Jeden z szwedzkich klubów piłkarskich może niedługo grać na stadionie im. Lenina. Przy takiej nazwie upiera się zdeklarowany komunista, milioner, który chce kupić prawa do nazwy obiektu.
Ferdynand Ossendowski będący świadkiem narodzin komunizmu w książce pod tytułem "Lenin" tak to opisuje:
"Obławy trwały bez przerwy. Wyłapywano wszędzie bezdomne dziewczęta, dzieci prawie, utrzymujące się z nierządu.(...) Na chłopaków polowano po śmietnikach, po suterynach zburzonych domów, po cmentarzach gdzie ukrywali się przed mrozem i pościgiem. W rzadko uczęszczanych miejscach kładziono przynętę - trupy koni, psów, worek zgniłych ziemniaków i urządzano zasadzki jak na dzikie zwierzęta. Chorych na nosaciznę i trąd wyprowadzano z miasto, kazano kopać rowy i rozstrzeliwano. Z nimi ginęli chorzy na szkorbut i syfilis. Moskwa została oczyszczona od tłumów bezdomnych dzieci."
There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura