Kiepski styl zaklinania rzeczywistości w sprawie Jarka Kaczyńskiego skłania do przypuszczenia, że nie bardzo.
Bloger nomen omen „ROZUM” powiada:
1.„jeszcze rok temu nikt nie mógł sądzić, iż odbędą się przedterminowe wybory” - otóż ja sądziłem, powiem więcej, byłem pewien, podobnie jak każdy kto używa rozumu nie do nazw własnych. Ryzykownym jest używać mocnych kwantyfikatorów.
2.”prozaiczna kwestia ratyfikacji traktatu lizbońskiego” - moim zdaniem to najpoważniejsza kwestia w tym roku.
3.”Polacy szybko się uczą”. Nie - Polacy wolno się uczą. Wyzwoleni spod jarzma komuny zaraz wybrali komunistów do rządzenia. Dopuścili Solidarność i ponownie wybrali komunę. Po 17 latach od wznowienia demokracji, komuna dalej jest w Sejmie. To dowodzi, że Polacy wolno się uczą polityki, ale się uczą
4.Skoro „ROZUM” docenia, że nie ma LPR i Samoobrony w Sejmie to jednocześnie dla uniknięcia kolizji z logiką i faktami należałoby pochwalić a nie ganić Jarka przynajmniej w tym punkcie.
5.Jarek źle robił, że podobno forsował rewolucję. Jeżeli rewolucją nazwiemy (błędnie) przymykanie klientów (protegowanych) Widackiego, Ćwiąkalskiego i innych to ja pragnę takiej rewolucji.
6.Kuriozum logicznego myślenia: „broniąc brata Prezydent podcina gałąź, na której siedzi”. Przecież siedzi na PiS, więc broniąc brata nie podcina a podpiera, a poza tym po prostu realizuje swój program.
7.Dygresja historyczna o Antoniuszu jest bezrozumna
8.„ROZUM” marzy o stabilizacji a Jarek znów mu będzie bruździł, bo rozpęta kolejny niepotrzebny spór. „ROZUM” nie akceptuje faktu, że istotą demokracji jest spór polityczny, a Jarek jest przywódcą opozycji. Na to nic nie poradzę.
Panie „ROZUM”, nie ma żadnego początku końca Jarka. Teraz mamy Jarka przywódcę opozycji po przegranych honorowo wyborach. Uzyskał większe poparcie niż w zwycięskich wyborach - to duże osiągnięcie dla ustępującego Premiera - największe w Polsce ostatnich 17 lat. Przegrupował swoją partię wyrzucając malkontentów, którzy mieli wielkie mniemanie o swoich koncepcjach i o sobie – niewspółmierne do wkładu pracy i znaczenia politycznego. Taki K.M. Ujazdowski to może zasiadać na kanapie lub jak ja czy Pan bloga napisać, a Jarek tyra, haruje na całej długości i szerokości boiska zwanego Polską. Jarek rządził Polską - wytyka się to mu - tylko dlaczego nikt z powierzchownych krytyków nie zauważa, że miał 155 posłów w 460-o osobowej Izbie - to objaw jego geniuszu, że rządził i zrobił parę istotnych konkretów. Nie trzymał się stołka, odważnie zarządził wybory, ztrząsnął z rynku politycznego LPR i Samoobronę, ma charakter wojownika, a nie kunktatora - to wyjątkowe i warto to docenić. Jarek był głównym konstruktorem rządu Jana Olszewskiego pierwszego demokratycznego. Obalenie tego rządu to cios komuszych agentów w PC. Następnie Jarek w nowych wyborach uzyskał 4,9% głosów i nie wszedł do Sejmu. Wtedy wydawało się, że jest to koniec końców Jarka, a On co ? – odbił się od dna i wyszedł na Premiera. Niezależnie od dalszych Jego losów, zawsze dla Polaków, którzy umieją trafnie ocenić rzeczywistość i lubią swoją Ojczyznę Jarek będzie kimś godnym szacunku i poparcia.
Jestem: eeeeeeeeeeeeeee yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy aaaaaaaaaaaaaaaaaa rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, lubię tubylców, ale nie lubię kondominiów i ich zarządców np. Con'Donków
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka