Najwymowniejsze zawsze są fakty.
Dwójka oddanych kandydatowi PiS, w wyborach prezydenckich 2010r, kierowników jego kampanii wyborczej - zwana dalej dwójką zerową (siły działające wprawdzie w jednym kierunku, ale o przeciwnych zwrotach dające zerowy rezultat końcowy) - nie lubi jednak osoby, którą tak rzekomo profesjonalnie zachwalała wyborcom. O czym to może świadczyć? O fałszu co najmniej.
Dwójka zerowa myślała, jak wskazuje rozwój wypadków, tak: Jarek po utracie brata bliźniaka i prezydenta w jednej osobie jest już wykończony w sensie fizycznym i politycznym. Pożywmy się wzorem sępów na tych zwłokach i przejmijmy jego polityczne aktywa, nad którymi wskutek osobistej tragedii traci kontrolę. Tymczasem obgryzany prezes odzyskał, dzięki Bogu, nieco sił fizycznych i zaczął normalnie odczuwać ukąszenia. Odruchowo i naturalnie strzepnął dwa sępy z bolącego miejsca, którymi to sępami - o dziwo - okazała się dwójka zerowa, prowadząca z takim oddaniem i profesjonalizmem jego niedawną kampanię wyborczą. Dwójka zerowa odpadła ze zdziwieniem od niedoszłych zwłok Prezesa, ale nie zmieniła swojej oceny rzeczywistości. Dalej dwójka zerowa zakłada, że oskubie Jarka gdy zwoła jakie takie stado sępów i tak wzmocniona liczebnie znów zaatakuje.
Plan polityczny realny, ale nie moralny, czy spodoba się wyborcom? Oby nie. Osoby o właściwościach sępich nie powinny mieć możliwości wpływania na losy Polski. Nie zachowały się lojalnie wobec swego szefa i druhów z drużyny, więc czy wobec Polski zachowają się lojalnie? Wyborcy nie powinni dać im żadnej szansy.
Dwójka zerowa może tylko powielać PO i Tuska, czyli głupkowato bełkotać dowolne obietnice, których potem nie będzie realizować. Może nie drażnić Niemiec i Rosji itd. Na tym się możliwości dwójki zerowej wyczerpują.
Tylko Jarek mówi prawdziwe zdania prawdziwym językiem, językiem nienawiści w uszach plastikowych polityków i postkolonialnych Polaczków. Natomiast dla Polaków to język normalny, który opisuje prawdę i rzeczywistość, oraz daje nadzieję na Polskę niezależną od TVN i niemieckiego kapitału, oraz rosyjskich surowców. Charyzmatyczny język Obywateli I Rzeczpospolitej tak nielubiany przez michnikowszczyznę.
Jestem: eeeeeeeeeeeeeee yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy aaaaaaaaaaaaaaaaaa rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, lubię tubylców, ale nie lubię kondominiów i ich zarządców np. Con'Donków
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka