Oziębłość emocjonalna głównych uczestników dyskursu politycznego, ich nadmierne zdystansowanie, szkodliwa obojętność itd po prostu zniechęcają, zasmucaja i skłaniają do protestu. Jeszcze raz: skłaniają do protestu. Wyraźnie widać wycofanie wielkiej nadziei polskiej polityki wewnetrznej i zagranicznej - Ryszarda Pierdu, Jeszcze raz: Ryszarda Pierdu. Nie jest to wycofanie się a złośliwe wycofanie Go przez moderatorów głównego nurtu medialnego. Po tak obiecujących początkach, po tak dynamicznym wejściu na rubikoniu, po brawurowym wzięciu sześciu króli do niewoli w jednej partii wypowiedzi - czekało się na więcej, a tu co?? Nic. Moderatorzy głównego nurtu widząc bezdyskusyjne przewagi intelektualne świeżego, młodego polityka ukształtowanego przez niewątpliwe autorytety polskiej rzeczpospolitej ludowejnie, z których czerpie nasz bohater z umiarem, przerazili się wzrostem jego blazeńskiej pozycji i nieuchronnej utraty swojej, niestety poważnej pozycji, z powodu tej błazenady, jeszcze raz: z powodu tej błazenady - i dlatego zaczęli grę na ignorowanie, pomijanie i sekowanie na koniec. Jeszcze raz powiem: sekowanie.
Nie lepszy od mediów jest obóz rządzący. Odmawia temu skromnemu franko-fachowcowi informacji na temat bieżących jawnych i tajnych akcji dyplomatycznych, wglądu do planów gospodarczych średniego i dalekiego zasięgu czasowego, wglądu do planów działań służb specjalnych i wojskowych służb informacyjnych, co jest szkodliwym faktem naszego życia politycznego. Dochodzi do tego, że taki prezydent Duda nie zaprasza Pierdu do Pałacu, a Prezes PiS nie tylko nie daje mu swojego numeru telefonu, ale nawet do Niego nie dzwoni, więc jak tu można żyć i działać? Jeszcze raz: jak żyć?
Wycofanie tego matołka do drugiej linii przestaje być zabawnie. Żydo-komuna broni się nadal. W pierwszym szeregu stają teraz, a właściwie są wystawiane zamiast Pierdu dziunie podwójych standardów nomenklaturowych, a to Guzik-Pichowicz, Szurlig-Maximus i Lubnałer-Wielgus, powiem jeszcze raz "Polki". Ryśki fajne chłopaki. Taki Ryszard Kalisz, którego nazwał Niesiołowski pornogrubasem, dobre skojarzenie, bo ten rysiek z Polski chciał uczynić dom publiczny za pomoca swego zbankrutowanego stowarzyszenia Dom wszystkich Polska, wszystkich, a więc publiczny, jeszcze raz powiem publiczny. I te trzy panie nie bez kozery tu występujące, żałośnie i pretensjonalnie. Powiem jeszcze raz pierdy Pierdu to gorący powiew dziuń, jak mówił Barto-dyplo-matolek polska do brzydka dziunia, która nie powinna marnować okazji do dawania doopy.
Na pohybel Żydo-komunie, dyplo-barto-matołkom i dziuniom.
A teraz zaprzeczajcie
Jestem: eeeeeeeeeeeeeee yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy aaaaaaaaaaaaaaaaaa rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, lubię tubylców, ale nie lubię kondominiów i ich zarządców np. Con'Donków
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka