Paweł Łęski Paweł Łęski
382
BLOG

Pozostanie ściśle strzeżoną tajemnicą przez ponad trzydzieści lat

Paweł Łęski Paweł Łęski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Pozostanie ściśle strzeżoną tajemnicą przez ponad trzydzieści lat

Złamanie sowieckiego szyfru wyeliminowało problem polegania na agentach o wątpliwej niezawodności i niepewnej lojalności. Każda informacja musiała być weryfikowana innymi źródłami. Agent mógł celowo przekazywać fałszywe i wprowadzające w błąd informacje, kiedy w tym czasie wiadomość przesyłaną szyfrem można częściej uznawać za prawdziwą. Złamanie radzieckiego kodu mogło przechylić szalę tajnej wojny na korzyść Zachodu, tak samo jak złamanie niemieckiej Enigmy podczas II wojny światowej. Jednak w 1948 r. Sowieci nagle zmodyfikowali swój system szyfrowania w taki sposób, że znów był nie do zdekodowania. Dwa lata później śledczy odkryli przyczynę. Sowieci zostali powiadomieni o sukcesie kryptologów z Wirginii przez Williama Weisbanda. Chociaż sam nie był kryptoanalitykiem, jako doradca lingwistyczny, który mówił płynnie po rosyjsku Weisband ściśle współpracował z kryptoanalitykami. Towarzyski i popularny Weisband miał dostęp do wszystkich pokoi Arlington Hall. Autor systemu dekodowania Meredith Gardner przypomniał sobie, że Weisband obserwował go, jak wyciągał listę zachodnich naukowców zajmujących się atomem. Sowieci zaczęli monitorować projekt Venona ze swoich biur dyplomatycznych w Nowym Jorku, Waszyngtonie i San Francisco.



Pomimo wycieku program pozostanie ściśle strzeżoną tajemnicą przez ponad trzydzieści lat. Kryptoanalitycy nadal sprawdzają dawano przechwycone depesze, odbudowując starą rosyjską książkę kodów. Tajemnica projektu była ważniejsza niż publiczna obrona rządu wobec ataku prasy, środowisk lewicowych i celebrytów w sprawach Hissa i Rosenbergów zakończonych egzekucjami, ponieważ wymagałaby to ujawnienia pracy kryptoanalityków..  

image

Ironią losu stało się, że brytyjskim oficerem wyznaczonym do współpracy z FBI w tropieniu sowieckich szpiegów, których kryptonimy pojawiły się w depeszach był Kim Philby. W 1949r. Philby został wysłany do Waszyngtonu jako przedstawiciel M16 w celu współpracy z USA w sprawach związanych z tymi przechwyceniami. Wybór Philby'ego był w pełni logiczny, ponieważ był kiedyś odpowiedzialny za brytyjski kontrwywiad przeciwko Związkowi Radzieckiemu. 



Philby był w tak idealnym miejscu dla Sowietów, jak tylko mogli by sobie to wymarzyć. W Waszyngtonie znajdował się w miejscu splotu wywiadu świata zachodniego. Rosjanie odczuwali piekielne męki, wiedząc zbyt wiele, i nie mogąc działać na podstawie jego informacji z obawy, że narażą na niebezpieczeństwo swoje najlepsze źródło. Philby był np. świadomy wyników anglo-amerykańskiego śledztwa prowadzonego w celu identyfikacji Klausa Fuchsa, ale Sowieci nie ostrzegli Fuchsa przed niebezpieczeństwem. Philby wiedział także o przesłuchaniu Fuchsa. Pamiętajmy, że Klaus Fuchs był czołową postacią okresu Zimnej Wojny. To on przekazał stronie radzieckiej dane o bombie atomowej. Gdyby Rosjanie musieli zbudować ją własnymi siłami, przedłużyłoby sowiecki program nuklearny o wiele lat zmieniając na lepsze lub gorsze historię świata

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj1 Obserwuj notkę

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura