Wydobycie węgla brunatnego w Turowie
Niemcy nie przyłączają się do procesu przeciwko Polsce
Matthias Reiche
Matthias Reiche, korespondent UE w Brukseli MDR AKTUELL
Od 10 czerwca 2021 r. o godzinie 14:11
Rząd federalny nie chce przyłączyć się do procesu przeciwko dalszemu wydobyciu węgla brunatnego w Turowie. Chce się uniknąć procesu sądowego przeciwko sąsiednim państwom i nadal polegać na rozmowach. Dlatego rząd federalny negocjuje z Polską skutki działania kopalni odkrywkowej Turów w pobliżu granicy z Saksonią i Czechami.
Termin upłynął. Niemcy mogły przyłączyć się do akcji jako tzw. interwenient do czwartku rano. Jednak obecny na Konferencji Ministrów Środowiska UE w Luksemburgu sekretarz stanu w Federalnym Ministerstwie Środowiska Jochen Flasbarth zapowiada: „Niemcy nie przyłączą się do procesu Czech przeciwko Polsce z powodu odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Turów na granicy polsko-czesko-niemieckiej."
Niemcy stawiają na rozmowy zamiast na skargi
Pozwy przeciwko sąsiednim państwom przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości są bardzo trudnym środkiem, którego rząd federalny chce uniknąć, dodaje Flasbarth. Prowadzą już rozmowy z Polską o wpływie kopalni odkrywkowej Turów na kraje sąsiednie - i chcieliby to kontynuować.
Kopalnia odkrywkowa Turów powoduje niedobór wody pitnej i niszczenie gleby
Zawsze lepiej się kłócić ale nie na sali sądowej, mówi polityk CDU Peter Jahr. Jako przewodniczący Komisji Petycji saksoński eurodeputowany zapewnił, że problem Turowa został załatwiony w trybie pilnym w Parlamencie Europejskim.
Z jego punktu widzenia wiele okazji do złagodzenia konfliktu zostało zaprzepaszczonych: „Teraz jest po prostu za późno i Unia Europejska, w tym Niemcy i Czechy, muszą działać”.
Elektrownia węglowa Turów
Zittau protestuje przeciwko kopalni odkrywkowej Turów
Czechy domagają się nowych testów i zamknięcia kopalni
Obecnie trwają negocjacje między Republiką Czeską a Polską, aby mimo wszystko znaleźć porozumienie. Być może Niemcy mogłyby odegrać swego rodzaju rolę mediatora, mówi czeski eurodeputowany Mikuláš Peksa.
W każdym razie Polska musi uznać, że ocena oddziaływania na środowisko (OOŚ) nie była w tamtym czasie przeprowadzona prawidłowo, mówi Peksa. Przede wszystkim Republika Czeska chce nowej i uczciwej OOŚ, która wyznacza również datę ostatecznego zamknięcia: „Moim zdaniem powinno to nastąpić najpóźniej do 2026 roku”.
Właściwie na mocy nakazu Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wydanego 21 maja koparkipp w Turowie powinny przynajmniej stać w miejscu do czasu wydania ostatecznego wyroku – mówi polityk Partii Zielonych Anna Cavazzini.
Mimo orzeczenia ETS: Polska chce kontynuować kopanie w kopalni odkrywkowej
Dalsza presja na Polskę
Podobnie jak wielu jej kolegów posłów, saksońska parlamentarzystka uważa za szczególnie ważne, że UE dała jasno do zrozumienia, że Warszawa nie może po prostu ignorować prawa europejskiego.
„Dlatego uważam, że to słuszne, że czeski rząd wywiera teraz presję na Europejski Trybunał Sprawiedliwości, aby nakładał na Polskę grzywny w wysokości pięciu milionów euro dziennie”. To zwiększa presję na Polskę i to już działało w przeszłości – mówi zielony polityk. I dlatego tak ważne jest kontynuowanie tej drogi.
Tym bardziej, że Polska otrzymuje miliardy z unijnych garnków na przejście z węgla na energię odnawialną. Kraj jest też głównym odbiorcą pieniędzy z 17,5 mld euro Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który wspiera regiony UE najbardziej dotknięte wycofaniem węgla.(...)
There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka