przeżywam …Chcę raczej zapomnieć o wielu scenach i przeżyciach… Jedno z pierwszych zarządzeń niemieckich to było wszystkich Żydów wyrzucić … Ja pracowałam w zarządzie miasta, wydział opieki zebrałam pięć osób koleżanek z pracy i powiedziałam „słuchajcie musimy wydać wojnę Hitlerowi". Była tak potworna, widok podłości Niemców i zbrodnie jakie oni robią wie pan, że nie było ceny, żeby zrobić im w pewnym sensie na złość… W pewnym sensie im się robiło na złość… Ja widziałam Getto z najgorszej strony . Piekło nie do powtórzenia… Ulice z trupami dzieci… pokotem leżały przykryte gazetami… jak zobaczyłam co się tam dzieje, to już byłam pewna, że tam zostanę. Bogaci Żydzi opłacali duże pieniądze dla ludzi, którzy ich ratowali… Ja ratowałam nędzę. Żydów bardzo biednych, tak się zaczęło. Jak się dziecko z Getta wyprowadzało, albo już nie miało rodziców, albo matki przygotowywało, że właśnie : „ Ja nie jestem twoją mamusią. Icek ty nie jesteś Icek, ty jesteś Jacek, a ja wcale nie jestem twoją matką, ty dopiero niedługo pójdziesz do swojej matki, ja byłam tylko gosposią u twojej matki”. Widzę dzisiaj oczy matki, która oddawała mi dziecko, co taka matka czuła to ja panu za bardzo nie odpowiem, płakały, szlochały, rzucały się na ziemię, nie chciały iść: „puść mnie ja chcę do mamy". Przecież te dzieci w polskich domach będą Polakami, a jakim prawem a może ich rodzice przeżyją, więc poczułam się patriotką żydowską dla tych dzieci, rozumie pan stąd powstała, powiedziałam musi być lista, bez tej listy żadne dziecko by do żydowskiego społeczeństwa nie wróciło. Marysia Kowalska w nawiasie Rachela Grynberg, adres . No jakby to wpadło w ręce Niemców to śmierć tych wszystkich dzieci i polskich rodzin, które dzieci miały w opiece . To było w dzień moich imienin, 20 października, przyszło 11 eleganckich panów . Tak walą, że wywalą już wywalą za chwilę drzwi, oni robili szaloną rewizję. Rozwalali podłogi w kuchni i nie tylko w kuchni, rozebrali całą kuchenkę, coś okropnego co robili, trzy godziny. Wie pan jakie miałam uczucia jak wieźli mnie na rozstrzelanie? Nie myślałam o mojej matce o moim mężu w obozie, bardzo żałowałam, że już nigdy Warszawy nie zobaczę bo z Pawiaka mnie wieźli na Szucha to kawał drogi. Na Pawiaku na podwórzu, zawsze siedział proszę pana gestapowiec. Ja taką widzę scenę: gestapowiec na krzesełku pokazuje dziecku cukierka… Oczywiście dziecko wygłodniałe idzie za tym cukierkiem, podchodzi , gestapowiec daje mu w jedną rączkę cukierka, w drugą rączkę cukierka odchodzi dziecko i on mu z tyłu strzela w plecy i zabija go. Nikt nie uwierzy bo to wszystko trzeba przeżyć..Nikt nie uwierzy. A ja bym chciała, żeby film był taki, żeby wszyscy płakali, żeby rzeczywiście pokazał tragedię narodu polskiego i żydowskiego „ –
To jedne z ostatnich udokumentowanych słów Ireny Sendlerowej . Ascetyczny w swoim obrazie film Andrzeja Wolfa „Irena Sendler”.
Pierre Laval i dzieci żydowskie
Do Głównego Biura Bezpieczeństwa Rzeszy IV B 4 Berlin Paryż 6.7.1942
temat: Ewakuacja Żydów z Francji
adnotacje: rozmowa pomiędzy SS- Obersturmbannfurerem Eichmanem i Danneckerem, 1.7.1942 roku w Paryżu.
Negocjacje z rządem francuskim przyniosły następujące rezultaty:
Całość Żydów będących bezpaństwowcami ze strefy okupowanej i nieokupowanej będzie gotowa do naszej dyspozycji, w celu ich ewakuacji.
Prezydent Laval zaproponował, żeby gdy odbędzie się ewakuacja rodzin żydowskich ze strefy nieokupowanej, objęła również dzieci poniżej 16. roku życia. Gdy kwestia dzieci żydowskich, które pozostają w strefie okupowanej nie budzi jego zainteresowania.
W związku z tym proszę o podjęcie pilnej decyzji telexem czy np. od 15. konwoju Żydów opuszczających Francję możemy również dołączyć dzieci poniżej 16. roku życia.
Na zakończenie zwracam uwagę, że do tego dnia mogliśmy zająć się tylko kwestią Żydów-bezpaństwowców lub obcokrajowcami a przynajmniej rozpocząć realizację tych działań. W drugiej fazie przejdziemy do Żydów naturalizowanych we Francji w latach 1919 do 1927.
podpisano: Danneceker SS-Hauptsturmfuhrer.
There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura