Skoro dr Migalski wyrzucił mój komentarz do swojego wpisu o dialektyce przegranej, napiszę od nowa, ale poza zasięgiem Migalskiego.
Skonstatujmy: Pan dr nauk politycznych od pewnego czasu nie lubi już PiS-u. Uważa, że PiS przegra kolejne wybory i to go boli. Przyczyna przegranej wg dra nauk politycznych to kiepskie rządy Jarka w opozycyjnym PiS-sie, natomiast ból się bierze stąd, że słaba opozycja jest rzekomo główną przyczyną złego zarządzania państwem przez premiera Donalda Tuska. (Wg Jarka i jego zwolenników: żaden premier tylko kon'Donek i żadne państwo tylko kondominium) Warto przypomnieć, że dawniej przyczyną braku reform i modernizacji kraju była blokada poczynań rządu Tuska przez Jarka i Jego Brata.
Po postawieniu takiej diagnozy dr nauk politycznych uważa, że wyjściem z trudnej sytuacji PiS i wyjściem z trudnej sytuacji Polski byłoby przyznanie racji rozłamowcom z PiS i ich sposobowi działania, który to sposób polega zasadniczo na powtórce z plastikowego bełkotu Tuska – takie bzdety bis. Może więc warto przypomnieć ten bełkot: „Już niedługo wrócą Polacy z Irlandii bo praca tu będzie się opłacać. Nasze dzieci będą uczyć dobrze zarabiający nauczyciele, o nasze zdrowie będą dbać dobrze opłaceni lekarze i pielęgniarki, naszego bezpieczeństwa będą strzec dobrze zarabiający policjanci. Przy drogach wyrosną pływalnie. Przyspieszymy rozwój gospodarczy i budowę autostrad. Wprowadzimy JOW, zmniejszymy podatki, wypalimy gorącym żelazem korupcję. Przestaną ginąć na drogach ludzie przez Jarka, który nie zbudował autostrad. Jeszcze będzie normalnie, jeszcze będzie wesoło ...” (cudzysłów w przybliżeniu) tak więc gdyby, zdaniem Migalskiego, Jarek odpuścił sobie rzekomy język nienawiści do michnikowszczyzny, Rosji i Niemiec, a dał przejść Kluzikoowej-Rostowskiej na plastikowy bełkot w imieniu PiS, to PiS miałby szansę wygrać wybory, a tak to zasklepia się w łańcuchach czegoś tam i w 25% poparcia.
Panie doktorze nauk politycznych, po co Polsce i PiS taka wygrana?? Przecież to hańba obiecywać tak bezczelnie. Przecież jest się później zakładnikiem swojej retoryki obietnic miłości. Jak po takiej haniebnej wygranej można modernizować Ojczyznę i reformować Jej finanse - no jak? Jak Tusk. !!! Słupkowo z obciachowym bełkotem na ustach.
Panie dr nauk politycznych Migalski, dlaczego nie krytykuje Pan Tuska tylko swojego chlebodawcę? Dlaczego Pan nie prześmiewa Tuska, że pół roku po śmierci Prezydenta, zajmuje się opowiadaniem, że będzie przeglądał i analizował Jego weta? Czemu Pan nie pisze, że brać ślub kościelny, w kampanii wyborczej 2005r, po 20 latach pożycia w niesakramentalnym związku to par excellence obciach. Albo, że nie można być mężem stanu gdy się było serwilistą liczącym w czerwcową noc głosy poparcia dla SB-ckiej agentury przeciw Olszewskiemu i Kaczyńskiemu.
My zwolennicy Jarka musimy jeszcze wytrwać w pogardzie lejącej się na nas z mediów i z rządu, ale na końcu tego naszego wysiłku i poniżenia będzie pełne zwycięstwo. Zwycięstwo bez obciachowej plastikowej nowomowy obietnic spod znaku polityki niby miłości i realnego absurdu, że zapanuje powszechna szczęśliwość byleby tylko nie drażnić Rosji, Niemiec i michnikowszczyzny. Wygrana jest pewna bo Premier wraz z Rostowskim sami wysadzą rząd w powietrze uprawiając kreatywne budżetowanie.
O wygraną bez głupich obietnic wygłaszanych plastikowym językiem bełkotliwego Tuska warto zabiegać, a nie o to aby Jarek pozwolił Kluzikowej i Poncyliuszowi naśladować bełkot Donka i Grasia, dzięki czemu notowania PiS może przekroczą 25% i zrównają się z notowaniami PO.
Doktorze nauk politycznych, zrozum Pan Jarka i Jego zwolenników: bierzemy wszystko, albo nic - teraz, ale na pewno bierzemy wszystko w przyszłości.
Jestem: eeeeeeeeeeeeeee yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy aaaaaaaaaaaaaaaaaa rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, lubię tubylców, ale nie lubię kondominiów i ich zarządców np. Con'Donków
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
