W Krakowie przestała obowiązywać umowa koalicyjna. Rządząca koalicja PO-Przyjazny Kraków-Nowoczesna rozpadła się, jak domek z kart, a przewodniczący rady z PO Dominik Jaśkowiec został odwołany ze stanowiska. Dlaczego? Z jednego powodu, otóż Dominik Jaśkowiec poczuł się aż tak niezastąpionym, że zapomniał o pewnym zapisie w umowie koalicyjnej. Zgodnie z umową koalicyjną klub Koalicji Obywatelskiej w połowie kadencji miał stracić stanowisko szefa rady, a przewodniczącym miała zostać osoba wskazana przez klub prezydencki. Połowa kadencji minęła w czerwcu 2021 roku. Jednak umowy są po to, aby je łamać więc pan Dominik przy poparciu radnych PO postanowił trwać na stołku przewodniczącego rady do końca kadencji i o jeden dzień dłużej.
Na nieszczęście dla Dominika Jaśkowca członkowie koalicji nie byli zainteresowani rolą przystawki, czy też kwiatka do kożucha i przy okazji nadzwyczajnej sesji rady miasta, która początkowo miała zająć się tylko sprawą odwołania wiceprzewodniczącego Sławomira Pietrzyka, poszli krok dalej i odwołali samozwańca, a dzięki wsparciu radnych PiS i Nowoczesnej dotychczasowa koalicja rządząca miastem na razie odeszła do lamusa. Piszę na razie bo najprawdopodobniej Platforma przełknie odwołanie swojego dotychczasowego przewodniczącego i po poznaniu goryczy porażki wróci do rozmów na temat podpisania nowej „intercyzy”. Jak powiedział nowy przewodniczący rady- ...Pół roku prowadziliśmy rozmowy, a w zeszłym tygodniu dostaliśmy informację od PO, że przewodniczącym do końca kadencji ma być pan Jaśkowiec... Ktoś się przeliczył i to bardzo.
Na dobrą sprawę afera, która wybuchła w Krakowie daje jasny obraz tego co może stać, gdy propozycja Adama Michnika o wspólnej liście opozycji zostanie przyjęta. Jednak mało realna to propozycja- ...Naprawdę nie musimy codziennie odpowiadać na wezwania redaktora naczelnego „Wyborczej”, Tuska i tego całego środowiska anty-PiS (…) Jestem już znudzony tą michnikowszczyzną w zakresie „proletariusze wszystkich krajów łączcie się”, jeden anty-PiS uszczęśliwi cały naród... powiedział poseł PSL Marek Sawicki. Michnikowszczyzna? Czyżby Marek Sawicki był cichym wielbicielem twórczości Rafała A. Ziemkiewicza? Michał Gramatyka z Polski 2050 tak skwitował te wyborcze propozycje naczelnego- ...Nie ten moment historii, żeby zastanawiać się nad tym, jak pójdziemy do wyborów... Po krakowskim zamieszaniu przyszli wspólnicy jednej listy nie będą raczej ryzykować. Rola przystawki do dania głównego nie jest szczytem marzeń polityków.
Inne tematy w dziale Polityka