Hiszpania kraj konfliktów
Saint-Exupery powiedział, że wojna domowa to choroba bo jest w środku nas samych. Przeszłość organizuje się wciąż na nowo wraz z teraźniejszością - mawiał Jean-Paul Sartre. Dwa hasła wrogich stron hiszpańskiej wojny domowej: "Żadnego Boga, żadnego państwa, żadnej władzy" i drugie "Religia, rodzina, dobrobyt". I tyle z cytatów odnoszących się i do naszej teraźniejszości.
19 maja 1939 roku oddziały Franco przemaszerowały przez centrum Madrytu. Zwycięzcy świętują w spektakularnej paradzie pozdrawiając swojego przywódcę, w tym czasie pokonani przekraczają granice Francji, pół miliona opuszcza Hiszpanię, nie wiedząc jaka ich czeka przyszłość. Wielu z nich nie wróci. To jest rezultat trzyletniej wojny, w której kraj został poddany straszliwemu konfliktowi. Ponad sto tysięcy żołnierzy zginęło w walce, ponad 200 tys. cywilów zostało zamordowanych poza linią frontu. Wiele ofiar nigdy nie zostanie policzonych.
Na początku XX wieku Hiszpania była jednym z najmniej rozwiniętych krajów Europy, większość ludności stanowiła biedota wiejska. Katalonia i kraj Basków były jedynymi uprzemysłowionymi regionami Hiszpanii. Chłopi uciekali ze wsi do miast by tu szukać lepszego życia. Na czele państwa stał król Alfonso XIII, wspierany przez wielkich posiadaczy ziemskich, parlament, młodą klasę średnią, kościół i armię. Jednak z każdym dniem siły klasy robotniczej rosły w siłę. Robotnicy wstępowali do partii socjalistycznych, do związków zawodowych, inni ulegali anarchistycznym sloganom: "Żadnego Boga, żadnego państwa, żadnej władzy". Partia republikańska wygrała wybory w 1931 roku. Król stracił poparcie i by uniknąć wojny domowej opuścił kraj. Nowy rząd wprowadza reformy, mówi o modernizacji kraju jak najszybciej jest to możliwe, o reformie rolnej, polepszeniu warunków pracy robotników, oddzieleniu kościoła od państwa, zmianach w szkolnictwie. Te zmiany idą znacznie dalej niż tradycyjna Hiszpania może to zaakceptować. Monarchiści i katolicka opozycja protestują na ulicy. Anarcho-syndykaliści zwiększają swoje siły i wysuwają nowe żądania, strajkują, podpalają kościoły. Wzrasta napięcie pomiędzy lewą i prawą stroną. Największe rozruchy mają miejsce w październiku 1934 roku w Katalonii. Autonomiści proklamują tu własne państwo, które jednak upada. W Asturii dochodzi do podpaleń kościołów, ataków na urzędy. Rząd wysyła armię, która pod wodzą Franco krwawo tłumi bunty. Blisko 2000 ofiar, 30 000 zostaje uwięzionych. W takiej atmosferze dochodzi do wyborów 1936 roku. Lewica jednoczy się we Froncie Ludowym. Hasłami prawcy jest: "Religia, rodzina, dobrobyt". Faszystowską partią jest Falanga, jej twórcą syn byłego dyktatora - Rivera. Falangiści jeszcze są małą grupą, ale już za chwilę będą odgrywać centralną rolę. Front Ludowy wygrywa małą większością głosów. Nowa władza od razu otwiera więzienia, wypuszcza skazanych. Prawica czuje się upokorzona, dochodzi do walk ulicznych. Falangiści ścierają się z lewicowymi grupami. Front Ludowy wraca do reform zapoczątkowanych w 1931 roku. Prawicowa konspiracja w wojsku zatacza coraz szersze kręgi. Emilo Mola, lider spisku przesyła tajne instrukcje dotyczące rewolty, która musi nastąpić symultanicznie we wszystkich garnizonach , przy użyciu wszystkich dostępnych środków. Wybuch przyśpiesza zabójstwo Jose Castillo, za co w zemście lewica zabija przywódcę opozycji, monarchistę Calvo Stelo.
Prezydent Niceto Alcalá-Zamora z Partii Liberalnej prowadził politykę reform, obejmujących politykę rolną, sekularyzację państwa (prawo do rozwodów), wprowadził prawo wyborcze dla kobiet oraz nadał autonomię Katalonii i Baskonii. Republika zyskała szerokie poparcie większości społeczeństwa. Reformy nie podobały się radykalnej prawicy, która domagała się powrotu do monarchii i zaprzestania demokratyzacji kraju. Odpowiedzią prawicy na reformy był nieudany zamach stanu w Sanjurjo w 1932 .
Gdy król Alphonse XIII został zmuszony do abdykacji w 1931 roku, lewica podzielona, mimo starań, nie mogła wrócić do władzy. Prawica rządziła od 1934 do 1936 by w lutym 1936 przegrać wybory na rzecz zwolenników Frontu Ludowego. Ta walka polityczna rozwinęła się w społeczną konfrontację niespotykanej gwałtowności: powstania robotników rolnych w latyfundiach na południu, insurekcje robotników na Pn Zachodzie, szczególnie w październiku 1934, w Asturii.
Zdjęcie, Roberta Capy obiegło cały świat, symbolizowało agonię Republiki hiszpańskiej.
Georgi Dymitrow, Maurice Thorez, Wilhelm Pick- prezydium Kominternu. Rezolucja Kominternu z 21 lipca 1935 r. otworzyła drogę dla tworzenia Frontów Ludowych. Stalin dał zielone światło na tworzenie, w celu przejęcia władzy poprzez demokratyczne wybory, koalicji z socjalistami, których uprzednio nazywał socfaszystami: „Walka przeciwko faszyzmowi tylko w obronie demokracji nie wyrywa zła z korzeniami, nie zagradza drogi do nowego rozwinięcia w kierunku faszyzmu. (…) Tylko władza sowiecka jest dla ludzkości gwarancją zabezpieczającą od kolejnego powrotu barbarzyństwa, jakim jest reżim faszystowskiej przemocy. Tylko władza Sowietów usunie z drogi zgniłą burżuazję, otwierając przed ludzkością wrota do królestwa wolności”. Dwa bliźniacze totalitaryzmy zamierzały przejąć władzę korzystając z narzędzi demokracji - wyborów parlamentarnych, narodowym specjalistom udało się to w 1933 roku. Front Ludowy zaczął święcić swój triumf w 1936.
16 lutego 1936 roku w Hiszpanii odbyły się wybory parlamentarne, w wyniku których lista Frontu Ludowego otrzymała 4,6 mln głosów (34,3%). Partie prawicowe poparło 4,4 mln wyborców (32,2%), natomiast partie centrum zaledwie 0,5 mln (5,4%). Wybory odbyły się w dwóch turach. Już po pierwszej z nich ówczesny hiszpański premier Manuel Portela podał się do dymisji, choć mógł z tym zaczekać aż do zebrania się nowego parlamentu.
Tego samego dnia, w imieniu zwycięskiego Frontu Ludowego, premierem Hiszpanii został Manuel Azana. Jego rząd przeprowadził drugą turę wyborów, wypaczając jednak wyniki poprzez unieważnienie list niektórych prawicowych kandydatów. W wyniku tego prawica otrzymała znacznie mniej mandatów, niż jej się należało. Niezadowolenie prawicy sięgało zenitu, teraz tylko mała iskra mogła spowodować wybuch. Taką iskrą mogło być zabójstwo prawicowego przywódcy.
Dwie siły społeczne poczuły się zagrożone wiktorią Frontu Ludowego: Kościół katolicki, który obawiał się całkowitej sekularyzacji życia publicznego i armia, której większość kadr była zadeklarowanymi przeciwnikami nowego rządu. Zabójstwo konserwatywnego deputowanego dało sygnał buntowi wojskowych, który miał miejsce 17 lipca 1936 roku.
Ale zamach stanu był tylko połową sukcesu, gdyż spotkał się ze społecznym oporem. Puczyści kontrolowali tylko hiszpańskie Maroko, Andaluzję, Starą Kastylię, (bez Madrytu), Nawarrę. Tak wybuchła wojna domowa, jak każda wojna domowa bezlitosna, pomiędzy "republikanami" a "nacjonalistami".
Wojna hiszpańska zadziwia długiścią jej trwania. Lojaliści pomimo podziałów (anarchiści, komuniści, desydenci z POUM) i niezdyscyplinowania walczyli niezwykle odważnie. Ich przeciwnicy dysponowali lepszym uzbrojeniem. Po zdobyciu kraju Basków i Asturii latem 1937 roku, rozpoczęli ofensywę na Katalonię, bedącej wciąż w rękach republińskich. Barcelona pozostawała niezdobyta do 26 stycznia 1939, Madryt do 28 marca.
To przede wszystkim okrutna wojna, na owe czasy w Europie niewyobrażalnie okrutna wojna. Jeszcze nieznane było ludobójstwo na masową skalę. Dopiero w 1937 roku w ramach Operacji Polskiej wymordują sowieci od 111 tys. do 200 tys. Polaków. W Hiszpanii zginęło 300 tys. osób, co stanowi w stosunku do 25 mln. mieszkańców pokaźną liczbę. Nie należy zapominać jeszcze o tysiącach ofiar po zwycięstwie frankistów. Wojna przyjęła oblicze wojny ideologicznej: z jednej strony "obrona Republiki w walce z faszyzmem" , z drugiej "wieczna Hiszpania walczy z czerwonymi". Ten drugi obóz był kierowany od jesieni 1936 roku przez Franco, na stopień generalski mianowanego w wieku 34 lat. Wyróżnił się pacyfikacją strajków w Asturii. Inteligentny, posiadający wsparcie hierarchów kościelnych, nawołujących do krucjaty.
W końcu to było pole do eksperymentów dla nowych rodzajów sił zbrojnych, szczególnie dla lotnictwa, jego skuteczności w terroryzwaniu ludności cywilnej. Miasto baskijskie Guernica, 17 kwietnia 1937 roku, zostało bezlitośnie zrównane z ziemią. Mieszkańcy Barcelony musieli przeżyć, 16 marca 1938 roku, 17 kolejnych nalotów bombowców.
Brygady Międzynarodowe
W sumie liczbę ochotników z Polski ocenia się na około 800 osób, w większości nielegalnie przetransportowanych z pomocą komunistycznych partii z Czechosłowacji, Austrii i Szwajcarii na terytorium Francji. W Polsce podczas werbunku otrzymywało się 200 zł. Po nawiązaniu kontaktu z francuskimi lub polskimi komunistami Paryżu, byli wysyłani dalej przez Pireneje do Hiszpanii i statkami morskimi do bazy Brygad Międzynarodowych w Albacete. Również Komunistyczna Partia Polski podjęła próby werbunku Polaków w Rouen, ale nie odniosła na tym polu sukcesu, gdyż nie zgłosił się żaden ochotnik. Poza przybyszami z Polski Brygady Międzynarodowe zasilali Polacy rekrutujący się ze środowisk emigracyjnych we Francji i Belgii, którzy stanowili 75% wszystkich naszych rodaków walczących w Hiszpanii, których liczbę, w zależności od opracowania, szacuje się na 4 do 5 tysięcy. Większość osób przybyłych z Polski stanowili członkowie KPP, a jedynie 25% ochotników ze środowisk emigracyjnych należało do jakiejkolwiek partii komunistycznej. Ich skład społeczny był zróżnicowany. W dużej części byli to górnicy lub hutnicy, ale także zawodowi rewolucjoniści, bezrobotni, agenci obcych wywiadów czy chociażby uprowadzeni ze statków marynarki handlowej polscy marynarze. Dowódcami byli m.in. Świerczewski uwieczniony w książce Hemingwaya "Komu bije dzwon" jako Golz, Mołojec czy mjr Komar.
Polska sprzedała znaczne ilości sprzętu wojskowego obu stronom (Republice za około 213 mln zł, a frankistom za 13 mln zł). Sprzęt był sprzedawany poprzez kraje nadbałtyckie (Estonia) i latynoskie. Sprzedawany był zarówno sprzęt przestarzały, jak czołgi FT-17 i samoloty PWS-10, jaki i nowy – samoloty RWD-13 oraz rkm Browning wz. 1928. Polski rząd starał się – ze względu na Francję – oficjalnie nie wspierać żadnej ze stron, dlatego odmówiono sprzedaży samolotów myśliwskich PZL P.11 stronie republikańskiej. Mimo znacznych rozmiarów polski handel odbywał się nieoficjalnie, poprzez prywatne firmy. Największym dostawcą broni dla republikanów byli jednak Sowieci. Hiszpania miła jedne z największych rezerw złota. Dwie trzecie z 718 mln dolarów w złocie wywieziono do ZSRR.
Podczas tej wojny wpływ czynników zewnętrznych był bardzo duży: wsparcie dyplomatyczne, wysyłanie oddziałów wojskowych, " ochotników" . Francja i W. Brytania respektowały zasadę " nie-interwencji".
Republikanie otrzymywali jednak dyskretną pomoc z Francji Frontu Ludowego, premier Leon Blum, choć w praktyce wybrał drogę nie-interwencji to jednak pozwalał na transfer broni przez terytorium Francji. Przymykał również oko na sprzedaż broni przez stronę polską. Sowieci dostarczali broń ciężką, która pozwalała uratować Madryt. 30 tysięcy "antyfaszystów" ( w dużej mierze komunistów) zostało zorganizowanych w "Brygadach międzynarodowych", którzy bili się odważnie lecz musieli opuścić Hiszpanię w październiku 1938 roku. Obóz frakistowski był znacznie lepiej wsparty. 17 lipca 1938 roku Włosi wsparli rebeliantów wysyłając ponad 40 000 "ochotników". Pomoc Rzeszy była bardziej dyskretna, lecz być może i bardziej skuteczna, samoloty Legionu Condor zapewniały frankistom panowanie w powietrzu.
Franco pozostawał niezależny względem potężnych protektorów, którzy przyczynili się do zwycięstwa nad ludem Hiszpanii. Francja i W. Brytania uznały rząd frankistowski w lutym 1939 roku, ukazując swoją bezsilność w powstaniu na kontynencie nowego reżimu autorytarnego. Podczas trwania konfliktu Liga Narodów pozostawała neutralna.
Początek, iskra, która zapakiła lont.
Jose Castillo w czerwcu zawarł związek małżeński. Żona zaczęła dostawać anonimy z pogróżkami: " sypiasz z trupem". 12 lipca 1936 roku Jose Castillo opuścił mieszkanie znajdujące się w centrum Madrytu by rozpocząć nocną służbę w Guardia de Asalta. Na zewnątrz od późnego wieczora, czekało na niego czterech uzbrojonych w rewolwery zabójców. Padły strzały, które z miejsca położyły go trupem. Egzekutorzy zbiegli nie zatrzymywani przez zdezorientowany tłum. Nigdy nie zostali zidetyfikowani. Podejrzenie jednak padło na falangistów. Jose Castillo był drugim oficerem o lewicowych poglądach, który został zabity w przeciągu ostatnich pięciu tygodni. Jose Castillo był porucznikiem Guardia de Asalta, republikańskiego ZOMO, przeciwwagi prawicowej, paramilitarnej Gwardii Cywilnej. Był członkiem UMRA, militarnego związku antyfaszystowskiego. Jego matka, arystokratka, co ciekawe, skoligacona była z hiszpańskim dyktatorem Miguelem Primo de Rivera, ojcem twórcy hiszpańskiej Falangi.
W odwecie zabójstwa Castillo, tej nocy o godzinie 03:00, bliski przyjaciel Castillo, Fernando Condés, policjant i lewicowi funkcjonariusze, pojechali do domu José Calvo Sotelo - lidera partii monarchistycznej. Poprosili go, aby pojechał z nimi na posterunek celem przesłuchania. Jadąc z Calvo Sotelo w policyjnej furgonetce Assault Guard, policjant Luis Cuenca strzelił do polityka w plecy. Jako zastępca przewodniczącego w Kortezach, Sotelo, miał konstytucyjny immunitet zabraniający jego aresztowania.
Zarówno Castillo, jak i Calvo Sotelo zostali pochowani 14 lipca. Walka pomiędzy Assault Guard a faszystowskimi milicjami wybuchła na ulicach otaczających cmentarz w Madrycie. Cztery osoby zostały zabite. Trzy dni później, 17 lipca, rebelia wojskowych wybuchła w Maroku rozpoczynając krwawą, trzyletnią wojnę domową.
Bo to już wojna
Dotąd wahający się generał F. Franco podejmuje decyzję o przystąpieniu do spisku. Konspiracja zostaje wykryta, więc pod wpływem aktualnych wydarzeń, spiskowcy zmuszeni są działać błyskawicznie. 17 lipca 1936 roku wybucha "narodowe powstanie". Początkowo w Malilla, mieście na pn. Maroka i w Cueta, twierdzy położonej na afrykańskim cyplu tworzącym Cieśninę Gibraltarską. 18 lipca z Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich, gdzie na komendanta garnizonu, ze względu na ograniczone do niego zaufanie aktualnych władz, został zesłany, Franco leci samolotem do Maroka by objąć przywództwo nad zbuntowaną armią afrykańską.
Fragment hiszpańskiego podręcznika do historii wydanego w jedenaście lat po śmierci dyktatora. Historia de Espana, Bup 3, Santillana, 1986:
"Przygotowania: Od czasu triumfu "Frontu Ludowego" w wyborach w lutym 1936 roku, grupa generałów i wyższych oficerów rozważała rebelię przeciw rządowi Frontu Ludowego. Bunt: 17 lipca, garnizon w Melilia (Maroko) zbuntował się i następnego dnia Franco wyleciał z Wysp Kanaryjskich do Maroka by stanąć na czele Armii Afrykańskiej. 18, rebelia przeniosła się prawie na cały półwysep, z różnym jednak skutkiem. Gen. Mola zajął Navarrę z pomocą rojalistów. Queijo de Liano przejął błyskawicznie kontrolę nad garnizonem w Sevilli, i Cabanellas triumfował w Saragossie. W Marycie i Barcelonie, buntownicy kierowani przez Fanjul i Goded szybko zostali poddani rządowej kontroli. Przejście przez przesmyk gibraltarski oddziałów afrykańskich został ograniczony. Przegrupowania miały miejsce w pierwszych dniach sierpnia pod bezpośrednim dowództwem Franco, który otrzymał wsparcie eskadry lotniczej wysłanej przez Mussoliniego. Obecność Legionu i Armii Afrykańskiej na półwyspie pozwoliła kontrolować Dolną Andaluzję i wejść do Badajoz (14 sierpnia) otwierając również szerokie przejście komunikacyjne ze starą- Kastylią. " (Tłum. własne)
Fragment hiszpańskiego podręcznika do historii z okresu rządów gen. Franco. Historia de Espana contemporanea, Anaya, 1969:
" W tej decydującej godzinie, większość partii hiszpańskich była wdzięczna z szansy, że mogła być reprezentowana przez gen. Franco, ponieważ jego talent militarny i jego bezdyskusyjny prestiż był najlepszym gwarantem zwycięstwa. To ilustrowało żołnierza, dowódcę wojskowego Wysp Kanaryjskich, po przeprowadzonym skutecznie buncie na archipelagu, który zaraz potem poleciał do Maroka by przejąć tu komendanturę 18 czerwca 1936 roku. W podobnych okolicznościach gen.Sanjurjo lecący z Lizbony, gdzie przebywał od 1932 roku na wygnaniu, do Hiszpanii, by wzmocnić rząd swoją dzielną współpracą, zginął w nieszczęśliwym wypadku lotniczym. Tego samego dnia powstanie narodowe miało miejsce w wielu hiszpańskich miastach. Jednak trzeba sobie zdać sprawę, że walczono gołymi rękami z olbrzymimi siłami rządu, zdominowanego przez marksistów. Madryd, Barcelona, Valencia, Bilbao, Murcie, Malaga i w innych miastach Ruch Wolnościowy został krwawo zduszony przez przeważające siły przeciwnika. Ale walka narodowa zakończyła się triumfem po, trzeba sobie zdać sprawę, momentach szczególnie poważnych i dramatycznych" (tłum. własne)
W tym samym czasie w Madrycie nie zdawano sobie sprawy z siły rebeliantów. Premier Santiago Casaros Quiroga odrzucał myśl o możliwości upadku Republiki. Robotnicy naciskali na władze by ta rozdała broń ludności, by mogła ona zdławić siłą insurekcję. Rząd początkowo odrzucał takie żądania, wkrótce jednak rozdaje karabiny tym wszystkim, którzy posiadają legitymacje partii lewicowych. 18 lipca insurekcja obejmuje również Sewillę, ważną ze względu na komunikację z armią afrykańską. Z tych samych względów istotne pozostaje przejęcie marynarki wojennej.
Rzeczą niezwykle istotną stało się przejęcie kontroli nad flotą wojenną. Większość oficerów wspierała zamach, ale niespodziewane zdarzenie zmieniło bieg wypadków. W Bilbao telegrafista przejął wiadomość od Franco do rebeliantów. O depeszy poinformwany został rząd w Madrycie. Oficerowie zostali zneutralizowani przez załogi okrętów. Republikanom udało się przejąć kontrolę nad większością floty. Zmusiło to gen. Franco do zwrócenia się o pomoc przetransportowania armii afrykańskiej na kontynent, do Niemców. Naziści wysłali siły lotnicze.Tak zaczęła się interwencja obcych państw w wewnętrzny konflikt. Franco zrozumiał jak ważnym będzie, w tych zmaganiach, wsparcie nazistowskich Niemiec i faszystowskich Włoch. Odtąd zaczęła się solidna współpraca między trzema stronami.
Premier Casares Quiroga zrezygnował z pełnienia swojej funkcji. 10 maja prezydentem został Manuel Azan, pisarz, członek masonerii, antyklerykał, który, gdy palono kościoły, wsławił się stwierdzeniem: " wszystkie kościoły Hiszpanii razem wzięte nie są warte życia nawet jednego republikanina". Azan na stanowisko premiera powołuje Jose Grila, który podejmuje trzy kluczowe decyzje: przekaznia broni organizacjom robotniczym, wystąpienie z prośbą o zbrojną interwencję Francję i rozwiązanie hiszpańskiej armii, która przestała cieszyć się już zaufaniem władz republikańskich.
19 lipca, pod przywództwem lidera wojskowej konspiracji Emila Moli wybucha powstanie w Navarze. Mola niedługo przejmie dowództwo armii północnej. Podobnie jak Franco czy Sanjurjo pretenduje on do przejęcia przyszłego steru rządów. Jednak ginie, w podobnych okolicznościach jak Jose Sanjurjo, w wypadku lotniczym, pozostawiając na placu, jako jedynego sukcesora, gen. Francesco Franco.
W Nawarze większość ludności popiera konserwatystów, monarchistów i ultrakatolików. To wynik odreagowania prześladowań religijnych, strachu przed wprowadzeniem dyktatury proletariatu. Wspólny cel jednoczy wszystkie klasy społeczne. Wojsko nie może nadążyć za przyjmowaniem ochotników.
Jeśli druga Republika nie prowadziłaby tu tak gwałtownej walki z kościołem katolickim, być może bunt wojskowych nie spotkałby się z aż tak entuzjastycznym przyjęciem. Tak pisze uczestniczka wydarzeń:
"Ten historyczny 19 lipca 1936 roku był wspaniałym dniem. Co to było, mój Boże! Co za nieopisany spektakl! Na ulicach płyną młodzi mężczyźni w mundurach i czerwonych beretach; (...) "Nasz przyszedł dzień", mówiliśmy, obejmując mężczyzn i kobiety, młodych i starych. Samochody, ciężarówki, a nawet wozy rolnicze wypełnione młodzieńcami, bez uzbrojenia, bez broni i uniformów jedynie w czerwonych beretach. Niektórzy nawet nie nosili kurtek. Bez broni, ale z wiarą i entuzjazmem zdolnym pokonywać armie. "Przybywamy tutaj, na spowiedź i komunię w imię miłości Boskiej - krzyknął młodzieniec, pełen entuzjazmu i odwagi."
Powstanie odnosi również sukces w Burgos, które w wojnie domowej choć uniknęło zniszczeń, to jednak znacząco populacja zostanie przetrzebiona przez pobór wojskowy. Burgos będzie kwaterą główną rebeliantów.
Z koszar zachodniego Madrytu zbuntowani wojskowi usiłują przedostać się do centrum miasta. Zablokowani jednak przez milicje, nie są w stanie wyprowadzić swoich oddziałów. Republikanie rozpoczynają oblężenie.
W Barcelonie grupy anarchistyczno-syndykalistyczne w większości z CNT, Krajowej Konfederacji Pracy i FAI walczą z buntownikami. Rząd kataloński odrzuca żądania przekazania broni robotnikom, ale ich milicje sprawy biorą w swoje ręce. Uzbrojenie rekwirują z okrętów zakotwiczonych w porcie. O poranku 20 lipca rebelia wojskowa w Barcelonie ponosi klęskę. Ulice zapełnione rozentuzjazmowanym tłumem. Władza dostaje się w ręce ludu. Anarchistyczna, Krajowa Konfederacja Pracy, liczy już blisko 2 mln. członków i staje się najliczniejszym ugrupowaniem po stronie Republiki. W większości to Katalończycy.
Po wiktorii barcelońskiej bataliony milicyjne ruszają do walki w Aragonii. Nie mają żadnego skoordynowanego planu poza potencjałem rewolucyjnego entuzjazmu. Udają się na wieś gdzie prowadzą akcję kolektywizacji. Bardziej niż zwycięstwem na polu walki zainteresowani są przeprowadzeniem rewolucji społecznej. Rząd w Madrycie ze swej strony oskarża ich o niekompetencję i brak dyscypliny. Przez rok front aragoński pozostaje w impasie.
W Barcelonie spalono wszystkie kościoły
W Barcelonie spalono wszystkie 58 tamtejszych kościołów, ocalała tylko katedra, spalono 10 000 tomów z bardzo cennego zbioru biblioteki katedry w Cuenca. Organizowano publiczne palenia świętych obrazów i statuet, modlitewników.Manuel Azana y Diaz, stwierdził, że wszystkie kościoły Hiszpanii razem wzięte nie są warte życia nawet jednego republikanina
Rozstrzelano i powieszono 7000 księży i zakonnic, to stanowiło 12 procent kleru. W 1937 roku sekretarz generalny Komunistycznej Partii Hiszpanii Jose Dias raportował do Stalina: " Hiszpania znacznie prześcignęła Sowiety w walce z Kościołem. W jej częściach, które są w naszych rękach Kościół przestał już istnieć”.
"Egzekucja" , republikański pluton egzekucyjny strzela do Jezusa, zdjęcie ma symbolizować usuwanie elementów religijnych z życia publicznego, opublikowane w Daily Mail. Z jednej strony terror wojsk frankistowskich z drugiej republikańskich. Tzw Czerwony Terror pochłonął od 38 000 do 178 000 ofiar. Paul Preston, wypowiadając się podczas publikacji swojej książki The Spanish Holocaust przyjął liczbę 50 000.
Terror rodzi terror, odpowiedzią na "czerwony terror" staje się "biały terror".
W nocy 18 lipca w Fuente de Cantos 56 osób zostało zmuszonych do wejścia do kościoła. Kościół został podpalony. W Almendraleja 17 lipca republikanie dokonują egzekucji 28 więźniów o poglądach prawicowych. W sumie w zachodniej prowincji Badajoz lewica w tych pierwszych dniach dokonuje mordu na 243 osobach. W odwecie rebelianci dla pojmanych przeciwników będą bez litości, dokonują słynnej masakry w Badajoz na ponad 1000 republikanach.
W Madrycie, w południe 20 lipca republikanie przeprowadzili atak na oblężone koszary, tłum dokonuje masakry pojmanych oficerów i żołnierzy.
W radiu, 18 lipca przywódczyni komunistów Dolores Ibarruri użyła słynnego sloganu nawołującego do oporu przeciw puczystom - "No passaran" , nie przejadą. Fraza stała się synonimem obrony Madrytu, Republiki a także komunistycznym zawołaniem.
Zbuntowane wojskowe oddziały z zachodniego Madrytu usiłowały dostać się do centrum miasta. 2500 żołnierzy zostało zablokowanych w koszarach przez tłum i uzbrojoną milicję. Rozpoczął się stan oblężenia. 20 lipca koszary szturmowane są przez wierną rządowi Guardia de Asalto i lewicowe grupy. Walka jest chaotyczna, milicje nie chcą skorzystać z okazji gdy zbuntowani żołnierze zamierzają się poddać. Tylko niektórzy z oblężonych odpowiadają ogniem atakującym. Przełom nastąpi gdy Guardias de Asalto sprowadzi działo 75mm i rozpoczynie systematyczny ostrzał koszar. Do otwarcia bramy przyczynia się saper, sympatyk republikanów, który za to z miejsca zostaje zastrzelony przez swojego oficera. Republikanie przekroczają bramy koszar. Puczyści składają broń. Tłum dokonuje samosądów na bezbronnych żołnierzach.
Tego samego dnia, w wypadku lotniczym, w Portugalii, ginie Jose Sanjurjo, przywódca puczu. Po jego śmierci zbiera się wojskowa Rada Obrony w Burgas, nie ma wśród zgomadzonych gen. F. Franco. Tylko niewielu głosuje za przekazaniem mu przywództwa.
Rebelianci uznają Madryt za swój główny cel ofensywy. Generał Emilio Mola wysyła swoje najlepsze oddziały by zajęły stolicę. Jednak z powodu braku amunicji działania muszą zostać przerwane.Wojskowy zamach stanu nie powiódł się, moment zaskoczenia i gwałtowność działań jakie zaplanował Emilio Mola nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Dwie strony musiały zdać sobie sprawę, że pucz w tym momencie zamienia się w długoletnią wojnę domową.
Powstanie odniosło sukces w Maroku, w głównych miastach środkowej Hiszpanii, Sewilli, Saragossie, Valladolid, Burgas. Republikanie kontrolowali w tym czasie dwie trzecie kraju i główne centra przemysłowe z Madrytem, Barceloną, Bilbao. Rebelianci mieli po swojej stronie najlepsze oddziały wojskowe a przede wszystkim 40 tys. doświadczonego w walkach muzułmańskiego wojska. Z drugiej strony republikanie to zbieranina żołnierzy, milicji, lewicowych grup robotniczych, bez dyscypliny i skoordynowanego planu walki. Rebelianci także uzyskali, dzięki usilnym zabiegom gen. Franco, wsparcie Hitlera i Mussoliniego. Republikanie zaś nie mogli otrzymać broni od Francji, o ktorą zabiegali. Konserwatywny rząd w Londynie obawiał się przejęcia władzy w Hiszpanii przez komunistów i oddania kraju w ręce Stalina. Choć w tym czasie Stalin nie miał jeszcze przygotowanego scenariusza działań. W Europie obecny był strach przed globalnym konfliktem. Pamięć o I Wojnie Światowej wciąż była świeża. W Londynie powstaje "komitet nieinterwencji". Główne europejskie państwa deklarują embargo na dostawy materiałów wojennych dla stron będących w konflikcie. To jest spore osłabienie dla Madrytu, bo i Niemcy i Włosi systematycznie ignorują wszelkie zakazy.
Sierpień 1936, armia generała Moli posuwa się w kierunku kraju Basków. W Irunie, republikanie rozpoczynają ewakuację mieszkańców, to pierwszy taki eksodus od rozpoczęcia walk. Rebelianci wchodzą na początku września do spalonego miasta, gdyż wcześniej milicja lewicowa je podpala.To jakby zaczerpnięta od naszych wschodnich sąsiadów, geostrategiczna taktyka spalonej ziemi.
We wrześniu 1936 afrykańska armia gen. F. Franco niepowstrzymanie posuwa się z południa na północ. Teraz są już 90 km. od słabo przygotowanej do obrony stolicy. Im szybciej dostaną się na jej błonia, tym wieksza szansa sukcesu, tym szybciej armia gen. Franco będzie mogła wypocząć. Jednak ku zdziwieniu wszystkich obserwatorów Franco przekierunkowuje swoje oddziały na Toledo.
W Toledo, w Alcazar, rezydencji królów, słychać, na nutę Warszawianki 1905 roku, hymn anarchistów A las barricadas, oblężone są jednostki nacjonalistów. Zwycięstwo może mieć dla generała, nie do przecenienia, znaczenie propagandowe. Dla Madrytu to też ważne miejsce bo tu znajdują się fabryki amunicji. Republikanie rozpoczęli oblężenie Alcazar 21 lipca 1936 roku a zakończyli 27 września wraz z przybyciem armii afrykańskiej. Siły republikańskie wynosiły 8000 milicjantów z anarchistycznych i komunistycznych FAI, CNT i UGT, posiadali kilka dział, kilka wozów pancernych, trzy czołgi. Lotnictwo republikańskie dokonało oprócz lotów obserwacyjnych 35 nalotów bombowych. Alcazar broniło 800 członków Guardia Civil i 6 kadetów, uzbrojonych jedynie w karabiny i kilka przestarzałych CKM-ów. 670 cywili, w tym 500 kobiet i 50 dzieci, w większości rodziny Guardia Civil, ze względów bezpieczeństwa przebywało na terenie Alcazar. Zwiększało to dodatkowo determinację oblężonych do obrony.
Decyzja zmiany kierunku natarcia oddziałów Franco była dla wielu kontrowersyjna. Jednak okazało się, że to generał miał rację. Skutkiem było podkopanie wiary lewicy w ostateczne zwycięstwo. Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać dało czas na przygotowanie obrony Madrytu. Rada Obrony w Burgas, doceniła zwycięstwo przyznając F.Franco tytuł "Generalisimo". Mianowała go również naczelnikiem państwa, przynajmniej na czas wojny.
Po zwycięstwie w Toledo, przylocie do Burgas i odebraniu od Rady Obrony wszelkich możliwych zaszczytów gen. F. Franco zaczyna nazywać siebie "nacjonalistą".
W tym czasie po upadku rządu Jose Girala, który wcześniej rozdał 60 tys. karabinów anarchistom i komunistom spod znaku CNT i UGT, premierem zostaje socjalista, z wykształcenia sztukator, Francisco Largo Caballero. Nomen omen, sztukator, za swój główny cel zakłada wprowadzenie porządku w odnoszacych porażki republikańskich siłach zbrojnych. Bolączką jest brak dyscypliny, brak kompetencji dowódców, słabe uzbrojenie. Nowy premier tworzy Armię Ludową, regularne wojsko połączone z grupami milicyjnymi, które będzie teraz pod komendą profesjonalnych dowódców, sowieckich oficerów i doradców. W końcu jak się później okaże sprowadzi ich i na swoją zgubę gdy Aleksander Orłow, główny doradca do spraw bezpieczeństwa, wymusi jego własną dymisję, wprowadzając na fotel premiera sowieckiego agenta. Caballero sprowadza również Brygady Międzynarodowe, składające się w większości z komunistycznych ochotników. Stara się podwyższyć morale wojska ale potrzeba jeszcze czegoś więcej, potrzeba wyposażenia wojskowego. Pod nieobecność pomocy liberalnych demokracji, sprzęt sowiecki zaczyna docierać do Hiszpanii z ZSRR. Nie za darmo, bo republikanie muszą wysłać do Odessy dwie trzecie gromadzonego przez wieki hiszpańskiego złota.
Terror szerzy się poza liniami frontu. Zabójstwa na prawicowych aktywistach przyjmują charakter masowy. Najczęstszą techniką jest tak zwana "przechadzka", milicjanci wyprowadzają osobę poza miejsce zamieszkania i bez sądu, bez świadków dokonują egzekucji. Skutkuje to zemstą nie tylko puczystów ale i podziemia prawicowego. Blisko 200 tys. żołnierzy ginie na linii frontu, drugie tyle cywili poza nią. Republikanie dokonają 50 tys. zabójstw, trzy razy tyle rebelianci. Ten terror obecny jest każdego dnia.
19 sierpnia 1936 roku, prawdopodonie przez milicję nacjonalistyczną zabity zostaje pisarz, poeta, dramaturg, Federico Garcia Lorca. Motywy jego zabójstwa budziły i budzą wciąż kontrowersje. Bliscy uznawali go za osobę apolityczną, mającą przyjaciół po obu stronach sceny. Choć przecież jednak czasami podpisuje się pod lewicowymi manifestami a w okresie frankistowskich rządów opisywany jest jako "socjalista", "wolnomularz należący do loży Alhambra", zamieszany w "homoseksualne i anormalne praktyki". Istnieje wiele teorii co do motywów zbrodni. Wśród nich przytaczane są motywy prywatne i niepolityczne. Jego biograf, Stainton mówi, że przyczyną mogły być orientacje seksualne i to one odegrały główną rolę. Jean- Louis Schonberg jako powód podaje "homoseksualną zazdrość" . Jednak Ian Gibson uznaje, że śmierć była częścią kampanii masowych morderstw, mających za cel eliminację zwolenników marksistowskiego Frontu Ludowego. Była również efektem rywalizacji pomiędzy prawicowymi grupami. Postać poety w oczach komunistów urosła wkrótce do roli męczennika antyfaszystowskiej krucjaty.
20 listopada 1936 roku, w więzieniu w Alicante zostaje zastrzelony, początkowo zatrzymany za nielegalne posiadanie broni, Jose Antonio Primo de Rivera, twórca narodowo-syndykalistycznej partii Falanga, syn ex dyktatora. Choć F. Franco podejmował siłowe próby jego uwolnienia, jednak nie przystał na propozycję wymiany Rivery na syna premiera rządu republikańskiego Francisco Largo Caballero. Jedna z plotek głosiła, że Franco i Rivera nie przepadali za sobą a generalissimo zwykł go nazywać "lalusiowatym playboyem". Po egzekucji, Jose Antonio Primo de Rivera staje się w opinii nacjonalistów męczennikiem antykomunistycznej krucjaty.
Paracuellos de Jarma - Katyn. Taki tytuł pojawia się w hiszpańskiej książce. Liczba wg prawicowej El Alcazar, 12000. Wg historyków od 2000 do 4000. Wg komunistów, 1000. Liczba wymordowanych więźniów: cywilów, żołnierzy, księży katolickich różna.To zależy od źródła a ono od punktu widzenia. Są wśród wymordowanych politycy, ministrowie, piłkarze Atletico Madrid, Realu Madrid, admirał, znany pisarz Pedro Munoz Seca...Na rozkaz szefa hiszpańskich komunistów Santiajo Carrillo a bardziej przyjęte na rozkaz sowieckiego rezydenta NKWD Michaiła Efimowicza Friedlanda, występującego pod nazwiskiem Michaił Kolcow, a w powieści Ernesta Hemingwaya "Komu bije dzwon" Korkow, od 7 listopada z madryckich więzień wywożne są ciężarówkami przyszłe ofiary do Paracuellos de Jarma. Tu mordowane i zasypywane w masowych grobach. Mordy na moment wstrzymane, 10 listopada po proteście anarchisty Melchora Rodrigueza Garcii. Wznowione 14 listopada.
O masakrze dowiadują się zagraniczni dyplomaci, przekazują informację zachodnim dziennikarzom. Samolot wiozący Georgesa Henney'a, wysłannika Czerwonego Krzyża, wracającego do Francji z zamiarem przekazania wiadomości Lidze Narodów, zostaje zestrzelony przez sowiecki myśliwiec. Rozkaz dokonania zbrodni wydaje radziecki doradca ds. bezpieczeństwa Łeiba Łazerewicz Felba, działający pod nazwiskiem Aleksander Michajłowicz Orłow.
Franco nakazuje zaatakowanie Madrytu, jednak czas jaki spędził na ratowanie oblężonych w Alcazar został właściwie wykorzystany przez obrońców stolicy. Rebelianci przekonani są o szybkim zajęciu miasta. Mają ku temu prawo gdy spotykane na drodze, uzbrojone chłopskie milicje rozbiegają się po kilku wystrzałach. Choć obrońców jest dwa razy więcej niż atakujących to po stronie F. Franco są zdyscyplinowane, sprawnie dowodzone oddziały.
Rząd decyduje się na opuszczenie Madrytu. Premier Caballero uznaje, że najbezpieczniejszym miastem będzie Walencja. Rzeczywiście linia frontu nigdy jej nie dosięgnie, choć nie będzie mogła uniknąć bombardowań. Stolica zostaje pozostawiona Madryckiej Radzie Obrony pod przywództwem Jose Miaja, Vincent Rojo, szef sztabu jest jego najlepszym strategiem. A może właściwymi dowódcami stają się już sowieccy doradcy wojskowi. Ludność Madrytu przygotowuje się do odparcia ataku. W tym czasie generał Mola spotyka się z angielskim dziennikarzem i komunikuje mu, że na Madryt idą cztery kolumny a piąta jest w środku, czeka by wesprzeć zamachowców. Strach przed piątą kolumną wprowadza nieufność w szeregi republikanów. Termin "piąta kolumna" stanie się odtąd synonimem szpiegostwa, zdrady, traktowany jest przez republikanów z dozą paranoi. To z pewnością przyczyni się do masowych mordów, choć rozstrzeliwanie w Madrycie prawicowych więźniów zaczęło się znacznie wcześniej, w odwecie za Badajoz, na rozkaz sowieckiego generała Wladimira Gorewa ( znanego jako "Nikitin" i "Gordon"), 23 sierpnia dokonano pierwszej masakry.
Przygotowany przez Molę plan ataku na Madryt, mający za cel uniknięcie walk ulicznych, zostaje przejęty przez oddziały rządowe przy zabitym włoskim czołgiście. Element zaskoczenia odpada. Na osi ataku republikanie przygotowują obronę. Po nieudanej próbie sforsowania obrony i groźbie utraty najwaleczniejszych jednostek, mających jedynie doświadczenie w walkach na otwartej przestrzeni, Franco zawiesza ofensywę.
XII Brygada Międzynarodowa zaś wysłana przez rząd aby zapobiec odcięciu drogi do Walencji ponosi klęskę ze względu na niemożność wzajemnej komunikacji. Żołnierze skandynawscy, francuscy, niemieccy, belgijscy, włoscy nie mogą się po prostu między sobą dogadać.
Znacznie lepiej zaprezentowała się, niemiecko-austryjacka, XI Brygada Międzynarodowa. I to ona jako pierwsza stanęła do walki, w pełni sprostając zaprawionym w bojach frankistowskim żołnierzom. Zatrzymała dostęp do Madrytu, zadając przeciwnikowi poważne straty, zmuszając do odwrotu. Tramwaje, z napisem "bilet na front: 5 centów", z centrum miasta dowoziły walczących przed stanowiska rebeliantów. 8 listopada był jednym z najbardziej krytcznych momentów walki o Madryt. Trzytysięczna brygada poniosła poważne straty.
Dowódcą XI Międzynarodowej Brygady był Manfred Stern, znany również jako Emilio Kleber, Mojsze Stern czy Mark Zilbert. Był etatowym pracownikiem sowieckiego wywiadu - GRU, działał jako szpieg w USA, był doradcą wojskowym w Chinach. Propaganda sowiecka, zapominając o Hiszpanach, wszystkie zasługi zatrzymania ofensywy przypisała właśnie Kleberowi, nazywając go "zbawicielem Madrytu". Zaraz po bitwie dziennikarz New Jersey Times, Herbert Matthows przeprowadził wywiad, w którym tak przedstawiał zwycięzcę:
"Słuchając generała Klebera odnosi się wrażenie z jego wielkiej dynamiki i siły. Jest on postacią prawdopodobnie predystynowaną do odegrania znaczącej roli w tych trudnych latach, które stoją przed światem. W myśleniu o nim trudno jest ironicznie nie powiedzieć, że Hitler nie jest jedynym Austriakiem, który odgrywa ważną rolę w hiszpańskiej wojnie domowej." W Brygadach Międzynarodowych służyło od 40 do 45 tysięcy ochotników z 53 krajów. Ocenia się, że liczba ochotników pochodzenia żydowskiego wynosiła od 7000 do 10 000, nie mniej jednak niż 15.5 procent a prawdopodobnie 17.5 procent.
Do obrony Madrytu wezwani zostali anarchiści z frontu aragońskiego. Na czele Kolumny swojego imienia podążał, niekwestionowany bohater i przywódca CNT, Buenawentura Durruti. W niejasnych okolicznościach, w drodze do Madrytu Durruti zostaje zastrzelony. Jednak by rozwiać wszelkie wątpliwości co do przyczyn śmierci nie zostaną przeprowadzone badania zwłok, nie zostanie wyjęta kula z ciała ofiary. Jego pogrzeb stanie się największą manifestacją anarchistyczną w historii. W żałobnym marszu będzie uczestniczyć ponad pół miliona osób. Co do przyczyn śmierci pojawiło się kilka hipotez: 1.Został postrzelony przez snajpera w zamachu przygotowanym przez frankistów. 2. Został postrzelony przez własnego żołnierza, gdy zmuszał oddział do samobójczego ataku lub jako odwet za wymuszanie dyscypliny. 3. Został zastrzelony przez agentów Stalina. 4. Śmierć nastąpiła na skutek nieumiejętnego obchodzenia się z bronią. Zahaczył o coś spustem własnego pm.
Gen. F. Franco nie mogąc zdobyć miasta wezwał lotnictwo włoskie i niemieckie do rozpoczęcia bombardowań. Zarzadził ścisłą blokadę. W mieście zaczęło brakować żywności, dochodziło do przypadków kanibalizmu.
Dąbowszczacy
Ustawa o obywatelstwie z 1920 r. zabraniała obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej służby w obcej armii bez odpowiedniego zezwolenia władz polskich, ochotnicy automatycznie tracili obywatelstwo polskie z chwilą zaciągu do Brygady.
Ale już w pierwszych miesiącach wojny w obronie Madrytu wzięli udział Polacy. Była to tzw. Grupa 36-ciu. W jej skład wchodzili mi.in. Stanisław Ulanowski, Stanisław Matuszczak, Antoni Kochanek, Wiktor Kuźnicki, Stanisław Wrocławski, Piotr Ścisłowski, Antoni Mrowiec, Antoni Chrost, Franciszek Pałka, Leon Inzelsztajn i Stanisław Broszko. Dowódcą został wybrany Stanisław Ulanowski, jego zastępcą Antoni Kochanek a komisarzem politycznym Stanisław Matuszczak. Patronem pododdziału wybrano Jarosława Dąbrowskiego.
Od 8 IX 1936 roku Grupa 36-ciu została zorganizowana w pluton ckm wchodzący w skład międzynarodowej centurii im. Komuny Paryskiej będącej częścią katalońskiej kolumny Libertad. 12 IX kolumna została skierowna na front w rejon Toledo - Talavera de la Reina a od 15 IX uczestniczyła w walkach. W tym okresie ranny został Ulanowski od którego dowództwo przejął Kochanek. Walki nie zakończyły się sukcesem a siły wierne Republice zostały zmuszone do wycofania się w kierunku Madrytu. Kolejne starcia tym razem zwycięskie Grupa 36-ciu prowadziła już na przedmieściach hiszpańskiej stolicy. W ich trakcie polegli pierwsi Polacy Szymon Zawada, Józef Elkon, Józef Mroczek i Kostruwiec.
Brygady Międzynarodowe zostały utworzone przez Komintern, w odpowiedzi na apel Komunistycznej Partii Hiszpanii i znajdowały się pod nadzorem sowieckiego wywiadu NKWD. Pierwsze międzynarodowe oddziały ochotnicze powstały tuż po rozpoczęciu konfliktu, na mocy wcześniejszej decyzji Profinternu (sekcja związkowa Kominternu), podjętej podczas konferencji tej organizacji w Pradze w lipcu 1936. Wykorzystała to propaganda niemiecka poprzedzająca konferencję monachijską. Prasa niemiecka pisała: "Praga jest światowym żydowskim ośrodkiem, sterowanym przez rosyjskich bolszewików i międzynarodówkę kapitalistyczną ( także żydowską), które współpracują w tym dziwnym przedsięwzięciu..." (Vincent Sheen Not Peace but Sword str. 222).
Interwencja sowieckich doradców wojskowych była tajna. Tajne miały pozostać także działania wywiadowcze ZSRR w Hiszpanii, oznajmił to na naradzie wszystkich służb radzieckich w dniu 14 września 1936 w Moskwie ówczesny szef NKWD Gienrich Jagoda. Sprecyzował on jednocześnie cele sowieckie w Hiszpanii, którymi miały być m.in. kontrolowanie i unieszkodliwianie przeciwników komunizmu i ZSRR, nawet w obozie republikańskim (zwłaszcza trockistów), likwidacja agentów wrogich wywiadów, oraz jak najszybsze pokonanie frankistów.
Propagandowa linia podziałów musiała być nieskomplikowana, tak tłumaczył stanowisko frankistów gen. Quipo de Llano, 10 października 1936 roku w 3 miesiące po wybuchu konfliktu, w radiowym przemówieniu: "Nasza wojna nie jest hiszpańską wojną domową, to jest wojna zachodniej cywilizacji przeciw Żydom całego świata. Żydzi chcą zniszczyć chrześcijaństwo, które zgodnie z ich dogmatem pochodzi od diabła".
Paryż był główną stacją na drodze do Hiszpanii. Borusonowi Nisenbaumowi zajęło pięć miesięcy by dostać się z Warszawy do Paryża. Był jednym z wielu ochotników z Europy Wschodniej, którzy napotkali takie trudności z dotarciem do miejsca organizowania Brygady. Jako komunista miał wiele powodów by ryzykować uwięzienie. Przez Czechosłowację, Austrię, Szwajcarię do Francji, jako ostatniego postoju przed Hiszpanią. Więziony w Czechosłowacji, 10 tygodni na granicy szwajcarsko-austriackiej, sypiał na ławkach w parku na Praterze. W Hiszpanii został poddany kilkutygodniowemu przeszkoleniu wojskowemu zanim wysłano go do Brygady Dąbrowskiego.
Józef Rubinstein z Warszawy wybrał inną drogę. Członek Maccabee Żydowskiej Organizacji Sportowej, spędził kilka miesięcy w Berezie Kartuskiej. Trafiali tu min. członkowie KPP czy też Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, którym trudno było udowodnić działania skierowane przeciwko Państwu Polskiemu. Dowody na szpiegostwo i sabotaż na rzecz Sowietów nie mogły być przedstawiane w sądzie, gdyż łączyłoby się to z ryzykiem dekonspiracji agentury policyjnej, dlatego najczęstszym oskarżeniem była zdrada stanu lub po prostu komuniści trafiali bez rozprawy sądowej na trzy miesiące do Berezy Kartuskiej. W Berezie Rubinstein dowiedział się o wojnie w Hiszpanii. Wraz z towarzyszami zaczął zbierać wszystkie konieczne informacje i mapy. Zaraz po zwolnieniu rozpoczął swoją pełną przygód wędrówkę po Europie, aby dotrzeć do Hiszpanii w lipcu 1937 roku. Tu został przeszkolony na strzelca CKM-u. Był wydawcą Forward, gazety w yiddish, wydawanej dzięki wsparciu finansowemu francuskiego korespondenta wojennego. Zginął pod Aragon.
Jedną z ciekawszych książek, opisujących Brygadę Dąbrowskiego jakie ukazały się była wydana w Warszawie w 1967 roku, w yiddish praca Davida Diamanta, która zniknęła z półek księgarskich i bibliotek po Wojnie Sześciodniowej. Tak samo usuwano wszelkie wzmianki o Żydach zgrupowanych w kompanii im. Naftalego Botwina.
Patron kompanii Izaak Naftali Botwin 28 lipca 1925, w sądzie we Lwowie zastrzelił agenta II Oddziału Józefa Cechnowskiego, który przeniknął do Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. Cechnowskiego już 11 dni wcześniej próbowali zabić Władysław Hibner, Władysław Kniewski i Henryk Rutkowski, jednak zorganizowany przez nich zamach się nie powiódł. Podczas próby wylegitymowania przez dwóch wywiadowców policyjnych, Hibner, Kniewski i Rutkowski zaczęli strzelać, ciężko raniąc policjanta. Podczas ucieczki, gonieni przez policjantów i przechodniów, Hibner z Rutkowskim ostrzeliwali się, raniąc kilka osób. Na ul. Chmielnej ranili śmiertelnie studenta. Podczas dalszej ucieczki, Hibner i Rutkowski postrzelili śmiertelnie starszego posterunkowego, ranili kilku dalszych policjantów. Ostatecznie zostali ujęci. Później ich nazwiskami władze komunistyczne uhonorowały ulice w centrum Warszawy. Botwin został skazany przez sąd doraźny we Lwowie na karę śmierci.
Wg Josepha Toch'a całkowita liczba żołnierzy w Brygadach Międzynarodowych wynosiła od 40 do 45 tysięcy, w tym wiele kobiet. Ocenia, że od 7 do 10 tysięcy pochodzenia żydowskiego, pomiędzy 15.5 do 17.5 procent. Żydów z Polski 2.250, USA 1250, Francji1043, Wielkiej Brytanii 214,1095 z Węgier, Austrii, Czechosłowacji, Jugosławii, Kanady, Włoch, Skandynawii i Niemiec.1 602 z 40 innych krajów, 53 z Sowietów.
Mówi się o 5000 polskich ochotnikach, lecz liczbę ocenić dziś trudno gdyż przynajmniej 4000 spośród nich żyło na emigracji, przede wszystkim we Francji i Belgii, czasami trafiali do niepolskich batalionów jak np. Batalion Czapajewa. Blisko połowa członków Brygady Jarosława Dąbrowskiego, wg Davida Diamanta, Tocha, Fernandeza i sowieckiej publikacji z 1975 roku "International Solidarity with Spanish Republic", była pochodzenia żydowskiego.
Odpowiedzią republikanów na bombardowania i blokadę Madrytu będą plutony egzekucyjne.
5 stycznia, 18000 żołnierzy frankistowskich pod dowództwem generała Orgazy atakuje drogi na północny zachód od stolicy chcąc odciąć linie zaopatrzenia.
W styczniu 1937 roku, Madryt nie jest jedynym miejscem walk, na południu Franco odbija z rąk Brygad Międzynarodowych Boadilla. Jednym z niewielu ocalałych z Brygady jest Romilly, siedemnastoletni antyfaszysta, siostrzeniec Winstona Churchilla.
Tak w swoim dzienniku opisuje pierwsze dni w batalionie im. Abrahama Lincolana jeden z Amerykanów:
"Otrzymaliśmy królewskie powitanie. Mężczyźni, którzy przyjeżdżali do nas tamtej nocy, opowiadali o ucieczce z faszystowskich Niemiec. O przeprawach przez rzeki, wspinaczkach górskich, wędrówkach setki mil. Przyszli ze wszystkich stron świata. Zawsze antyfaszystowscy. To my Brygady Międzynarodowe."
W styczniu frankistowskie Radio Salamanca, Radio National de Espania zaczyna nadawać. Pismo duszpasterskie La Cuaresma de Espania w swoich artykułach za wojnę domową obwinia masonów, Żydów i komunistów.
W lutym Franco rozpoczyna atak od południa, tam gdzie wiedzie droga z Madrytu do Walencji. To jest zaskakujące posunięcie. Republikanie zamierzają kontratakować, ale tradycyjnie zawodzi dyscyplina. Republikańskie organizacje polityczne występują wzajemnie przeciw sobie. Wzywają więc brygady międzynarodowe, na które w najtrudniejszych momentach można liczyć. Z pomocą ruszą również sowieckie czołgi T-26, które w polu pokazały już swoją wyższość nad sprzętem niemieckim i włoskim. Ofensywa frankistowska zostaje zatrzymana, nie na długo ponieważ zdeterminowany Franco pragnie zwycięstwa pomimo ponoszonych strat. Tysiące ofiar idą na marne, 28 lutego front zamiera, walki nie przynoszą strategicznej korzyści żadnej ze stron.
W marcu nowa ofensywa na Madryt od strony Guadalajar, uczestniczą tu ochotnicy włoscy, przychodzi im walczyć we mgle. Szybko muszą uznać wyższość wojsk republikańskich. Bitwa jest jednym z niewielu militarnych sukcesów wojsk rządowych.
Po bezskutecznym atakowaniu Madrytu, Franco decyduje się zmienić kierunek natarcia na teren niezwykle ekonomicznie produktywny. Tu są kopalnie węgla, stalownie. To może być realne wsparcie dla nacjonalistów. Franco prosi o pomoc sojuszników. Hitler na północny front wyśle Legion Condora. Hiszpania jest dla niego militarnym poligonem.
W kwietniu 1937 roku rozpoczyna się ofensywa na Kraj Basków. W Durango ginie blisko 200 cywilów. 20 kilometrów od Durango jest Guernica.
Tak mówił Franco do włoskiego ambasadora:
"Musimy przeprowadzić, koniecznie, powolne zadanie odpokutowania i pacyfikacji, bez których wojskowa okupacja będzie bezużyteczna. Moralne odkupienie będzie długie i trudne, ponieważ w Hiszpanii korzenie anarchizmu są stare i głębokie" (Paul Preston).
19 kwietnia Franco jednoczy wszystkie prawicowe partie polityczne stając się nie tylko przywódcą wojskowym ale i liderem politycznym.
26 kwietnia w siedmiotysięcznej Guernice jest dzień targowy. Po południu tłumy wypełniają ulice. O czwartej niemieckie samoloty Legionu Condor pojawiają się na niebie. Rozpoczyna się bombardowanie. Z niskiego pułapu. Nadlatują na niskiej wysokości, tak, że można widzieć twarze pilotów. Potem jeszcze ostrzał z karabinów maszynowych aż do wyczerpania amunicji. Fabryki zbrojeniowe w Guernice mają pozostać nietknięte, to trofeum zwycięzców. Koszary również nietknięte, gdyż znajdują się na obrzeżach miasta. Celem jest ludność cywilna. Poligon doświadczalny, próba generalna przed bombardowaniem polskich miast. Test na efekt psychologiczny brutalności działań. Pilot niemiecki van Dan wzięty w kilka dni później do niewoli, zaprowadzony na miejsce tragedii nie chce przyznać się do własnej winy.
Wolfram von Richthofen zanotował w swoim dzienniku opisując bombardowanie Guerniki: "Miasto 5000 mieszkańców dosłownie zrównane z ziemią. Atak przeprowadzono bombami burzącymi 250 kg oraz bombami zapalające - te ostatnie stanowiły 1/3 ładunku. Leje po bombach na ulicach widoczne po prostu wspaniale."
Zbombardowanie Guerniki jest najściślej identyfikowane z tożsamością narodową Kraju Basków, tragedia poruszy opinią światową, zachwieje reputacją Franco. Propaganda istotna jest dla obu stron. Kiedy nacjonaliści zdają sobie sprawę, że dla świata stało się to szokiem, przekazują własną wersję zdarzeń, że to wycofująca się armia baskijska dokonała spustoszeń. Nikt jednak nie daje temu wiary, nic nie może przykryć rzeczywistości.
Nie jest dokładanie znana liczba ofiar. Wg rządu baskijskiego w wyniku ataku poniosło śmierć 1654 osób. Współczesne jednak badania mówią o od 200 do 400. Ujawnone rosyjskie archiwa wskazują na liczbę 800 ofiar śmiertelnych. Może to wynikać z tego, że liczone są osoby które poźniej zmarły na skutek urazów, w szpitalach lub poźniej jeszcze odkrywano ofiary pod zwałami gruzu. Nas, których tragiczna historia dwudziestego wieku najbardziej dotknęła, statystyki takie nie muszą aż tak szokować.
Manchester Guardian donosił:
"28 kwietnia Guernica, do 1876 roku stolica Kraju Basków, została zredukowana do ruin przez niemieckie bombardowanie. Bombardowanie, które trwało trzy i pół godziny, w poniedziałek popołudniu, zabiło setki z 10 tysięcy mieszkańców. Wczoraj tylko nieliczne budynki stały. Ruiny wciąż się paliły."
W październiku rozpoczęły się dostawy broni
Począwszy od października 1936 r. republikanom pomocy udzielał ZSRR, wysyłając do Hiszpanii broń i ludzi. Pierwszym szefem sowieckiej misji wojskowej w Republice Hiszpańskiej był długoletni szef Razwiedupru Jan Berzin (ps. „Griszyn”).
Jan Karłowicz Bierzin, ros. Ян Карлович Берзин, łot. Jānis Bērziņš, właśc. Pēteris Ķuzis . W grudniu 1917 roku został członkiem personelu Komisariatu Ludowego Spraw Wewnętrznych Sowietów. W tym charakterze był szefem osobistej straży chroniącej Władimira Lenina, bolszewickiego przywódcę i członków bolszewickiego rządu. (Straż składała się głównie z Łotyszy i Estończyków). Jeden z twórców GRU, aresztowany 27 listopada 1937 r. Pod zarzutem „trockistowskiej działalności antyradzieckiej”. Został skazany na śmierć przez Zarząd Wojskowy Sądu Najwyższego i stracony 29 lipca 1938 r.
"Oro de Moscu"
Bank Hiszpanii, tu składowane były rezerwy złota zanim wybuchła wojna domowa. Złoto gromadzone było w okresie I WŚ gdy Hiszpania pozostawała neutralna. Fraza "moskiewskie złoto" odnosi się do finansowania ruchów związkowych, agentów wpływu, stowarzyszeń, partii komunistycznych na Zachodzie począwszy od lat trzydziestych a skończywszy na siedemdziesiątych dwudziestego wieku.
Jednak geneza tej frazy sięga wywiezienia złota do Sowietów, przez rząd republikański w kilka miesięcy po wybuchu wojny domowej.
Hiszpania miała czwarte co do wielkości rezerwy złota na świecie, wartości 718 mln ówczesnych dolarów. Mnożąc o indeks inflacji stanowiło to równowartość 9.5 mld dolarów z 2005 roku, przy rezerwach złota też z tego roku wynoszących w Hiszpanii 7.5 mld dolarów. Złoto gromadzone było w monetach hiszpańskich, zagranicznych, biżuterii, niewielki procent stanowiły sztabki. Do Moskwy wywieziono 510 ton co odpowiadało 72 procentom całkowitej ilości rezerw. Wywóz odbył się z polecenia władz II Republiki i premiera Francisco Largo Caballero. Pozostała trzecia cześć kruszcu, 193 tony przetransportowana została do Francji i tu zamieniona na walutę, operację taką nazywano później "złotem paryskim". Otrzymane pieniądze przeznaczone zostały na zakup, w większości na czarnym rynku, materiałów wojennych.
Polecenie wywozu złota do ZSRR podpisano poufnym dekretem ministra finansów. Konieczność przeniesienia rezerw motywowano szybkimi postępami ofensywy afrykańskiej armii gen. F. Franco, którego to oddziały od czasu lądowania na kontynencie hiszpańskim nie napotykały większego oporu. Nieprzerwanie maszerowały w kierunku stolicy i znajdowały się w momencie podjęcia decyzji 116 km od Madrytu. Siły nacjonalistyczne jednak szybko nie zajmą miasta i to nie z powodu republikańskiej armii ale decyzji samego Franco, który zdecydował się na zmianę kierunku ofensywy na Toledo. Wysoce prestiżowa operacja odblokowała Alcazar i pozwoliła Franco przejąć władzę nad siłami powstańczymi.
Nie jest jasne kto pierwszy wpadł na pomysł wysłania rezerw złota do ZSRR. Przypisuje się całą intrygę sowieckiemu agentowi Arturowi Staszewskiemu (wł. Artur Hirszfeld, ps.Wierchowski były członek SDKPiL). Inni mówią o wpływie republikańskiego ministra finansów. Walter Kriwicki (prawdziwe nazwisko Samuel Ginzberg ur. w Podwołoczyskach), generał Armii Czerwonej, odpowiedzialny za wywiad wojskowy w ówczesnej Europie Zachodniej, który później uciekł do USA, oświadczył, że kiedy Stalin zgodził się interweniować w Hiszpanii, chciał mieć gwarancje, że Republikanie będą mieli wystarczającą ilość złota by zapłacić za uzbrojenie, doradców wojskowych i organizowane przez Komintern Brygady Międzynarodowe.
Wg prawa transfer złota był nielegalny. Bank Hiszpanii był instytucją niezależną, niepodlegającą państwu i rządowi. Złoto było rezerwą, która gwarantowała wymienialność banknotów.
Artur Staszewski Po rozpoczęciu "wielkiej czystki" w ZSRR wezwany w czerwcu 1937 do Moskwy. Po przyjeździe, 8 czerwca 1937 aresztowany przez NKWD. 21 sierpnia 1937 skazany na śmierć przez Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego ZSRR z zarzutu o „udział w kontrrewolucyjnej organizacji terrorystycznej”, stracony tego samego dnia. Skremowany w krematorium na Cmentarzu Dońskim i tam też pochowany anonimowo.
W 24 godziny od podpisania deklaracji o zabezpieczeniu rezerw złota, hiszpańscy karabinierzy i milicjanci wkroczyli do Banku Hiszpanii. Zostały otwarte krypty, w których przetrzymywano złoto. Rezerwy złota umieszczono w drewnianych skrzyniach i przetransportowano na stację kolejową a następnie do Kartageny. Był to ważny port, bezpiecznie oddalony od teatru działań wojennych, skąd można było przetransportować kruszec drogą morską. Zdawało się, że złoto jest tu bezpieczne i wypełniony został mandat podpisanej deklaracji. Jednak 5 października minister finansów Negrin, wsparty przez "hiszpańskiego Lenina", premiera Largo Caballero postanawiają wysłać złoto z Kartageny do Rosji. 20 października Orłow otrzymał od Stalina zaszyfrowaną depeszę, nakazującą zorganizowanie transportu złota do ZSRR.
Orłow pod przybranym nazwiskiem Blackstone, przedstawiając się jako przedstawiciel Banku Ameryki, dysponując dokumentami hiszpańskiego ministra finansów, oświadczając, że rezerwy muszą zostać wysyłane na drugi kontynent celem ich zabezpieczenia, odbiera kruszec. Do transportu na sowieckie statki używa ciężarówek i czołgistów radzieckich, którzy dwa tygodnie wcześniej tu przypłynęli. Załadunek trwa trzy noce, by 25 października ładunek mógł wyruszyć do Odessy. Z 10000 skrzyń banku hiszpańskiego wypłynęło 7800 tj. w przybliżeniu 510 ton, 100 skrzyń zginęło podczas zaladunku.
Dzieci łup wojenny
Polem walki stawały się rownież dzieci. Frankiści odbierali je rodzicom, podejrzewanych o lewicowe sympatie, by w katolickich szkołach dokonać ich reorientacji.
Rząd republikański ze swej strony wysłał od 3000 do 5000 dzieci hiszpańskich do Sowietów, trafiły tam do sierocińców. Większość z nich do ojczyzny nigdy nie wróciła. Ewakuacja łączyła się z komunistyczną akcją propagandową.
Pierwsze noce dzieci spędziły w najlepszej rezydencji Leningradu, w XIX-wiecznym hotelu Astoria. Zjadły w hotelowej restauracji, uśpione przez lokalną orkiestrę, która nauczyła się na tą okazję, jednej, ale tylko jednej popularnej meksykańskiej (sic!) melodii "La Cucaracha". W porównaniu do standardów hiszpańskich, dzieci także na początku jadły całkiem nieźle, a wiele z nich, jak donosiła prasa, znacznie utyło. Kilkoro zyskało nawet osiem kilo. W listach do domu uznawały jedzenie za swój ulubiony aspekt życia w ZSRR. U niektórych, co prawda, budziła wątliwości i niedocenienie dieta rosyjska. Jeden z malców pisał do swojej matki: "Dali nam chleb z serem i masłem, coś, czego nikt z nas nie lubił, ale powiedzieli, że kosztowało to dużo pieniędzy. Potem dali nam ziemniaki i dorsze, które były bardzo smaczne ... "
Poligon doświadczalny
Jeżeli uznaje się wojnę domową w Hiszpanii za poligon doświadczalny, gdzie mocarstwa, stając do boju bez ryzyka wojny na pełną skalę, walcząc per procura, mogły testować nową broń, nową strategię, to bitwa pod Guadalajara doprowadzła Hitlera, przed starciem z Polską, do kilku wniosków. Bitwa pokazała, że zmechanizowane oddziały stawały się bezużyteczne przy niekorzystnych warunkach atmosferycznych. Bez odpowiedniego wsparcia lotniczego wynik starcia mógł być katastrofalny. Aby dokonać gwałtownych przełomów jak w wypadku blitzkriegu trzeba użyć skrajnej brutalności, do której żołnierze muszą być przygotowywani.
Bitwa pod Guadalajara była ważnym i jedynym istotnym strategicznie zwycięstwem Republikanów. Podniosła nadwątlone morale. Zwycięstwo uzyskane dzięki Brygadom Międzynarodowym ściągniętym na pole walki, gdy w początkowym starciu oddziały rządowe salwowały się ucieczką. Bitwa unaoczniła, że milicje republikańskie bez wsparcia Brygad Międzynarodowych nie dają sobie rady z regularnym wojskiem.
Wśród zwycięzców był komunistyczny batalion nazwany dla niepoznaki imieniem Jarosława Dąbrowskiego. W Brygadach Miedzynarodowych wielu wcześniej walczyło z niepodległym państwem polskim, nie tylko na froncie wewnętrznym, ale także wspomagając Armię Czerwoną w 1920 roku, jak dowódca XII Brygady Mate Zalka (Bela Frankl) czy dowódca XIV Brygady, Karol Świerczewski, który dodatkowo wystąpił przeciw Polsce 17 września 1939 roku. Albo jego protegowany Wacław Komar ps. Kucyk.
Herbert Matthows pisał w New York Timesie, że Guadalajara "była tym czym Bailen dla Napoleona". Przypomnijmy, że to była pierwsza w polu przegrana bitwa przez Napoleona i to na terenie Hiszpanii.
Z drugiej strony bitwa podkopała morale i prestiż włoskiego reżimu. Wojsko było wysłane przez Mussoliniego by pokazać "żelazną militarną siłę". Dać powód wiary w narodową wyższość. Wojna potwierdziła raczej nikłe walory wojskowe znane z I WŚ. To była poważna rysa na honorze armii, choć żołnierze będą się usprawieliwiać, że zostali pokonani przez rodaków bo to wszak w Brygadach Międzynarodowych był włoski batalion Garibaldiego. Mussolini będzie w furii, nie pozwoli na powrót do kraju żadnemu żołnierzerzowi przed ostatecznym zwycięstwem.
Porażka była także wynikiem wstrzymania odciążającej ofensywy wojsk frakistowskich. A to na skutek pojawiających się różnic wśrod sojuszników. Niektórzy nawet ciesząc się z porażki Włochów wznosili toasty za zwycięzców.
Ponieważ ochotnicy przybywali ze wszystkich stron Europy, wojna domowa była także dowodem na to, że podobne konflikty tliły się na całym kontynencie. Często prowadzono miniaturowe wojny domowe, Niemcy stawali przeciwko Niemcom lub tak jak tutaj pod Guadalajara faszystowscy Włosi przeciwko tym Włochom, którzy na ziemi hiszpańskiej walczyli o los własnej ojczyzny.
Kiedy przyszła ku temu okazja Mussolini skłonny był wykorzystać interwencję zbrojną do wzmocnienia prestiżu na rynku wewnętrznym. Żaden z reżimów nie był mu aż tak bliski ideologicznie jak nacjonalistyczna dyktatura rebeliantów. Franco zaś choć miał przewagę nad wojskami rządowymi, musiał stawić czoła zaciekłym walkom i Włosi mogli okazać się ważnym wzmocnieniem. Oddziały, które przybyły nie były jednak tymi jakich Franco oczekiwał. Zamiast ochotników Mussolini wysyłał regularną armię, wspartą oddziałami politycznymi - Czarnymi Koszulami. Część żołnierzy wojsk regularnych była w pełni profesjonalna, część wcielono przymusowo, część by zachęcić do wstępowania oszukano, że celem jest Afryka, gdzie mają wystąpić jako statyści w filmie Scipio w Afryce.
Bitwa miała przyczynić sie do okrążenia Madrytu. Dowodził generał Rotta. 35000 sił regularnych, część Czarnych Koszul, 200 dział, 80 czołgów, 60 samolotów. Walczyli w terenie gdzie nacjonaliści dominowali. Po drugiej stronie stał batalion Garibaldiego, będący częścią składową Brygad Międzynarodowych. To ochotnicy z całej Europy, którzy przybyli do Hiszpanii gotowi zginąć za swoje ideały. Mimo, że w dużej mierze nieprofesjonalni żołnierze, to gotowi walczyć z determinacją za światową rewolucję. Żołnierze Rotta byli zaskoczeni widząc naprzeciw swoich rodaków. Reakcje były różne.
Żołnierze batalonu Garibaldiego użyci zostali jako narzędzie propagandy. Uzbrojeni w głośniki, rozrzucajac ulotki obiecywali poddajacym się żołnierzom gwarancje bezpieczeństwa a nawet nagrodę za przekazanie broni Republikanom. Włosi mieli wiele powodów by porzucić swoich oficerów: złe planowanie i dowodzenie, kłopoty logistyczne, brak paliwa, lokalnych map. Do tego dochodziła nieprzyjazna pogoda, deszcze, porywające wiatry. Błoto utrudniało poruszanie się sprzętu zmechanizowanego, pogoda zniszczyła również prowizoryczne pasy startowe wykluczając w dużej mierze z akcji lotnictwo, nie dając ochrony przed republikańskimi bombowcami. Trzytonowe włoskie czołgi nie mogły sprostać dwudziestotonwym sowieckim.
Gdy Włosi początkowo naśmiewali się z armii frankistowskiej pozbawionej sprzętu zmechanizowanego, teraz stojące w błocie samochody i czołgi stawały się przedmiotem kpin frankistów. Straty Mussoliniego pochłonęły 3000 zabitych, 4000 rannych, 800 wziętych do niewoli. Niepowodzenia logistyczne połączone ze złym planowaniem i słabym morale dały przedsmak tego co czekało Włochy podczas II WŚ. Jeżeli był to test włoskiej armii to nie wypadł pomyślnie.
Premier wyciągnięty z samochodu i pobity
Front Ludowy wygrał nie tylko w Hiszpanii ale i we Francji. Leon Blum staje się pierwszym socjalistą i Francuzem żydowskego pochodzenia, który obejmuje urząd premiera. Spotyka się z antysemickimi napaściami, zostaje nawet wyciągnięty z samochodu i prawie śmiertelnie pobity.
"Blum odznacza się awersją do socjalizmu godną Milleranda, okrucieństwem Piłsudskiego, dzikością Mussoliniego, tchórzostwem ludzi o rękach unurzanych we krwi takich jak Noske oraz godną Trockiego nienawiścią do Związku Sowieckiego." - Maurice Thorez, przywódca francuskiej partii komunistycznej.
We Francji i w Hiszpanii do władzy doszły bliźniacze formacje. Leon Blum nie chciał by walki przeniosły się z Hiszpanii na teren Francji i stąd wspierał wraz z W. Brytanią politykę nieinterwencji. Takie działania wywoływały niezadowolenie koalicjantów jakim byli komuniści.
Leon Blum współpracował z W. Brytanią i 25 innymi krajami w sformalizowaniu porozumienia przeciw dostarczaniu broni i żołnierzy-ochotników do Hiszpanii. Minister lotnictwa gabinetu Bluma ignorował jednak zalecenia i sekretnie wysyłał samoloty do Madrytu. Jackson tak działania Bluma opisał:
"rząd francuski był sparaliżowany groźbą wojny domowej u siebie w kraju, niebezpieczeństwem niemieckim za granicą i słabością własnych sił obronnych."
Rozdarcie Leona Bluma ; Dzieła Leona Bluma, vol. 1 t. IV, 1964. :
"Obronić Republikę hiszpańską i uratować pokój.
Nie dziwcie się, że doszliśmy do takiej idei. Rozwiązanie, które pozwala zarazem zapewnić honor Hiszpanii i pokój, to są wnioski konwencji międzynarodowej, dzięki której wszystkie siły zaangażowane w niej i nie w neutralność - które to słowo nie ma w przestrzeni takiego znaczenia jak konkretnie w powstrzymanie się od wysyłki broni i zaangażowanie się w zabronienie eksportu do Hiszpanii materiałów wojennych. Więc doszliśmy do tej idei drogą którą wam wyznaczyłem, drogą którą znamy, której niektóre fragmenty były niezwykle trudne. Nie mówię, że nie popełniliśmy błędów, nie chcę z nich się obmywać. Ale ten ich nie czyni, kto nic nie czyni. " (tłum. własne)
Skoro Francja, zagorzała propagatorka polityki nieinterwencji, skrycie łamała wyznaczone sobie i innym zasady postępowania, wysyłając samoloty bojowe do Madrytu także Polska nie chciała być gorsza i skorzystała z niepowtarzalnej okazji eksportowej. Jednak z drugiej strony sama pozbawiała się uzbrojenia w wypadku ewentualnego konfliktu. Polska pośrednio również uczestniczy w konflikcie. Dostarcza, poprzez kraje Ameryki Poludniowej karabiny, poprzez firmy belgijskie sprzedaje licencję na samolot bombowy Łoś, podpisuje, niezrealizowany kontrakt na sprzedaż 200 tych samolotów. Sprzedaje czołgi wycofane z polskiej armii...E.Kwiatkowski przeciwny był przestawieniu polskiej gospodarki na tory wojenne, przemysł posiadał niewykorzystane moce produkcyjne. Zgadzał się na wyprzedaż polskiego uzbrojenia Hiszpanii myśląc o zainwestowaniu kapitału zgromadzonego z eksportu broni w inwestycje przemysłu zbrojeniowego. Kraje takie jak Niemcy czy Sowieci mogły w przeciągu krótkiego czasu wyprodukować nowoczesny sprzęt, kraje jak Polska musiały takie zasoby gromadzić latami. Zabraklo sprzedanych działek ppanc, dział przeciwlotniczych...a nawet zwykłych karabinów choćby były one i niestandardowe, gdy było 3.5mln przeszkolonych rezerwistów. Choć trzeba przyznać, że nie miałoby to wpływu na wojnę polsko-niemiecko-sowiecką.
V kolumna świata zachodniego, intelektualiści.
Duży udział w tworzeniu na świecie wizerunku wojny hiszpańskiej mieli lewicowi pisarze świata zachodniego. Takie dzieła jak "Les Grands cimentieres sous la lune" Bernanosa, "L'Espoir" Malraux czy "Komu bije dzwon" Hemingway'a znacząco wpływały i wpływają na opinię społeczną dotyczącą wojny domowej.
Guernika
Płótno zostało zamówione przez rząd republikański do pawilonu hiszpańskiego podczas Paryskiej Ekspozycji w 1937 roku. Dzięki dziełu Picassa Guernica stała się symbolem wojny hiszpańskiej.
L'Espoir
Film zrealizowany w trakcie działań wojennych, w dość ryzykownych warunkach, jest to jedyna realizacja filmowa André Malraux, znacznie lepiej znanego jako pisarza, a później jako ministra kultury w rządzie de Gaulle'a. Porażka jako reżysera sprawiła, że nigdy już więcej nie stanął za kamerą. Władze hiszpańskiego Ministerstwa Wojny Republikańskiej nadały André Malraux stopień podpułkownika. Pisarz pomagał zatrudniać załogi samolotów, głównie wolontariuszy i profesjonalnych pilotów. Zawodowi piloci naliczali niebotyczne stawki rządowi republikańskiemu za swoje usługi.
Nawet po wstąpieniu Francji do Komitetu Nieinterwencyjnego Malraux pomógł Republice Hiszpańskiej nabywać wojskowe samoloty przez kraje trzecie. Hiszpański rząd republikański rozesłał zdjęcia Malraux stojącego obok bombowców Potez 540, sugerując, że Francja była po ich stronie, w czasie, gdy Francja i Zjednoczone Królestwo ogłosiły oficjalną neutralność.
Hemingway działał jako sowiecki agent znajdzie się na planie filmu "Ziemia hiszpańska." Joris Ivens nakręcił ten dokument między marcem a majem 1937 r. , jako wsparcie dla hiszpańskich republikanów. Ten film propagandowy był finansowany przez stowarzyszenie wspierające Republikę Hiszpanii.
"Kraj Hiszpanii jest twardy i suchy, a twarze ludzi, którzy pracują, są suche i twarde pod wpływem słońca" tymi słowami lektora rozpoczyna się film. Głosy komentarza Ernesta Hemingway'a i Johna Dos Passosa. Wioska Fuentendueña między Walencją a Madrytem jest bastionem republikańskim, które oddziały Franco próbują zdobyć. Chłopi i republikańscy żołnierze walczą z agresorem wspieranym przez włoskich i niemieckich faszystów.
W Madrycie, działa piąta kolumna, żołnierze Franco zdobywają przewagę. Republikanie są zmobilizowani, ale mają braki w uzbrojeniu. Joris Ivens filmuje niektóre z wielkich postaci ludowej armii: "Pasionaria" Dolores Ibarruri, republikański zastępca Jose Diaz i przywódcy sił republikańskich, komandor Martinez de Aragón i Enrique Lister. Prezydent Manuel Azaña, wycofany do Walencji ze swoim tymczasowym rządem, potępia właścicieli gruntów za wsparcie faszystów i próby odebrania ziemi chłopom. Miejscowość Fuentendueña opiera się agresorom, most, który stanowi strategiczną oś między Walencją a Madrytem zostaje uratowany.
"Mourir à Madrid" jest francuskim filmem dokumentalnym Frédérica Rossifa, zrealizowanym w 1963 roku, poświęconym hiszpańskiej wojnie domowej. Obraz nagrodzony Prix Jean-Vigo. W filmie widać widać olbrzymią pracę dokumentacyjną, reżyser korzysta z, w owym czasie dostępnych, archiwów sowieckich i amerykańskic
Zwycięstwo zawsze jest nieprzyzwoite...mówi Luis Trapiello (1967), reżyser filmu „La mujer del hatillo gris”. Określa tym samym imperatyw artysty i jego miejsce w dyskusji. Lecz któż jest zwycięzcą i jak określić przyzwoitość? Osadzony w symbolice obraz, w którym kolor czerni (anarchistyczny symbol oporu i zaprzeczenia przynależności państwowej), melodia „Wildcat” ( żbik, symbol dzikiego strajku) miesza się z symbolami religijnymi: starzec przy bunkrze, na rozstaju dróg ze swymi owcami, szykujący się do śmierci. Egzekucja męża bohaterki w dzień Wniebowzięcia, w którym biskup stojący u bram więzienia ma prawo ułaskawić skazańca. Przekaz jest jasny, po której ze stron w tej balladzie o żonie anarchisty, Jose Manuela Belltrana, opowiada się twórca.
Kastylia, mroczne lata upadku Frontu Ludowego. Bezkresne pola kwitnących słoneczników, pochowano tu tysiące ofiar wojny domowej. Plastyka obrazu. W palącym słońcu, z robotniczego Asturias podąża przepasana tajemniczą torebką kobieta. Droga wiedzie do więzienia w Ocana, gdzie zatrzymano męża. Wypocznie podczas deszczu w obskurnym bunkrze u rozstaju dróg, posili się kromką chleba zaoferowaną przez starca. Podczas wędrówki jej jedyne pożywienie to trawa. „Niedługo umrę przyjdź tu i zaopiekuj się po śmierci moim stadem owiec” – mówi starzec. Odmawia. Spotyka więźniów, stojących na krawędzi życia, zakopujących ofiary egzekucji. Na placu przed kościołem Ocana, odbywa się swobodna nocna zabawa, panuje hałaśliwy zgiełk ludzki, pełno winnych oparów i wrzasku. To dzień Wniebowzięcia, trwa fiesta, ognie sztuczne, procesje, walki byków, rozbrzmiewa głośna muzyka taneczna, mieszkańcy nie stronią od wina. Podąża krzykliwymi uliczkami. Maria prosi zapraszającego ją do tańca mężczyznę by o świcie, gdy będzie w odwiedzinach u męża kapela zagrała „Żbika”. Nadchodzi poranek. Maria dowiaduje się o orzeczeniu trybunału wojskowego i wykonanej egzekucji. Dopiero jednak suche trzaski, które mogłyby się wydawać odgłosami ogni sztucznych w rzeczywistości są strzałami z małokalibrowego pistoletu, którym na podwórzu więziennym funkcjonariusz dokonuje egzekucji męża. Anarchista jeszcze słysząc dobiegającą z oddali melodię „Żbika”, wie że ona tu jest. Ponure piekło obojętności i rozpaczy. Maria wraca przez ścięte już słonecznikowe pola. Zatrzymuje się, rozbiera, z torby, którą jest przepasana wyciąga czarną suknię, zakłada na siebie.
Przeszłość organizuje się wciąż na nowo wraz z teraźniejszością - mawiał Jean-Paul Sartre. Przejęcie władzy przez lewicowy rząd Zapatero to burzenie pomników, miejsc pamięci ofiar republikańskich, zmiany w podręcznikach historii. Nowy salonowo-mieszczański typ narracji. W 2007 roku parlament Hiszpanii przyjął ustawę nakazującą usunięcie z życia publicznego wszelkiej symboliki, pozostawiając jedynie tablice pamiątkowe w kościołach.
Ten typ narracji przebijał się wśród zgłoszonych filmów hiszpańskich okresu rządów Zapatero. Czy wynikało to z chęci przypodobania się instytucjom państwowym, czy odbudowy ascetyczno- duchowych ideałów? Miało się wrażenie, że opowiedzenie się po jednej stronie to nie kontestacja a schlebianie obłaskawionej narracji. Filmy te często korzystały z łatwych formuł lub też miały zabarwienie propagandowe jak ten o ukrywanym księdzu, który w momencie przyjścia wojsk nacjonalistycznych denuncjuje swoich dobroczyńców.
Choć trącił koturnowością to jednak na korzyść wyróżniał się, żonglujący pięknem obrazu, „La mujer del hatillo gris” Luisa Trapielo. Czy jednak tworząc antykonserwatywny obraz powinien wyrzucać z pamięci, że obie strony masowo zabijały swoich wrogów? Represje dotknęły nie tylko członków Milicji Republikańskiej. Rozstrzelano i powieszono 7000 księży i zakonnic, to stanowiło 12 procent kleru. W 1937 roku sekretarz generalny Komunistycznej Partii Hiszpanii Jose Dias raportował „ Hiszpania znacznie prześcignęła Sowiety w walce z Kościołem. W jej częściach, które są w naszych rękach Kościół przestał już istnieć”.
Figi w trakcie dojrzewania, początkowo zielone owocostany stają się w zależności od odmiany – jasnozielone do fiołkowobrunatnych.
"Do dziś, do poczatku XXI wieku na polach południa Hiszpanii rosną samotne figowce. W kiszeniach ludzi biednych lub głodujacych żolnierzy byly suszne figi. Po zagrzebaniu zabitych w plytkich rowach i śmietnikach rośliny wyrosly bujnie. Do dziś tysiące rowów z pochowanymi ludzmi nie zostaly należycie umiejscowione a resztki ekshumowane." - Wanderer
There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura