Co to za postać piękna i miła, z sercem na dłoni, znów do granic naszych się zbliża, by w ten czas pokoju, gdy narody w sporcie tylko rywalizują, zażyć z nami miłości-tuskości? To Rosja, ten kraj co ileż nieocenionych usług światowemu pokojowi wyświadczył, to zacne państwo ze swą sławną słowiańską duszą, wyrażającą się wspaniałym hasłem: bez wódki nie razbieriosz. Ileż w nim nowatorstwa rewolucyjnego i postępowych myśli współczesnych. Godne podziwu są również tradycyjnie nieodmienne od wieków, stabilne dążenia Rosji: zbieranie ziem etnicznie rosyjskich, ruskich, białoruskich, polskich, litewskich, łotewskich, estońskich i dowolnych. Zbieractwo to zakorzeniony w zamierzchłej przeszłości szlachetny zwyczaj i postawa, która wydźwignęła rosyjskość z jaskiń do chazjajskich chutorów.
Teraz Rosja zbiera Osetię w Gruzji. Czy Tusk i Merkel potępią Rosję? Co wtedy z gazociągiem Ribbentrop-Mołotow? To niech już lepiej Gruzji bronią Amerykanie, wtedy rurociąg przyjaźni gospodarczej się ostanie. Nie drażnijmy więc Rosji, niech się rozwija jak chce, nie będziemy umierać za Tbilisi, przecież nam nic nie zrobi. Czy aby na pewno?
Jestem: eeeeeeeeeeeeeee yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy aaaaaaaaaaaaaaaaaa rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, lubię tubylców, ale nie lubię kondominiów i ich zarządców np. Con'Donków
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka