Paweł Łęski Paweł Łęski
168
BLOG

Ultimatum wojenne Lincolna

Paweł Łęski Paweł Łęski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Buchanan pozostawał poważny i milczący, oddech miał głośny i przyspieszony, w tym samym czasie również i Lincoln nic nie mówił, był " niewzruszony niczym indiański męczennik". Właśnie wszedł na drewnianą platformę, wzniesioną przy wschodniej części portyku Kapitolu. Z dozą niezręczności poszukiwał miejsca na swój nowy cylinder. Szlachetnością wykazał się jego stary oponent Stephen A. Douglas odbierając go z rąk prezydenta i kładąc sobie na kolanach. Lincoln założył druciane okulary i rozpoczął czytanie tekstu wyraźnie i głośno tak by być w pełni słyszalnym przez dwudziestopięciotysięczny tłum. Adres do narodu natchniony myślą propaństwową. Ślubował w nim uroczyście nie wtrącać się w sprawy wewnętrzne Południa dotyczące niewolnictwa ale odrzucał możliwość secesji i wyjścia z Unii jakiegokolwiek Stanu jako warunek sine qua non.


Na koniec przemówienia wystosował groźne ostrzeżenie: " W waszych rękach pozostawiam, moi niezadowoleni rodacy, nie w moich, moment rozpoczęcia wojny. Rząd was nie zaatakuje. Nie będziecie mieli konfliktu jeżeli sami nie staniecie się agresorami (...) " Abraham Lincoln ślubował uroczyście pozostanie prezydentem wszystkich Amerykanów.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj1 Obserwuj notkę

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura