Zapytajnik Zapytajnik
258
BLOG

Saper myli sie tylko raz - tak, ale jedynie w PRL i ZSRR

Zapytajnik Zapytajnik Polityka Obserwuj notkę 0

   Saper myli się tylko raz – czy aby na pewno?

 

   W tym PRL-owskim  porzekadle zamyka się prymitywizm głosiciela tępego frazesu i zarazem pogarda dla życia ludzkiego.  Prymitywizm, bo przecież można sobie łatwo przypomnieć lub wyobrazić sapera, który zdalnie steruje urządzeniem lub robotem rozbrajającym bombę czy minę, a pomyłka wpływa jedynie na konieczność użycia następnego narzędzia. Wypada, z jeszcze większym naciskiem, zauważyć patalogiczną  niefrasobliwość porzekadła polegającą na domyślnym akceptowaniu śmierci, jako stałego fragmentu pracy sapera – ot taka praca.  Lekceważenie życia odrózniało filozofię działania i walki aliantów zachodnich, którzy nie akceptowali takich sposobów działania, od wschodnich, którzy pogardę życia mieli w standrdzie.  Ta mentalność przeszła do zimnej wojny, zadomowiło się w PRL i jako skamielina przetrwała w głowach  niektórych  aktywistów spod znaku III RP - w Ćwiakalskim.

     Jak to ludowo-wojskowe przysłowie ma się do takich powiedzeń jak: praktyka czyni mistrza, lub - tylko ten się nie myli, kto nic nie robi ? Oczywiście ma się tak jak pięść do nosa.

   Obie te cech – prymitywizm i lekceważenie życia, wyłażą z głębszej warstwy świadomości Ćwiakalskiego, bo z odruchu i  w pełni uzasadniają jego dymisję. 

 

Zapytajnik
O mnie Zapytajnik

Jestem: eeeeeeeeeeeeeee yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy aaaaaaaaaaaaaaaaaa rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, lubię tubylców, ale nie lubię kondominiów i ich zarządców np. Con'Donków

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka