Co niektórzy politycy twierdzą, że odwołana wizyta prezydenta Trumpa jest dowodem na to, że Polska już nie jest priorytetem dla USA. Pytanie takie z tych retorycznych- a kiedy była? Huragan Dorian jak piszą politycy tej jedynie słusznej opcji to pretekst do odwołania wizyty. I może to być prawdą tylko powody mogą być zgoła inne. Po co pojawiać się w „morowym” mieście, gdzie rzeka g*wnem trąca? A bakterie e. coli zamiast w jelicie grubym, czy w kolektorach ściekowych na wolności bujają? Ten huragan to zrządzenie losu, bez żadnych politycznych konsekwencji można zrezygnować z wizyty w zatrutej biologicznie Warszawie. Podziękowanie składać należy władzom stolicy. Z drugiej strony już widzę jak się pewna pani w Gdańsku cieszy, że jej radosne świętowanie z okazji wpłynięcia znanego wycieczkowca Schleswig-Holstein do Gdańska będzie bardziej wyraziste, jak te warszawskie obchody 80 Rocznicy Wybuchu II Wojny Światowej. Jedyna nadzieja w Wiśle, może zdoła troszkę radość tej pani zmącić wnosząc g*wniane wody na ten „radosny” czas do Gdańska. Dokonując dziejowej sprawiedliwości.
Tykająca "bomba" biologiczna Fot.Forum/Andrzej Hulimka.
Inne tematy w dziale Polityka