W tej Olimpiadzie już najmniej zaczyna chodzić o sport. I takie Igrzyska paryskie pozostaną w naszej pamięci, dzieląc a nie łącząc. A ci co swoje przymioty nie wypracowali własnym wysiłkiem sportowym staną się postaciami centralnymi imprezy. Mówią "Religia to sprawa prywatna", ale manifestowanie nienawiści do chrześcijaństwa może być publiczne.
Immoralizm płynie z przekazu uroczystości otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Ośmieszane są ofiary rewolucji 1789 roku. Wpisuje się to w ideologię progresywną. Duża część klasy oligarchicznej jest sprzymierzona z bojowymi postępowcami, których podstawowy program jest wrogi klasycznemu liberalizmowi i kapitalistycznej przedsiębiorczości. Jest to podobne do tego, co wydarzyło się w okresie poprzedzającym francuską rewolucję 1789 roku, kiedy wielu francuskich arystokratów wspierało pisarzy, których polemiki w końcu zagroziły „ich własnym bogactwom, a nawet ich istnieniu”, jak zauważył Tocqueville.
Nowy rodzaj postępowców staje się coraz odważniejszy i zaczyna przypominać jakobinów rewolucji francuskiej lub Czerwoną Gwardię działającą podczas rewolucji kulturalnej w Chinach pod koniec lat 60. W przyszłości młodzi aktywiści mogą nie tolerować ekscesów oligarchii podobnie jak wcześniejsze pokolenia, utrzymywane przez arystokrację obróciły się przeciwko swoim dobroczyńcom. W końcu, jeśli świat stoi u progu globalnej apokalipsy, jak sugerowało otwarcie Igrzysk i cierpi także z powodu podwyższonego poziomu nierówności, ostentacyjnego luksusowego stylu życia tak wielu najbardziej publicznych zwolenników idelogii progresywnej, to lewica może w końcu zwrócić się przeciwko właśnie nim. Tym miliarderom, którzy np. ubolewają nad zmianami klimatycznymi, ale latają do Davos prywatnymi odrzutowcami, aby omawiać „kryzys”. Z biegiem czasu nasi modni lewicowi oligarchowie mogą odkryć, że buntują się przeciwko nim ich polityczni sojusznicy.
There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport