Paweł Łęski Paweł Łęski
138
BLOG

Tak walczyli o wolną Polskę jak pod Kostiuchnówką

Paweł Łęski Paweł Łęski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Tak walczyli o wolną Polskę jak pod Kostiuchnówką


Jak Żuawi


Straceńcza odwaga legionistów, niczym Powstańców Styczniowych, Żuawów Śmierci, ceniących sobie walkę wręcz, bez lęku przed bólem i głodem, z wielkim krzyżem na piersiach jakby mającym wskazywać drogę kulom przeciwnika, jak w bitwie pod Miechowem gdzie zszokowanym Rosjanom, ryzykując życiem, wyciągali karabiny z rąk, niemal bezbronnie stając wobec śmierci. Odwaga, która ma i swoją cenę bo na 150 atakujących pod Miechowem Żuawów Śmierci, przeżyje zaledwie kilkunastu. Będą oni wzorem dla legionistów Piłsudskiego, którzy tak wiele słuchając opowiadań o Powstańcach Styczniowych, mieli czas by uodpornić się na lęki, zwalczyć w sobie strach przed śmiercią, żyjąc z dnia na dzień bez wiary w jakiekolwiek jutro. W najważniejszej bitwie żołnierza polskiego I wojny światowej pod Polską Górą, bo tak Niemcy nazwą Kostiuchnówkę, polegnie również niemało, bo prawie połowa składu osobowego Legionów. Pozbawione wsparcia artylerii i łączności brygady legionowe liczące 5500 żołnierzy, stawią opór 13 000 Rosjanom.


Bitwa pod Kostiuchnówką lub Bitwa pod Kościuchnówką to, po panicznej ucieczce wojska węgierskiego, działania opóźniające Legionów Polskich w dniach 4-6 lipca 1916 roku na Wołyniu przeciwko oddziałom rosyjskiego XLVI Korpusu Armijnego, prowadzącego natarcie w ramach ofensywy Brusiłowa. Po bitwie gen. Erich v. Ludendorf, szef sztabu frontu wschodniego pisał do podsekretarza stanu w Berlinie: "Polak to dobry żołnierz. Gdy Austria zawodzi musimy postarać się o nowe siły (...) Trzeba zrobić Wielkie Księstwo Polskie z Warszawą i Lublinem, a następnie armię polską pod niemieckim dowództwem". Bo jak sami Niemcy mówili, poddając w wątpliwość wartość bojową sojusznika: "Po to Bóg stworzył Włochów, żeby nawet Austriacy mieli kogo bić".


Bitwa pod Kostiuchnówką zakończyła się wycofaniem armii austro-węgierskiej. Ofiara nie była jednak daremna. Pomimo taktycznego zwycięstwa Rosjan, armia monarchii habsburskiej za sprawą polskich Legionów odniosła niezwykle ważny sukces strategiczny. Legiony zapobiegły przełamaniu frontu mogącego spowodować całkowitą jego dezorganizację, a w dalszej perspektywie powrót do działań wojennych na terenie Kongresówki. Jednocześnie Rosjanie wyczerpali na długi czas możliwość podjęcia kolejnej tak intensywnej ofensywy. Oddawało to ponownie inicjatywę strategiczną w ręce państw centralnych. Gen. Erich v. Ludendorf, szef sztabu frontu wschodniego tak stwierdził: " Musimy stworzyć państwo polskie, gdyż tylko dzięki temu będziemy mieć na froncie wschodnim kilkadziesiąt dywizji, których kadrą stanie się świetny żołnierz legionowy". Więc, co do bitności żołnierza polskiego Niemcy nie mieli żadnych wątpliwości. Bohaterska postawa i waleczność Legionów Polskich w 1916 roku pod Kostiuchnówką, nad Styrem i Stochodem, podczas rosyjskiej ofensywy gen. Brusiłowa, spotkała się z uznaniem najwyższych władz państw centralnych. Potrzeba zdobycia rekruta polskiego, uwarunkowania polityczne i militarne wpłynęły w decydującym stopniu na ogłoszenie 5 listopada aktu dwóch cesarzy.


5 listopada 1916 roku cesarze Niemiec i Austro-Węgier wydali akt zapowiadający utworzenie niepodległego państwa polskiego, tym samym przerwali zmowę milczenia państw zaborczych, upada ich solidarność względem sprawy polskiej, trwająca od podpisania 11 kwietnia 1764 roku tajnego aneksu do traktatu sojuszniczego, w którym zobowiązywały się do wspólnego wystąpienia zbrojnego przeciw Rzeczpospolitej, gdy strony uznają, że zagrożone są ich interesy w naszym kraju. Upada porządek wiedeński. Akt ten doprowadza do umiędzynarodowienia sprawy polskiej. Rozpoczyna się efekt domina. Po rewolucji, Tymczasowy Rząd Rosyjski uznaje prawo Polski do niepodległości w sojuszu z Rosją, natomiast państwa Ententy jako jeden z celów wojennych ogłaszają, odbudowę Polski z dostępem do morza. Już wcześniej, w oświadczeniu z dnia 22 stycznia 1917 roku, prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdza: "Mężowie stanu wszystkich krajów są zgodni, że powinna istnieć zjednoczona niepodległa Polska".


„Polska góra była ich redutą… Kostiuchnówka 1916” film dokumentalny Leszka Wiśniewskiego, który został zaprezentowany podczas Festiwalu Filmów Historycznych i Wojskowych, przypominiał po latach zapomnienia, największe starcie polskiej formacji zbrojnej w czasie I wojny światowej. 


Znaczenie filmu jest tym większe, że dziś rzadko kto pamięta o bitwie. Po II wojnie światowej wymazano ją z historii. Podobny los spotkał zmagania żołnierza polskiego spod Łowczówki, Rokitnej, Jastkowa, Rarańczy. W przeciwieństwie do II Rzeczpospolitej gdzie pamięć o bojach legionowych była czczona i powszechnie znana. W miejscach walk tworzono cmentarze, organizowano uroczystości upamiętniające bitwy, przywoływano przebieg starć i pamięć bohaterów w czasie ceremonii wojskowych i świąt patriotycznych.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj3 Obserwuj notkę

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura